środa, 18 stycznia 2023

 Odpoczywam...


...po intensywnych pierwszych tygodniach 
nowego roku.
W zasadzie od niedzieli rozkoszuję się "spokojną głową",
czyli brakiem obowiązków.
:)
Wyciągnęłam markery, posprawdzałam ich stan,
zaznaczyłam braki do uzupełnienia.
Najszybciej "wychodzą" mi kolory cieliste i niebieskości:) 
Te cieliste (do malowania twarzy) muszą być wysokiej jakości.
U mnie sprawdzają się Winsor & Newton.
Pozostałe mogą być zwyklaczki - lubię Actonowe.


Zaczęłam realizować swój noworoczny projekt-marzenie...
z aniołami w roli głównej:)

Ferie u nas zaczęły się deszczowo.
Dzisiaj, na spacerze z psem, ugrzęzłam po łydki w błocie.


Bazyl ma już 10 miesięcy
i jest... dinozaurem!
Ileż on nam rzeczy zniszczył.
Wyrwał kilka drzewek, inne pogryzł,
uszkodził przewody od fotowoltaiki,
pogryzł drzwi,
zjadł ogromną wycieraczkę,
i jeszcze coś, 
ale nie napiszę, 
bo jeden domownik jeszcze się nie dowiedział co.
:)
Ale z drugiej strony wspaniale aportuje,
zna podstawowe komendy
i gdy jesteśmy w domu, jest najgrzeczniejszym psem na świecie.
I dla nas nowość - uwielbia się przytulać.
:)

Uściski!
Iza

PS. Na zdjęciach prezentuje się markerowa Św. Agnieszka.
 

33 komentarze:

  1. Piękny anioł. Też po tym szalonym okresie świątecznym spowolniłam. Odpoczywam po świętach i zbieram siły na sezon ogrodowy. Piękny pies. Mój właśnie dzisiaj kończy 11 lat i jest już tak leniwy, że gdyby nie okoliczne koty, które go trzymają w kondycji, to chyba w ogóle z kanapy by nie zszedł. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję:) Ładuje akumulatory, bo wyczerpałam je do granic możliwości. Cieszę sie kazdą wolną chwilką i... maluję:) Psiurek łobuziak - całkowite przeciwieństwo starego Bastka, za którym ciągle tęsknimy. Baz jest jednak takim pieszczochem, że to co zjedzone - wybaczone. W sumie robi to z nudów, bo nie ma nikogo w domu przez 7-8 godzin. Cały czas wierzę, że wyrośnie z psocenia:)
      Serdeczności:)

      Usuń
  2. Odpoczynek wskazany. Jednak widzę, że wena anielska wraca. Cieszę się. Pieska macie ekstra. Wydaje się być taki słodki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia, dziękuję. Tak, wena anielska jest:))) Piesek słodki jest, czasami jednak coś zmaluje. Mówimy - duży pies - duże straty. Uczymy, ale z oduczeniem gryzienia rzeczy idzie jakoś wolno.
      serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Piękna Agnieszka :-). Ja też na wolnym ale przymusowym urlopie :-(. Trochę szkoda bo wolałabym wiosną mieć wolne bo więcej zajęć w ogrodzie można zrobić. No cóż może dam potem jakoś radę. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Alicja:) Tak, teraz ogrodowy zastój. Ja w tym roku nie mam zamiaru nic sadzić koło domu, dopóki pies nie zmądrzeje:))) Ale działeczka jest chroniona - ogród warzywny będzie.
      Później dzień będzie dłuższy, zyskamy sporo czasu na działkowe prace.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Bardzo lubię Twoje anioły :) Miłego i owocnego odpoczynku. Pozdrawiam Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, bardzo dziękuję:) cieszę się ogromnie:)))

      Usuń
  5. Cudowna Świeta Agnieszka moja patronka już u mnie cieszy oko i serce. Izunia jeszcze raz bardzo, bardzo Ci za Nią dziękuję :) Pies wyglada uroczo :) U mnie dwa małe szczurki, które nieststy już odeszły przez ostatni rok narobiły tyle szkód, że głowa mała, buty, kable, ręczniki, koce, pościel...szkody odkrywam do dzisiaj. Ale i tak były słodkie urwisy :) miłego odpoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, dziękuję:) Ze Świętą Agnieszką zetknęłam się już wcześniej, ale z ogromna przyjemnością i zainteresowaniem poszerzyłam wiedzę na jej temat. Zanim zacznę malować, staram się zgłębić żywot świętego. Dowiedzieć jak najwięcej. Lubię to.
      Piesek się uczy. Troszkę winię nas za jego "złe nawyki gryzienia" bo wzięliśmy go już starszego - pięciomiesięcznego. Wiesz, że nie znał żadnej komendy. Tylko łepek przekrzywiał, gdy wołaliśmy go do siebie. Jego główną zabawką były plastikowe butelki i chyba stąd to umiłowanie do gryzienia plastiku.
      Piszesz o szczurkach - szczurkach, czy pieskach lub kotkach?
      Nasz Bazyl w domu nie przebywa. Tam by zrobił spustoszenie! Zapomniałam dodać w poście, że jesienią zniszczył pół trawnika bo... szukał pędraków:))) Je tez zjadał:)))
      Uściski:)

