miesiąc z zakładkową zabawą Ewy.
Co mnie relaksuje?
Ostatnio malowanie:)
Dlatego wykonałam zakładki do dwóch książek "artystycznych".
Od Justynki dostałam książkę "Akwarela dla poczatkujących".
Często do niej sięgam - w domu i w pracy:)
Zakładka się przyda.
Tym bardziej, że nie tylko ja z książki korzystam.
Moi "studenci" również:)
Malwy malowałam kredkami akwarelowymi;)
Kolejne dwie zakładki powstały do książki o artyście,
którego dzieła podziwiam.
To malarz - Józef Chełmoński.
Pamiętam moje zauroczenie nim z lekcji plastyki,
gdzie jako uczennica pierwszy raz zobaczyłam jego
"Czwórkę".
Oj, dawno to było!
Patrząc na reprodukcję czułam ten szaleńczy galop.
To wrażenie siedzi we mnie do dziś.
Dlatego
bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam tę książkę,
w bibliotece, w pudle podpisanym "do wzięcia".
Jak widzicie skorzystałam z okazji
i "Kolory. Chłopięce lata Józefa Chełmońskiego" są moje.
Wydanie z 1965 r.
Na zakładkach kwiatowe akwarelki nieudane i zamaskowane;)
Nawiązują bardziej do tytułu, niż samej powieści.
Akwareli ciągle się uczę.
Dla mnie są bardzo trudne.
Niektórzy lubią ich "nieobliczalność", ja nie.
Zawsze spłatają mi psikusa.
Psikusy w przypadku tych zakładek
zamaskowałam dając czarny kontur markerem:)
Alternatywą do akwareli są kredki akwarelowe,
które bardzo polubiłam.
Własnie uzupełniłam swoje o nowe kolorki:)
Kredki przyszły pocztą,
gdy malowałam "kota z sardynką" do mojej zabawy
(kawałek łapki widać na zdjęciu).
Zainteresowanych odsyłam do zabawy - klik!
i zapraszam do wzięcia w niej udziału.
Kilka kotów już jest - genialne!
I tak, w wolnym czasie wprawiam się w malowaniu,
korzystając z lekcji pana Tomasza Wełny,
które udostępnia na You Tube - tu.
Bardzo polecam!
Lekcje znalazłam dzięki Ataboh - Artystyczne Bohaczykowo
(wspaniała artystka - pięknie maluje).
A to kilka moich prac wykonanych na ich podstawie:
kredki akwarelowe
farby akrylowe
akwarele:P
pastele suche
węgiel i ołówek węglowy
Następny post będzie jeszcze bardziej kwiatowy,
za sprawą pewnej niesamowitej dziewczyny.
Pozdrawiam Was serdecznie:)
Wow. Super. Ja tam żadnych niedoskonałości nie widzę. Piękne obrazki na tych zakładkach.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Na witrażykowych są, ale szkoda mi było wyrzucić :)
UsuńZakładki piękne, ta z malwą tak delikatne, dwie pozostałe takie witrażykowe- świetnie wykorzystałaś czerń.Zachwyciły mnie kwiatowe akwarelki, a i łabądek odbity w wodzie wygląda pięknie :-)Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńEwuś, dziękuję:) Ta z malwą na białym tle podoba mi się najbardziej. Witrażykowe wcześniej nie miały żadnego "polotu", takie nijakie były - szczególnie z nasturcją. Po liftingu trochę lepiej:)
UsuńBuziaki
Cudne zakładki! Ta na białym tle jak żywcem wyjęta z babcinego ogrodu a te z czarnym - piękne witrażyki.
OdpowiedzUsuńGosiu, dziękuję. Malwy są piękne. Mam nasionka, spróbuję wysiać je u siebie:) Mnie ta biała też najbardziej się podoba:)
UsuńDziękuję Agnieszka:)
OdpowiedzUsuńPiękne prace! masz talent! Zakladeczki świetnie- nie wiem, które mi się bardziej podobają:-D Buziaki!
OdpowiedzUsuńHubciu, dziękuję:) Uściski ślę:)
UsuńMalwy cudowne! Szczerze mówiąc od razu skojarzyły mi się z lekcjami doktora Wełny, bo właśnie niedawno też go odkryłam na Fb (i też idąc tropem z bloga Ataboh!). Obejrzałam kilka filmów i zamierzam podejść do sprawy na poważnie, czyli zacząć się uczyć od pana Tomasza :))).
OdpowiedzUsuńTe "maskowane" zakładki są świetne, wyglądają jakby tak właśnie były z góry zaprojektowane, super efekt!
Małgosiu, dziękuję. Żałuję, że do lekcji T.Wełny sięgnęłam dopiero tydzień temu, bo bardzo mi się podobają. A tu do pracy czas wracać i jak zwykle czasu wolnego będę miała mniej, czyli mniej na uczenie się:) Lekcje wciągające bardzo:)))
UsuńMówiłam już Izuś, że uwielbiam Twoje zakładki? Są przepiekne, ta z malwami mnie oczarowała. A te drugie jakie ekstra, prze te kontury wyglądają jak witrażowe, świetne są :)
OdpowiedzUsuńLidziu, bardzo dziękuję za miłe słowa. Witrażyki wyszły przypadkowo i cieszę się, że nawet się podobają. Ja dalej w stosunku do nich jestem krytycznie nastawiona:P
UsuńMasz talent i potrafisz pięknie wybrnąć z każdej sytuacji. Beatkę podziwiam, jej prace są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńBasiu, bardzo dziękuję:) Prace Ataboh bardzo mi się podobają:)
UsuńNiesamowicie piękne prace. Łabędź chyba najcudniejszy, chociaż wszystko mi się podoba i nie widzę żadnych niedoskonałości na zakładkach.
