wielkanocnego zajączka
zrobiłam następną broszkę - ćmę:)
Zakupione wcześniej styropianowe jajka,
zające i kury
nie będą oglądać w tym roku świąt,
bo ćmy pochłonęły mnie zupełnie.
To takie piękne, tajemnicze owady!
Tym razem broszka ma przypominać
zmrocznika gładysza.
W naturze dużo mniejsza ciemka
z rodziny zwisaków.
Ręka nie moja - internetowa:)
ćma też:)
A poniżej rodzinka,
która podchodzi już całkiem blisko domu.
Chyba latem będę się bała o warzywnik ;)
Dobrej soboty!
Zmrocznika ..coś tam jest urocza i jako broszka i jako owad :):)
OdpowiedzUsuńMnie też wpadła w oka (ta żywa).
Usuń:)
Lubię motyle, a te nocne chyba bardziej niż dzienne motyle. Ćmy mają w sobie to szczególne tajemnicze piękno tak jak Twoja broszka więc nie dziwię się że Cię wyciągnęły te nocne piękności. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNocne, tajemnicze piękności na razie odkładam i biorę się za jajka;) Ślę uściski!
UsuńNie miałam pojęcia, że ćmy mogą być tak piękne...
OdpowiedzUsuńTwoja broszka jest wyjątkowa!!!
Pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję! Ćmami ostatnio jestem zauroczona. Lubię owady... nawet muchy;)
UsuńWszystkiego dobrego na wiosnę:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na wiosnę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)))
UsuńRzczywiście przypomina,śliczna praca...
OdpowiedzUsuńBardzo podobna:-)
OdpowiedzUsuńTo fajnie, bo bałam się, że można pomylić z ... tulipanem:)
UsuńPięknie wyszedł Ci ten zawisak;)
OdpowiedzUsuńA wśród motyli bardzo ciekawym okazem jest przeziernik osowiec.
OdpowiedzUsuńDziękuję. zaraz sprawdzę o jakim owadzie piszesz:)
Usuń