czwartek, 23 kwietnia 2020

Aniołki...
z masy solnej.
Na ołtarzykach :)


Masą dawno się nie bawiłam. 
Pomysł na ołtarzyki narodził się jakiś czas temu.


Dojrzewał powoli.


Ołtarzyki nie są idealne. 
Troszkę krzywe, ze spękaniami, usterkami przy malowaniu 
i jeszcze jedną cechą, która mnie denerwuje,
ale nie powiem jaką, może nie zauważycie :)))


Aniołki prezentuję na rupieciu, który dzisiaj przytargał mój M.,
Zardzewiałym, odrapanym i przez to pięknym.


Rupieć stoi na trawniczku,
 tu gdzie zdjął go dźwig, bo ciężki jest niesamowicie,
 chociaż na taki nie wygląda. 
A ja już widzę wspaniały kwietnik.
Mój M. dostał zakaz odnawiania rupiecia i odrdzewiania. 



W głowie mam już pomysł na ołtarzyki ze świętymi.
Pierwszy będzie ze Św. Franciszkiem.
Aniołki - to próba:)




Zauważyłam, że sporo zdjęć z mojego bloga gdzieś uciekło.
Pojawia się w ich miejscu szary znak - zakaz wjazdu :(
Mam nadzieję, ze ołtarzyki zobaczycie.

Trzymajcie się w zdrowiu!

57 komentarzy:

  1. Świetne aniołeczki, słodziaki :) Juz sobie wyobrażam Św. Franciszka w twoim wydaniu :)Ja kiedys też zrobiłam aniołka solnego w habicie, ale nie wiem czy mam zdjęcia. to było wieki temu. Ten Twoj antyk to chyba maszyna do siekania trawy, słomy itp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, dziękuję:) Ołtarzyk ze Św.Franciszkiem powstanie mam nadzieję, że w weekend. Przynajmniej w wersji wypieczonej:) Mój M. Mówi, ze do młócenia. W środku obracają się jakieś kolce. Nie ma żadnych ostrzy.
      :)

      Usuń
  2. Wspaniały, bardzo oryginalny pomysł! Cudowne aniołki, urocze ołtarzyki :). Przepiękne! Rupieć też całkiem interesujący, w dzisiejszych czasach to w zasadzie sam w sobie jest dziełem sztuki :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, bardzo dziękuję:) Rupieć cieszy mnie bardzo:)

      Usuń
  3. Urocze aniołki! Delikatne kolorystycznie,mają zachwycające fakturą szaty i skrzydła :-)
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś, dziękuję:) Muszę jeszcze popracować nad masą, a dokładniej jej gładkością.
      Buziaki:)

      Usuń
  4. Bardzo ładne w tych ołtarzykach.Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne ołtarzyki Izuniu.:) Nowy kwietnik zapowiada się interesująco. Ciekawa jestem ołtarzyka ze św. Franciszkiem, bo to jeden z moich ulubionych świętych. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenka, dziękuję. Św.Franciszek... byłam w Asyżu i czułam Jego obecność wszędzie. Dlatego ten ołtarzyk powstanie.
      Uściski:)

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Och, jaki cudowny pomysł:) ja nie widzę żadnych mankamentów; takie jakie są- są naprawdę przeurocze, takie pełne ciepła:)
    Wszystkie zdjęcia wczytały się, jeśli chodzi o brak fotek - też mi się to zdarzyło, na moim blogu część zdjęć nie chciała się wczytać, mam nadzieję że to problem tymczasowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, bardzo dziękuję:) Szukałam, szperałam w internecie i znalazłam informację o takim problemie na bloggerze - właśnie z kwietnia. Sprawdzałam - w galerii picassaweb są, może wrócą.
      Usciski

      Usuń
  8. Piękny aniołeczek .
    A co to jest ten dziwny rupieć? Tez tak miałam z fotografiami na blogu być może to jakaś usterka nie zależna od nikogo . Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucynko, dziękuję:) Rupieć jeszcze dokładnie nie zdiagnozowany:))) Buziaki

      Usuń
  9. Izabelko, cudne są te aniołki (żadnych usterek na ołtarzyków nie widzę), czekam na świętych z niecierpliwością. Ciekawe czy pojawi się święty szczególnie mi bliski:)
    To chyba stara młockarnia?
    Tez miałam problem ze zdjęciami. Ja zrobiłam tak: weszłam w edycję, usunęłam te "zablokowane" zdjęcia i wczytałam jeszcze raz z dysku.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, też myślimy, ze to młockarnia. tak niewielka. Widziałam u dziadków ogromną:) Są, są usterki. Na gębulach aniołków. Zrobiłam oczka zamknięte markerem - co mnie podkusiło. Potem bardzo mnie ten czarny, wyraźny ślad drażnił. Troszkę przymalowałam delikatnie złotą kreseczką, ale marker, głęboko wszedł w masę:( Zdjęcia też wgram na nowo. dziękuję za podpowiedź. Uciekło mi kilkanaście.
      Buziaki

      Usuń
    2. Nie miałam pojęcia, że to usterka. Myślałam, że to zamierzony efekt - bardzo ładny zresztą, bo wyglądy jakby anioły miały złote rzęsy.

      Usuń
    3. UFF, myślałam, że to wszyscy widzą - te czarne krechy.
      Ukochy Małgosiu:)

      Usuń
  10. Te ołtarzyki to bardzo oryginalny pomysł, podoba mi się:)
    Urok masy solnej polega na pewnej surowości i Twoje prace Izabelko właśnie takie są. Nie ma więc mowy o niedoskonałościach.
    Wszędzie znikają zdjęcia, nie wiem jaka jest przyczyna ale czekam aż się samo naprawi:)
    Uściski na weekend!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś, dziękuję. Tobie też uciekły? Myślisz, że samo przejdzie? Nad masa muszę popracować. Mam aniołka OliwiiArtDeco - jest gładziutki. Z jej przepisu na masę korzystam - moja jest szorstka i chropowata. I staje się taka podczas suszenia.
      Ukochy

      Usuń
  11. Cudowne Izuniu!!! Wspaniałe w każdym detalu!!! Ja kocham masę solną więc Twoje ołtarzyki i ich liczne zapierające dech detale skradły mi serce ❤! Już czekam niecierpliwie na św. Franciszka :)). Ja w domu mam powieszony obraz św. Antoniego po mojej prababci, która codziennie do niego się modliła. A "rupieć" fantastyczny! Buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze zapomniałam napisać, że te znikające zdjęcia to chyba jakaś ogólna usterka na bloggerze :((.

      Usuń
    2. Justynko, też taką informację znalazłam - że to jakaś usterka bloggera, nad którą pracują. Może przejdzie.
      Dziękuję, za miłe słowa na temat solnych aniołków. Jesteś mistrzynią i w tej dziedzinie, więc cieszę się bardzo:))) Uwielbiam obrazy świętych w dawnym, babcinym stylu. W każdym domu takie były - duże. kolorowe, piękne. Mam kolekcję obrazków religijnych - kilkadziesiąt. Jest tam święty Antoni:)
      Uściski mocniaste

      Usuń
  12. Jakie cudowne aniołeczki!!! Fantatstycznie Ci wyszło!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne aniołki! Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też miałam taki głupi znak, co to? dlaczego? Pewnie znów wirus!!!!!
    A ołtarzyki przepiękne, wprost cudowne. Rupieć bardzo mi się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, bardzo dziękuję:) a znak z wcześniejszych postów nie znika - chyba będę musiała wgrać znowu zdjęcia.

      Usuń
  15. Zarówno ołtarzyki jak i aniołki bardzo fajne, nastrajają pozytywnie, a tego nam potrzeba w obecnym czasie. Ty też trzymaj się zdrowo.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale cudne te "ołtarzykowe anioły"!!! Pierwszy raz widzę w takiej wersji - jakby stały w witrażu:) Ciekawa jestem tych świętych!
    Zardzewiałe coś też bardzo do mnie przemawia:)
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję:) Mój zryw ołtarzykowy minął - święci czekają:)
      Ściskam:)

      Usuń
  17. Prześliczne. A zdjęcia z bloga to nie tylko Tobie uciekły, to blogger coś głupieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lidziu. Tak czytałam, że to problem na bloggerze. Może wrócą?

      Usuń
  18. Jakie piękne te Twoje anioły! <3 Nie wiedziałam, że z masy solnej można robić takie cuda. Może się nią zainteresuję? Ona sama schnie czy potrzebuje piekarnika? Bo po ostatnim wywaleniu korków mój piekarnik nie działa. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Daga. Masę solna zawsze susze w piekarniku. Można wysuszyć i bez, ale długo to trwa.

      Usuń
  19. Przepiękne są Twoje Anioły! Fajny ten zardzewiały rupieć.
    Czekam na ołtarzyk ze św,Franciszkiem ......

    OdpowiedzUsuń
  20. Zachwycające! Pełne uroku i niepowtarzalne 🌺

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo oryginalny pomysł z ołtarzykiem. A te aniołki są bajeranckie. Fajnie je malujesz.

    OdpowiedzUsuń