Dzisiaj...
aniołkowo i zakładkowo.
U mnie to już normalne:)
Przyznam się także, że moje szuflady z przydasiami
pokryłaby gruba warstwa kurzu,
gdybym czasami miotełką tego kurzu nie przegoniła.
:(
Jedyne, co mi się chce czasami wyciągnąć to markery.
Ale to, raz na kilka, kilkanaście dni.
Nawet zaczęłam mieć wyrzuty sumienia,
że tyle chciałam zrobić!
Kupiłam to i owo do działania
i...
No właśnie - wszystko zakurzone.
Ponarzekałam trochę na swoją niemoc,
nie ulżyło mi wcale.
A przez głowę przemknęła myśl -
kasuj to, nie zanudzaj Drogich Blogowych Koleżanek!
Zostawiam... co będzie.
Na koniec digisek do pobrania ode mnie.
Anioł Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Dziękuję, że gra!
A Wam Kochane,
dziękuję,
że zaglądacie i czasami zostawiacie przemiły komentarz.
🧡
Miłego weekendu!
Izka
(nicnierobiącarękodzielniczozpowoduogromnegolenia)
Taka niemoc spada chyba na każdego co jakiś czas, pewnie to po to by stworzyć coś tak pięknego jak te anioły:) Śliczne, a ten dla WOŚP szczególnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Lucynko.
UsuńMoje niemoc nigdy tak długo nie trwała. Nie przyznałam się w poście, że te aniołki na zakładkach pokolorowałam w listopadzie🤔 Sama widzisz - leń na całego.
:)
Izuniu, każdego kiedyś taki leń dopada i wtedy należy porządnie odpocząć, nic nie robić i niczym sie nie przejmować. A potem sama wróci ochota i chęci do dalszego działania, zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńZakładkowe aniołki śliczne :)
Lidziu, ja właśnie napisałam Lucynce, ze u mnie już długo coś ten leń siedzi. Na ferie miałam tyle planów a zrobiłam tylko jedną rzecz, która później się pochwalę. Za to obejrzałam kilka seriali i przeczytałam kilka książek:)))
UsuńCudne zakładki Czasami dobrze jest tak robić NIC
OdpowiedzUsuńBasiu, bardzo dziękuję. To Nic takie kubusiowe :)))
UsuńIzuniu marzył mi sie taki zakładkowy aniołowy digisek, nawet mialam do Ciebie pisac w tej sprawie, ale zabrakło śmiałości ;) o raju wszystkie plany na robótki odwołane, będą zakładki aniołowe. Dziękuje z całego serducha za tego digiska:) Twoje zakladki zachwycają Pozdrowionka gorace i buziaki
OdpowiedzUsuńViolu, dziękuję kochana. Cieszę się, że Ci się spodobał aniołek. Mam jeszcze jednego zaczytanego do podarowania. Zaraz wstawię do swoich digi-stempli. może i na niego się skusisz. Dawno go namalowałam, ale jeszcze goluśki jest.
UsuńBuziole:)
Podobają mi się Twoje zakładki i podziwiam jak kolorujesz te szablony, ja się bardzo napalilam na te markery...ale cos mi kolory nie pasują są takie mocne i trochę się zniechecilam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Ja cały czas tego kolorowania się uczę. To, że kolory są intensywne właśnie mi się w markerach podoba. Aniołki pstrokate i kolorowe powstają z konieczności, bo nie mam markerów szarych, żeby przygasić ten intensywny kolor. Spróbuj blendować kolory, można uzyskać fajne nowe barwy.
UsuńMoże po prostu czas na odpoczynek :) Piękne zakładki :)
OdpowiedzUsuńAgatku, ja tak myślałam... dwa miechy temu:P
UsuńGdyby nie to co czasem nas dopada (u mnie też jakaś niemoc ale ... to życie mi ją ,,zesłało,,) to spróbowałabym pokolorować sobie podobnego Anioła jak na Twoich pięknych zakładkach. Poczekam na lepszy czas ... a Ty między ,,leniuchowaniem,, a odpoczywaniem koloruj te cudne Anioły.
OdpowiedzUsuńDanusiu, ja właśnie m.in. Ciebie biorę za przykład. Tworzysz tyle pięknych rzeczy, w tak krótkim czasie... ze mi coś piknęło w serduchu (zazdrostka)
Usuń:)))
Izuniu droga, czasy ,,świetności,, u mnie już dawno minęły (,,starość,, sama radość ... mnie się chyba już nie chce) :) Że tyle prac w tak krótkim czasie? No bo mam tyle prac zaczętych, że jak w końcu dokończę to następuje kumulacja :) To tylko moje zrywy i dlatego to tak wygląda :)
UsuńDanusiu, żeby mi się chciało, jak Tobie się nie chce - byłabym zadowolona:)))
UsuńKochana, niemoc minie i przydasie wrócą do łask:) Z tym kasowaniem to chyba żart?
OdpowiedzUsuńZawsze z przyjemnością oglądam Twoje anielice.
Buźka na weekend!