      Usuń
  6. Wspaniała praca Izuś. Niech strzeże naszą blogową koleżankę i wyprosi potrzebne łaski. Piesek wyrośnie za skód, jeszcze go ułożycie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenka, bardzo dziękuję:)Z psiurkiem czeka nas jeszcze dużo pracy, ale nie poddamy się:)
      Uściski:)

      Usuń
  7. Twoje prace są przesiąknięte miłością, pięknem, naprawdę chwytają za serce. :) Kocham psy, kocham na maksa i jakby trza było ratować życie, to ja lecę po psy. hehe  Bazyl jest uroczy i przemiło mi się o nim czytało, chętnie przyjmę więcej o nim wieści. :) Pozdrawiam Was cieplutko, dużo radości dla Was. :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszka, bardzo dziękuję za tyle dobrych słów. Bazyl, chociaż nicpoń - kochany jest:) Robi taką skruszoną minkę jak cos przeskrobie:D I uwielbia jabłka! sama się dziwię, że potrafi zjeść nawet kilka dziennie. Teraz mu wydzielam, ale wcześniej, gdy były na drzewie - wszystkie opędzlował. Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Izabelko, święta Agnieszka zachwyca delikatnością i dziewczęcym urokiem, pięknie oddałaś jej młodość i czystość.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, bardzo dziękuję:) Św. Agnieszka młodością i dojrzałością zarazem mnie zadziwiła bardzo. Piękne jej wizerunki obejrzałam w internecie, a ten przypadł mi najbardziej do serca. Nie podałam w poście inspiracji, ale jest tu:
      https://pl.pinterest.com/pin/417779302950714680/
      Usciski:)

      Usuń
  9. Śliczna Agnieszka. Bardzo lubię Twoje prace. Piesek cudny . Łobuziak psoci ,bo jeszcze młody. Pozdrawiam serdecznie ❄️❄️❄️❄️❄️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu, bardzo dziękuję. Czekam z niecierpliwością, aż nasz nicpoń wyrośnie z "głupiego" psiego wieku:) Uściski:)

      Usuń
  10. Agnieszka z barankiem. W raz na ten tydzień. Prześliczna jest.
    U mnie niestety bardzo intensywne tygodnie trwają i liczę na odrobiną odpoczynku w przyszły wtorek, a co potem to i strach myśleć trochę.
    Psisko to dla mnie w sumie abstrakcja, bo nigdy nie miałam i się nie zanosi, ale wygląda szalenie sympatycznie.
    Odpocznij maksymalnie i niech to będzie dobry czas, każda chwila radosna ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agajko, dziękuję:) Odkąd mamy swój kawałek podwórka mieszka z nami pies. W tym roku pożegnaliśmy kochane psisko i tak tęskniliśmy za nim, że postanowiliśmy wziąć z tej samej hodowli drugiego. Okazało się, że ma całkowicie inny charakter niż jego poprzednik. Potrzebuje ogromu uwagi, jest strasznym przytulachą ale chce dominować. Czasami żartuję, że złożę reklamację i wymienię go na lepszy model:)))
      Całe szczęście uczy się w mig.
      Uściski:)

      Usuń
  11. Śliczny piesio! I jakbym czytała o naszym Dżemiku, zresztą nawet podobny :))). Nasz o jakieś pół roku starszy, no ale na ludzkie lata to wciąż przedszkolak, może zerówczak, więc energia go rozpiera. W domu na szczęście niewiele pogryzł (przez pierwsze miesiące, potem mu przeszło), pół dnia spędza w ogrodzie, więc to tam jest największy rozgardiasz. Aż się boję myśleć jak to na wiosnę ogarnąć, bo na razie i tak nie ma szans... A w domu też kochany przytulasek, sypia najchętniej z pańciem i z kotami :).
    Markerowa święta przepiękna! Wspaniale, że realizujesz swoje marzenia, podziwiam Twoją konsekwencję.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. nasz Dżemik też zjadał jabłka prosto z drzewek! I w ogóle uwielbia owoce :).