OdpowiedzUsuńUściski
Dziękuję za miłe słowa. Cieszę się bardzo, że prace Ci się podobają:) Serdeczności ślę!
UsuńWow, przepiękne są Twoje akwarelowe prace, cudne. A te zakładki z konturami to wyglądają jak witraże, takie miałam pierwsze skojarzenie, zanim nie doczytałam. Piękne prace tworzysz :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJustynko, bardzo dziękuję. Jest mi niezmiernie miło czytać te słowa. Buziaki:)
UsuńPodziwiam talent :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie te malwy malowane przypadły mi do serca, ale wszystko jest ładne - chciałabym umieć tak malować :)
Wspaniałe akwarelowe wariacje :) malwy sa magiczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś:)
UsuńNo powiem Ci że ogromnie mi się podobają te Twoje prace, a już ta pierwsza zakładka fantastyczna:-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam też tego łabędzia, bo jak dla mnie pastelami się trudno rysuje a on wygląda obłędnie:-)
Pozdrawiam cieplutko:-)
Karolinko, dziękuję:) Wiesz, łabędzia malowałam korzystając z lekcji - na zasadzie - teraz stawiamy kreskę tu, następnie tu:))) Niewiele w tym mojego talentu:P
UsuńSerdeczności:)
Piękne dzieła :)) zdolna! :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Zdolna-dumna;)))
UsuńSerdecznie pozdrawiam!
strasznie mi się Twoje prace podobają, bardzo chciałabym nauczyć się rysować, zainteresowały mnie te kredki. Muszę się im bliżej przyjrzeć:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Gosiu. Kredki polecam. Dobra jakość w przystępnej cenie:)
UsuńIzuniu niesamowicie się rozwijasz malarsko! Normalnie poczyniłaś milowy krok! Piękne są Twoje malowidła, niezależnie czym wykonane. I mnie bardzo zachwyciły malwy na białym tle. Są piękne!!! Jak żywe! I nawet pobudzają mój zmysł węchu :). Kredki akwarelowe znam, kupowałam kiedyś dzieciom. Wspaniałe efekty dają! Buziaki kochana i ciesze się, że książka przydaje się :)). Miód na moje serce :).
OdpowiedzUsuńJustynko, jak mi miło gdy czytam te słowa:) Książka jest bardzo ciekawa, jest jak elementarz dla stawiających pierwsze kroki akwarelowe:) Mnie dużo dała, ujawniła wiele sekretów. Kredki tej firmy są całkiem dobre. Nie miałam co prawda w rekach tych z górnej półki, ale Koh I Noor mogę polecić. Lubię te czeskie art-akcesoria, a ich gumka w ołówku to mój gadżet, z którym praktycznie się nie rozstaję.
UsuńUkochy
Izabelko, zakładki są przepiękne. Bardzo podobają mi się te "nieudane i zamaskowane" - cudowny efekt witraża.
OdpowiedzUsuńBardzo udane próby malarskie, świetnie sobie radzisz z akwarelą, a to naprawdę trudna technika.
Buziaczki serdeczne.
Małgosiu, bardzo dziękuję:) Z akwarelą nam nie po drodze, ale ćwiczę:) Buziaki
UsuńŚliczne te twoje akwarelkowe zakładki:) Pan Tomasz ma też dużo filmików na fB .
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Zajrzę na FB.
UsuńSerdecznie pozdrawiam!
Zakładki piękne. Ja nie mam wgl talentu artystycznego, więc podziwiam wszystkie prace i troszkę zazdroszczę ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSabina, bardzo dziękuję:)
UsuńSerdeczności!
Pięknie się zaprzyjaźniasz z akwarelą:) Malwy na pierwszej zakładce są śliczne, takie eteryczne. Spodobał mi się też pomysł na zamaskowane zakładki - uzyskałaś ciekawy efekt.
OdpowiedzUsuńUściski Izabelko.
Ewuś, dziękuję:) Ostatnio akwareli nie sprzątam z biurka. Trenuję:)))
UsuńBuziaki
Jej, jak tu artystyczne i akwarelowo. Aż chyba sama wyciągnę swoje kredki i zacznę kolorowac :)
OdpowiedzUsuńTe małe zakładeczki z kwiatami przypomniały mi swoim rozmiarem, że kiedyś istniały tzw ATC - Artist Trading Cards - małe artystycznie robione karteczki, wykonane różnymi technikami, na wymianę z innymi... fajna sprawa. Moze cię zainspirują :P
Akwarelowo, bo oswajam się z tymi farbami:))) O ATC usłyszałam dopiero niedawno. To bardzo interesująca forma:) Cały czas podglądam, ale kto wie czy nie skuszę się. Tym bardziej, że lubię małe formy.
UsuńSerdeczności:)