moja wena:)
I pozwoliła w jeden wieczór "machnąć" Calineczki.
i druga
Calineczki na kwiatuszkach powstały na zabawę u Hubci.
I są do wzięcia jako stempelki - klik.
Już dawno nie pracowałam z baśniami Andersena,
a kocham je bardzo.
Pamiętam - zbiór baśni był moją nagrodą ukończenia przedszkola:)
Wcześniejsze moje prace z "Dziewczynką z zapałkami",
"Calineczką" i "Nowymi szatami cesarza" są tu - klik.
Na zabawę Ewy powstały jeszcze wymagane prace:
bożonarodzeniowa i wielkanocna.
Na obu kolorowane rośliny.
Zmykam, bo w głowie właśnie powstała jeszcze jedna Calineczka.
Aby nie umknęła...
Udanego czwartku!