      Usuń
    2. Małgosiu, bardzo dziękuję. Ooo! Czytam o Dżemiku i mam nadzieję, że gryzienie wszystkiego naszego psiurka przejdzie:) Super:)
      Jabłka, marchewki - Bazyl lubi bardzo. Zresztą, zjada wszystko. Nawet tresuję go na "karmę" gdy nie mam smaczków. Nie wybrzydza - jest wiecznie głodny:)
      Czasami maluję non stop - teraz mam taki czas, czasami - przez kilka tygodni a nawet miesięcy nie sięgam po markery.
      Serdecznie pozdrawiam Małgosiu:)

      Usuń
  12. Zawsze podziwiam Twoje anioły - teraz też ! Tylko , że Bazyl skradł moje serce. Jakiż on piękny i ta mina...mówi wiele - ha ha !!! Och ! Takie niewiniątko... Cieszę się, że o tym piszesz.
    Ja kiedyś myślałam, że wszyscy mają grzeczne psy, a tylko mi się trafiają rozrabiaki. Teraz wiem, że swoje trzeba przeżyć i już. Nasza Samba ma już 3 lata. Jest fajna bardzo, bardzo i kochana. Lubi się przytulać i leżeć wszędzie tam, gdzie człowieki...cóż ? Tak już ma, bo nas kocha , a my kochamy ją !!! Ściskam i pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula, bardzo dziękuję:) Bazyl potrafi rozbroić swoimi minkami, ale czasami złość na niego mam tak dużą, że strzelam focha i nie głaszczę:)))
      Uściski przesyłam:)

      Usuń
  13. Trzymam kciuki za Twój projekt z Aniołami w roli głównej! Przepiękne są nie tylko Anioły. Kiedyś zazdrościłam Wam tego pięknego, lekką ręką prowadzonego kolorowania ... minęło, człowiek nie musi umieć wszystkiego ;) 80% moich markerów wnuczkom przekazałam :)
    W dzieciństwie miałam Rexa (Twój Bazyl mi go przypomina), miłość obustronna, jako dorosła osoba pożegnałam kilkoro moich przyjaciół (w tamtym roku ostatni piesek odszedł), powiedziałam sobie ,,nigdy więcej,, bo odejście przyjaciela jest bolesne.
    Uściski ślę .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, bardzo dziękuję:) Markery pokochałam, ale np. akwareli ciągle się uczę i nie mogę nauczyć. Mnie równiez podoba się wiele technik artystycznych i wiem, że nie wszystkie są dla mnie.
      Szydełkować nawet nie próbuję:) Frywolitka to dla mnie ciemna magia. Wolę podziwiać i kupić sobie profesjonalnie zrobione cudo:) Odpuściłam po kilku próbach wiele technik:)
      Do tej pory tęsknimy za poprzednim naszym towarzyszem. Bazyl miał go zastąpić, a przynajmniej "zagłuszyć" tęsknotę. Cieszymy się, że jest.
      Uściski:)

      Usuń
  14. Anioły, a teraz wizerunki Świętych mnie zachwycają. Proponuję zrobić taki album, do którego wkleisz te piękne prace.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, dziękuję. Bardzo cenię sobie Twoje zdanie.
      Pisałam w którymś poście, że mam pewien plan - troszkę podobny do tego z albumem. Zaczęłam go nawet realizować, jednak z nowymi aniołami, bo swoich prac w zasadzie nie mam. Prawie wszystkie poleciały. A te do projektu tworzę od nowa.

      Usuń
  15. Dobrze, że masz przerwę:) po intensywnym czasie po prostu należy się;) rozśmieszyłaś mnie tym "dinozaurem" ;) ojej, chyba nie umiałabym mieszkać z takim psim przyjacielem ;)
    Pięknie malujesz, co ja mogę jeszcze napisać oryginalnego? :D maluj i pokazuj nam :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, bardzo dziękuję:) Już pochwaliłam, że dinozaur przez trzy dni nic nie zbroił, a tu dzisiaj pół wierzby zjedzonej:(

      Usuń
  16. Moja sunia też była taka psuja. Teraz już grzecznie zostaje w domu. Gryzie coś tylko wtedy, gdy jestem w ogródku, widzi mnie przez okno, a jej nie zabrałam... I gryzie zawsze wtedy coś co jest moje!
    Gdy był jeszcze problem z gryzieniem rzeczy, dawaliśmy jej marchewkę lub kości np. z Pedigree.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę mnie pocieszyłaś Kasiu. Bazyl marchewkę zjada w trzy sekundy:)))

      Usuń