Ewuś dziękuję:) Poczekam jeszcze trochę:)))
UsuńMyślałam o skasowaniu narzekania - zostawiłam, bo chciałam się usprawiedliwić, dlaczego takie drobnostki pokazuję.
Uwielbiam takie Twoje nicnierobienie w anielskim towarzystwie :) Niech Cie ten leń nie opuszcza :)
OdpowiedzUsuńAguś, ta niemoc jest autentyczna, bo nawet te anioły na zakładkach powstały w listopadzie, tylko nie przyznałam się już do tego w poście. Jedynie aniołek digisek sprzed kilku dni. Nie pokolorowany jeszcze leży. Niech leń jednak ucieka!
UsuńAniołka pobieram. Już drugiego. Ale kiedy pokoloruje to nie wiem. Na razie leżą i nabierają mocy. A leń przychodzi do każdego ale tylko po to żeby nabrać sił i później odpalić coś ekstra. Odpoczynek każdemu się należy. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńSylwia, dziękuję. Ja lenia nie gościłam jeszcze tak długo, ale mam nadzieję, że rzeczywiście odpali coś ekstra:)))
UsuńAniołku kudłate bardzo mi się podobają. Ten z serduszkiem taki grzeczny, one wyglądają na bardziej charakterne (a fryzurka przypomina mi pewną osobę :) ). Przypomniały mi się "Bajki niebieskie" ks. Malińskiego :).
OdpowiedzUsuńAniołki na zakładkach mają fryzury ściągnięte z serialu "Telefonistki". Obejrzałam dwa sezony zachwycona klimatem dawnych lat. W pierwszym sezonie wszystko mi się podobało, w drugim, już tylko te fryzury, kostiumy i wnętrza:)))
UsuńTwoje Anioły są przecudne, przepadam za nimi. W tym trudnym dla mnie covidowym czasie, który przyniósł śmierć kilu bliskich mi osób, nie zdążyłam pokazać wszystkich świątecznych kartek. A Twój Anioł gościł na moim oknie " wystawowym" cały czas. Schowałam go w moim zbiorze świątecznych kartek by móc go eksponować przez kolejne lata. Bardzo Ci za niego dziękuję, bo wiesz, że kocham anioły.
OdpowiedzUsuńBasiu, bardzo dziękuje za Twoje słowa i cieszę się, że aniołek na kartce podoba się Tobie. Wiem, że kochasz anioły. Cały czas pamiętam Twój piękny wiersz o tym mówiący. Otaczają mnie anioły... Zapisałam go kiedyś w swoim art-kalendarzu.
UsuńLubię go bardzo.
Piękne jak zawsze! ♥ A taka niemoc, leniwość w ostatnim czasie dopada chyba wszystkich. Najważniejsze to dać sobie trochę odpocząć.
OdpowiedzUsuńDziękuję Jula:) Czekam aż moc będzie ze mną:)))
UsuńAniołki jak zawsze pierwsza klasa:) Cudne!
OdpowiedzUsuńPs. Ja taką niespotykaną niemoc miałam przy covidzie...
Mamelku, nie strasz mnie😱
UsuńCieszę się, że Ci się podobają aniołki.
:)
Absolutnie nie mam takiego zamiaru:) Może u Ciebie to po prostu przesilenie zimowe. Życzę by siły wróciły:)
UsuńTo leń Gosiu, LEŃ!!!
UsuńBuziaczki
zachwycające!Jak zwykle :-D
OdpowiedzUsuńHubciu, dziękuję:)))
UsuńŚliczne zakładki Izuniu, takie pełne pozytywnej energii. U mnie też przydasie "odpoczywają", cóż taki trudny czas. Za aniołka dziękuję, pobieram na zaś. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLenka, bardzo dziękuję. Wiem, że masz teraz trudny czas. Chciałabym Cię jak najmocniej przytulić, podtrzymać na duchu. Ściskam mocno.
Usuńaniołkowa zakładka jest prześliczna! niemoc dopada co jakiś czas każdego; trzeba to przetrwać i jak tylko minie ze zdwojoną energią odkryć tworzenie na nowo.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Tak, postaram się przeczekać.
UsuńMam nadzieje, że niedługo.
Śliczne te " drobiazgi" jak piszesz o zakładkach. Ale pomyśl ile radości i zachwytu dają tym, do których trafiają. Uwielbiam styl Twoich aniołów, dziękuję za digisek. Zrobię sobie taką zakładkę, bo baz zakładkowych mam całe mnóstwo 😉 Chyba Ci podeślę kilkanaście, pozdrawiam i zazdroszczę, że czytasz i oglądasz. Ja tylko z doskoku po kilka, kilkanaście stron.
OdpowiedzUsuńEwa, bardzo dziękuję. Miałam teraz dużo czasu wolnego - święta, ferie - odpoczęłam właśnie czytając i oglądając. Ładowałam akumulatory do dalszej zdalnej pracy, która dla mnie jest dużo trudniejsza i bardziej mnie absorbuje czasowo.
