okres kończę kotem z sardynką
Pierwszy powstał rysunek pastelami olejnymi.
Nic tam nie wymodziłam
i w zasadzie kota odwzorowałam.
Zmierzyłam się nawet z dłonią:)))
Tych nie potrafię dobrze malować.
Pastele olejne bardzo lubię,
ale mam tylko takie szkolne kredki
firmy Astra i Pentel.
Według mnie sprawdzają się całkiem dobrze,
szczególnie te drugie, najpopularniejsze i najtańsze,
bo 50 sztuk kosztuje 22 złote.
Nie miałam jednak okazji wypróbować innych.
Kto ma doświadczenie z innymi pastelami olejnymi, które może polecić?
Będę wdzięczna za wszystkie opinie:)
Drugi kot to "pozytywnik" na ścianę.
Przesadziłam z sardynkami:DDD
Kto chce kota z pozytywnika
jest do adopcji w formie digi-stempelka tu - klik!
... i jeszcze dwa inne koty do kolorowania;)
Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom zabawy.
Kotów przybywa i są tak wspaniałe!!!
Czekam na więcej, zapraszam
zabawa trwa:)))
Zdjęcie do drugiej odsłony już wybrane;P
Zdjęcie do drugiej odsłony już wybrane;P
Do napisania we wrześniu.
Ukochy!
Iza
Twoje koty są genialne! Pocieszajka to bardzo fajny pomysł, ale dlaczego niby nie może wisieć na ścianie? Od patrzenia można się zarazić?! Zpastelami olejnymi właśnie się zmagam, po raz pierwszy w życiu zresztą, więc lada dzień opowiem o wrażeniach :).
OdpowiedzUsuńNajbardziej zelektryzowała mnie wiadomość, że masz już dla nas kolejną inspirację, ciekawe, co to takiego :))).
Małgosiu, bardzo dziękuję. Czekam na Twoją recenzję pasteli z zestawu:) Z pastelami olejnymi jestem chyba najbardziej oswojona i to moje podstawowe narzędzie we wszelkich pracach z uczniami - obok plakatówki. Często łączę je z innymi, np farbami, tuszem do wydrapywanki itp.
UsuńWytyczne, które trafiły do naszej szkoły związane z wirusem - m.in. należało usunąć z klasy wszystko, co trudno zdezynfekować i znajduje się w zasięgu ręki ucznia. Papier też. Chucham na zimne - usunęłam wsio.
Co do przyszłej inspiracji - będzie się działo:)))
Rewelacyjne prace Izo.:) Szkoda, że musiałaś usunąć wszystko z klasy, ale bezpieczeństwo najważniejsze. Życzę zdrówka i radości.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenka:) W zasadzie jestem w trakcie usuwania:) Ale bezpieczeństwo ponad wszystko. Jeszcze do ozdób wrócimy:) Tobie również życzę dużo zdrowia Lenka:)
UsuńIzabelko, pastelowy kotek jest wspaniały, a ręka wyszła po prostu idealnie i realistycznie. Zachwycił mnie też pozytywnik, a rybek nigdy za wiele (mniam mniam).
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, co przygotowałaś dla nas na wrzesień.
Uściski.
Małgosiu, bardzo Ci dziękuję:) Pozytywnik to zawsze fajny gadżecik, który ma spełnić pewną misję:) Ten się jeszcze doczeka. Druga odsłona wydaje mi się równie ciekawa, ale teraz sza:)
UsuńUściski
Oba koty super. Mam pastele olejne ale nigdy jeszcze nimi nie malowałam.
OdpowiedzUsuńLucynko, dziękuję:) Wypróbuj pastele koniecznie, ja je bardzo lubię. Świetnie się mieszają, prawie jak farby. Tylko z warstwami nie można przesadzić. Te szkolne po trzech - czterech, kolejnego koloru nie przyjmują. Lubie je tez za to, że można poprawiać rysunek wiele razy - wystarczy usunąć warstwę kredki... paznokciem;DDD
UsuńWitaj Agnieszka:) Dziękuję za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńPozytywnik jest świetny :) wszystkie prace są mega !!! no i zrobiłaś kocie digiski, chyba muszę pomysleć o Twojej :)
OdpowiedzUsuńAga, bardzo dziękuję:)))
UsuńTwoje koty są genialne! Zwłaszcza ten pozytywnik bardzo mi się podoba. Dzięki za digiski, być może spróbuję zrobić kartkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Gosiu:) Fajnie, że pozytywnik się podoba:)
UsuńPastele olejne wyszły genialnie - ja to się wolałam za rękę nie zabierać;)) A Tobie poszło super! Pozytywnik - bardzo zabawna i pomysłowa interpretacja:) Niech będzie choćby do szuflady a później niech spełnia swoje zadanie!
OdpowiedzUsuńUściski:)
Gosiu, dziękuję. Z tą ręką jakoś tak wyszło, w pierwszej wersji też miałam z niej zrezygnować. Tym bardziej, że dłonie zawsze wychodzą mi nieproporcjonalne, koślawe. Buziaki
UsuńZ pastelami olejnymi jakoś nie mogę się zaprzyjaźnić, nie idzie mi:) Twój kot jest ekstra a i dłoń wygląda świetnie - brawo Izabelko. Druga wersja z zupełnie innej bajki - zabawna interpretacja. Dałam się skusić i właśnie siedzę nad swoją wersją kota:) Fajnie, że zabawa tak się rozkręca. Buźka!
OdpowiedzUsuńEwuś, bardzo dziękuję! Ciesze się, że będzie kot z sardynką Ewy:))) i już się nie mogę doczekać.
UsuńŚciskam:)
Fajne koteczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))
UsuńFajne podobizny, szczególnie pastele mi się podobają. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńRaz w życiu malowałam pastelami olejnymi i wyszło mi koszmarnie. Chyba nie potrafię wykorzystać ich potencjału więc chylę Tobie Izuniu nisko czoła za tego kota!!! I ręka pięknie wyszła! Zdolniacha jesteś :). Ten drugi kotek skradł mi serce! No cudny, taki Twój :)) I te rybki, jakie są super!! Pozytywnik do zakochania :). O kurka, no to teraz pęknę z ciekawości, jakie to drugie zdjęcie nam wybrałaś :))). No nic, czekam cierpliwie :)). Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńJustynko, bardzo dziękuję:) Pastele lubię bardzo.
UsuńKotka z pozytywnika namalowałam jako digiska dawno i postanowiłam jakoś wykorzystać, a że pozytywniki lubię różne - jest. Zdjęcie wybrane, banerek się robi, nowe wyzwanie już 20 września:))) Dalej czekam na koty:)
Buziole
Jejuś, ja nie wiem jak można tak ładnie coś namalować, ja w tym względzie jestem kompletnym beztalenciem :) Super jest ten Twój kot Izunia :)
OdpowiedzUsuńLidziu, bardzo się cieszę, że Ci się podoba i dziękuję:) Masz moc talentów! Z malowaniem tez byś sobie poradziła. Ściskam:)
UsuńMasz ogromny talent Izuniu. Ja pastelami- słabo, więc nie kupuję.
OdpowiedzUsuńBasiu, bardzo Ci dziękuję:)
UsuńPolecam najnowszy wpis na blogu http://sztukawpapilotach.blogspot.com/, tam autorka bardzo dużo i ciekawie mówi o swoich próbach malowania pastelami olejnymi. Kot z sardynką wspaniały. Gratuluję. Uściski.
OdpowiedzUsuńIwonko, dziękuję:) Tak, czytałam już wpis Małgosiu na temat jej pasteli. Serdeczności:)
UsuńŚwietne prace , bardzo mi sie podobają a talentu do rysowania zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńSuper praca i bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu:)
Usuńwspaniała interpretacja, z ręką poradziłaś sobie świetnie! Też uważam że elementy takie jak dłonie czy stopy są bardzo trudne w rysowaniu;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko:)
UsuńŚliczne kociaki, od razu się uśmiechnęłam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńKociak jest genialny :))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńIzuniu obie prace prześliczne. Aż żal że kotek pozytywnik nie wisi w klasie, ale jest jak jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za inspiracje 😊
Marzenko, bardzo dziękuję. Kot - uśmiechnij się, jeszcze będzie miał swoje 5 minut. Znajdę dla niego miejsce, gdzie Covid go nie dosięgnie:)
UsuńBuziaki