UsuńBuziaczki:)
Chyba każdy z nas ma takie momenty niemocy, fajnie, że kolorujesz :) fantastyczny ten anioł wielkiej orkiesty
OdpowiedzUsuńDziękuję Marta. Czekam na moc... dalej ani widu, ani słychu:DDD
UsuńPrzepiękna praca.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNie mogę się napatrzeć na te Twoje anielskie zakładki. Piękna kolejna :-).
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Alicja:)
UsuńIzabelko, Twoje wyjątkowe anioły zawsze mnie zachwycają.
OdpowiedzUsuńKochana, może ta niemoc to przygotowanie do wybuchu twórczych działań ze zdwojoną siłą.
Uściski.
O! O! O! Małgosiu - niech tak będzie:)))
UsuńCieszę się, że anioły podobają się Tobie.
Ukochy:)
Izuniu tulę, tulę i jeszcze raz tulę, a Twoją niemoc przeganiam!! Nie miej jednak wyrzutów sumienia, tak jest czasami. Ja przez weekend miałam taką niemoc. Snułam się po domu jakaś zgorzkniała. W końcu po raz setny postanowiłam zrobić porządki w przydasiach i przypomniałam sobie ile fajnych mam rzeczy. U mnie często jest tak, że są pomysły, a czasu brak :((.
OdpowiedzUsuńBuziaki Izuniu!
I zapomniałam napisać, że anioły na zakładkach są przepiękne!!!!
UsuńJustynko, dziękuję:) Tak sobie teraz myślę, że niepotrzebnie narzekałam. Co prawda dalej nie działam rękodzielniczo, ale ten nastrój minął:)))
UsuńNo, ale czytając takie komentarze uśmiecham się od ucha do ucha:)))
Porządki w przydasiach także robię co jakiś czas.
Lubię, gdy wszystko jest na swoim miejscu.
buziaczki
Piekne tworzysz zakładki. Te z aniołami i te z zasuszonymi roślinkami. To takie Twoje reprezentacyjne prace:)
OdpowiedzUsuńNiemoc nie tylko Ciebie dopada, ja mam tak samo. Ale niedługo wiosna i chęci przyjdą! Taką mam nadzieję.
Dziękuję Aniu:) Wiosna. mogłaby już przyjść! A tu u mnie śnieg po pachy. Przysypało nasza Lubelszczyznę, prawda?
UsuńBuziaki
piękne są te aniołowe zakładki! podziwiam i podziwiam:) pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńAnielskie zakładki w Twoim wykonaniu to cudne, multikolorowe porcje energii dla każdego oglądającego. Dzięki serdeczne. A na spadek nastroju polecam codzienny 30 minutowy spacer, wyregulowanie rytmu dobowego i mnóstwo świeżych owoców i warzyw. I sok z selera naciowego. Po kilku dniach chce się chcieć. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Tak! Myślę, że tego mi właśnie potrzeba - porcji zdrowia i ruchu, bo od kilku tygodni mam tego zdecydowanie za mało. Uściski gorące:)
UsuńPiękne zakładki tak sobie myślę czy ty wiesz ile już zrobiłaś zakładek?
OdpowiedzUsuńHa ha ha! Dziękuje Elu:) Rok temu próbowałam je policzyć przeglądając blogowe posty. Przy 200 dałam spokój, bo jeszcze tyle zostało postów do przejrzenia:))) Sama jestem ciekawa ile ich zrobiłam.
UsuńKiedyś wezmę się za liczenie:P
P.S. Dla siebie zrobiłam trzy!
Twórz tak jak Ci w duszy gra, jak masz ochotę na aniołki, niech będą aniołki (bo są świetne!), a na resztę przyjdzie ochota :) tak wszyscy mamy, że czasem dopada nas leń... pobędzie, pomarudzi, a później sobie pójdzie:):):) ściskam!!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko. Mam nadzieje, że tak się stanie i z zapałem wrócę do pracy przy dłubankach. Na razie odpoczywam i już nie narzekam dzięki wspaniałym komentarzom takim jak Twój:)))
UsuńPrzepiękne! Jak na niemoc, to całkiem sporo cudnych prac pokazałaś. :) Fajnie, że znalazłaś swój styl, bardzo mi się to podoba. Niestety i mnie dopada często brak werwy, pozaczynałam tyle prac, że musiałam listę zrobić, tego co mam do skończenia. :))
OdpowiedzUsuńEdyta, dziękuję:) Co prawda po tamtym nastroju nie ma już śladu, ale moc do tworzenia jeszcze nie wróciła... może dziś;)
UsuńTwoje aniołki są śliczne, porywam tego z serduszkiem. Zrobię sobie też zakładkę, może choć w jakiejś części będzie ładna :) Ja pozaczynałam parę prac i też leżą. Mam czasem takie góry i doły.Pod górę ciężko wleźć, z dołu ciężko wyleźć ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Fajnie to napisałaś - z górą i dołem - zapamiętam:)
UsuńPiękne!! Śliczna grafika!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń