środa, 25 stycznia 2023

 Namalował...

sobie modlitewnik,
bo nie potrafił czytać i pisać.
Niezwykłe, prawda?
Nikifor - Epifaniusz Drowniak.


Trochę pochodziłam jego ścieżkami,
zafascynowana tym małym - Wielkim Artystą.


a wspaniały post o Nikiforze Krynickim jest w Niezłej Sztuce - tutaj.


Był najbardziej płodnym twórcą, którego życiorys poznałam,
bo stworzył ponad 40 000 dzieł!
Słyszałam też, że łatwo "naciąć się na Nikifora",
oszukańców i podróbek jest moc na białym i czarnym rynku.
Nie dajmy się nabrać!


Obejrzałam też film, który lata przeleżał w mojej szufladzie:
"Nikifor",
 z niezrównaną Krystyną Feldman, 
która tak wspaniale wcieliła się w rolę męską,


Dlaczego wspominam o Nikoforze Krynickim?
Moje prace markerowe to takie "nikifory" właśnie:
proste, naiwne, ale przynoszące dużo radości podczas tworzenia.
I mogę porównać je do nikiforowej rysowanej modlitwy.

Nie mam takiego modlitewnika,
ale mam swoje markerowe obrazki-modlitwy.


Św. Gertruda powstała właśnie jako podziękowanie.
To drugi jej wizerunek, który namalowałam.
Pierwszy powstał dla Doroty.
Ten jest tylko mój.
💙
Modlitewny,
i pełen wdzięczności.




Na moim blogu jest wiele 
"modlitewników nikiforowych",
ale wspomnę o jeszcze jednym dla mnie ważnym,
 który dotyczy 
błogosławionej Franciszki Siedliskiej,
odszukałam stary post z markerowym obrazkiem

Czy u mnie jest jeszcze świecko?
Oczywiście!
Kolorowanki i art-journalowe karty
czasami powstają:)))








Moc serdeczności!
Iza

PS. Chrystusa z Najświętszym Sercem poprawiłam.


Jeżeli ktoś chciałby te dwie prace, proszę napisać w komentarzu.
Są do oddania, bo ja mam już swoje, cudne obrazy
dzięki Basi:)

BASIU DZIĘKUJĘ!

40 komentarzy:

  1. Iza, Twoje prace są przepiękne! A ja od dawna poszukuję obrazka Jezusa. Może mogłabyś zgodzić się na wymiankę? Pozdrawiam Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, jeżeli chcesz ten obrazek Chrystusa, który widzisz w poście (ma poprawki - z daleka nie widać:)) to prześlę wraz z wizerunkiem Maryi.
      Tak jak napisałam, chętnie oddam bez wymianki. Tylko potwierdź. Jeżeli chciałabyś inny, wg własnego życzenia, to troszkę by potrwało.
      Uściski.

      Usuń
    2. Ten do mnie zawołał :) Oczywiście oba. Ale ja chciałabym zrobić coś w zamian

      Usuń
    3. Gosiu, obrazki są Twoje:) Ja i tak jestem Twoją dłużniczką - jeszcze do dzisiaj czuję smak Twoich pierniczków.
      Adres mam:)

      Usuń
    4. Będę szczęśliwa. Iza, ja napiszę wiadomość na maila.

      Usuń
  2. No cóż, nie jestem fanką twórczości Nikifora, choć doceniam jego pasję. Zdecydowanie bardziej podobają mi się Twoje obrazki i nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby je zestawiać z malunkami Nikifora. Nie ten poziom, nie ta estetyka. No i, jak to mówią - nie to jest ładne, co ładne, tylko co się komu podoba :). Wizerunki św. Gertrudy, Maryi i Chrystusa są przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem Małgosiu fanką prac Nikifora Krynickiego. Na jego prace spojrzałam inaczej, gdy poznałam jego życiorys. Wtedy dostrzegłam, jak wiele w nich piękna. To nie tylko budowle, dworce, cerkwie, kościoły... To jego świat, który starał się przedstawić najlepiej jak umiał. Jego pasja, potrzeba tworzenia - w każdym miejscu, na każdym skrawku papieru, mnie zastanawia, ciekawi i zmusza do refleksji. Jego święci, anioły, niebo i modlitwy w rysunkach i we wspomnianym modlitewniku pokazują niezwykłą wrażliwość i niesamowite spojrzenie na wiarę. Kolory w tych akwarelkach czy rysunkach kredkami pokazują, że świat Nikifora był piękny. Ciekawe, czy był szczęśliwym człowiekiem wtedy, gdy nie tworzył? Chyba nie - życie miał bardzo trudne. Dlatego sądzę, jak to dobrze, że miał tych 40 000 radosnych chwil:)
      Małgosiu, cieszę się, że tak pięknie napisałaś w komentarzu o moich obrazkach, Dziękuję!

      Usuń
    2. Masz rację, co do Nikifora, ja o nim sporo czytałam, dlatego napisałam, że doceniam jego pasję. Często też zmienia mi się podejście do prac jakiegoś artysty dopiero po bliższym poznaniu go jako człowieka lub prześledzeniu jego drogi artystycznej. Myślę jednak, że on po prostu malował tak z serca, to co mu tam w duszy grało, a kwestie warsztatowe były drugorzędne. I to go odróżnia od wielu innych artystów, którzy wielki wysiłek wkładali w dopracowanie swojej techniki. Oczywiście pewne rzeczy przychodzą z czasem tak same przez się, nabiera się wprawy itd. Wielu artystów stworzyło może też tysiące prac, ale wiele z nich pozostało ukrytych lub wręcz zniszczonych, bo artysta uważał je za nieudane, niedopracowane. O iluż takich historiach nawet wiemy, bo sami artyści o tym wspominali, a czasem rodziny (pruderyjne zwykle) niszczyły dzieła po śmierci artystów. Piszę tu może nieco chaotycznie, bo to temat-rzeka :). A kojarzysz babcię Moses? Pisałam o niej kiedyś, to taka amerykańska "nikiforka", a jej prace akurat bardzo mi się podobają, chociaż to też taki nurt sztuki tzw. naiwnej. No a za naszym Nikiforem jakoś nie przepadam, mimo wszystko :).

      Usuń
    3. Tak Małgosiu, właśnie to serce Nikifora w jego twórczości mnie urzekło. Sam warsztat jest drugorzędny:) Czy są artyści, którzy nie wkładają serca w swoją twórczość? Nie ma. Tak myślę. Wiadomo, że może później gdzieś to serce głębiej jest ukryte, bo ci znani tworzą na zlecenie, za pieniądze itp. Za artystkę się nie uważam, ale nie lubię tworzyć "na zamówienie" - ostatnio bliskiej koleżance odmówiłam, bo miała dużo wymagań co do zleconej pracy, a ja już wiedziałam, że byłaby "nie moja".
      Babcie Moses pamiętam właśnie z Twojego postu - słyszałam o niej, ale więcej poczytałam, gdy o niej napisałaś:) U niej podoba mi się sielskość.
      Ja również mam takich wielkich artystów, których twórczość mnie nie pociąga.
      :)

      Usuń
  3. Kocham Nikifora od dziecka, pierwszy raz zetknęłam się z jego twórczością chyba w szóstej klasie, kiedy dostałam od Taty książkę Andrzeja Banacha z licznymi reprodukcjami (Tato lubił dawać takie ambitne prezenty). Nie umiem powiedzieć dlaczego tak bardzo do mnie przemówił, ale jest jednym z moich ulubionych artystów.
    Twoje prace też bardzo do mnie przemawiają (św. Gertruda jest cudowna). Może dlatego, że czuć w nich, podobnie jak w przypadku Nikifora, że są tworzone sercem całym.
    Posyłam uściski, Izabelko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja poznałam twórczość Nikifora, dopiero gdy pojawił się słynny film:) Wtedy obok jego dworców przeszłam obojętnie. Później wróciłam i dopiero dokładniej przeanalizowałam, i bardzo polubiłam.
      Gdy w Krynicy zobaczyłam modlitewnik i jego prace "na żywo" to już całkowicie przepadłam:)
      Dziękuje Małgosiu, za dobre słowo o moich "nikiforach". Buziaki:)

      Usuń
  4. Nie znam prac Nikifora to się wypowiem, natomiast Twoje prace Izuniu są zawsze śliczne, takie oryginalne i takie Twoje. Podziwiam bo są piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie nazwę Twoich prac naiwnymi, są takie szlachetne. Na bazarze na Kole widziałam " Witkacego" za 7 stówek, więc i Nikifor jest zapewne do znalezienia. Rola Feldman była niesamowita.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celu, dziękuję:) Słyszałam o pracach Nikifora w obiegu rynkowym:) Wiele osób w swoich zbiorach posiada oryginały, przecież niektórzy jeszcze pamiętają, gdy sprzedawał je na ulicy:) Na pewno mnóstwo osób nie jest świadomych, że gdzieś w szufladzie taki Nikifor leży:)
      Tak, Feldman zagrała mistrzowsko tę rolę.
      :)

      Usuń
  6. Śliczne prace Izuniu, zarówno religijne jak i świeckie. Widać, że wkładasz w to, co tworzysz sporo serca. Ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Najpierw Twoje prace - cudne. Własna galeria świętych to jest piękna sprawa :).

    Bardzo ciekawie opisuje spotkanie z Nikiforem J.J. Szczepański w swoich pamiętnikach czy może którymś opowiadaniu (u niego to się czasem tak splata). Pojechał do Krynicy zaopatrzony w pocztówki z dziełami sławnych malarzy i zapisał krótkie komentarze Nikifora. Po czym już nie pamiętam czy celowo, podał mu do góry nogami obraz bodajże Mondriana (te cudne oszczęne kolorytycznie kwadratu... tak mi się kojarzy że to był jego obraz) a Nikifor natychmiast obrócił go do właściwej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:)
      No proszę, rozpoznał gdzie góra a gdzie dół:) Słyszałam o jednym, co do tej pory wisi odwrócony w muzeum:) I nie da się go właściwie powiesić, bo się uszkodzi.

      Usuń
  8. Piękne są te Twoje święte obrazki. Cenię Nikifora ale o wiele bardziej bym się cieszyła gdybym Twoje obrazki mogła powiesić na ścianie. Jeszcze raz powtórzę że wszystko co tworzysz jest w mojej estetyce w 100 %. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tego Artysty, ale Tobie też nie brakuje wyobraźni, kto wie może kiedyś będą pisać tak o Tobie jak Ty to robisz teraz 😍

    OdpowiedzUsuń
  10. Izuniu, cudne są Twoje prace, niezmiennie podziwiam:) film 'Mój Nikifor' zachwycił mnie. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, dziękuję:) Teraz widzę, że tytuł przekręciłam w poście. Oczywiście "Mój Nikifor" brzmi prawidłowo:)

      Usuń
  11. Twój styl Izuniu jest tak niezwykły, że wszystkie prace, które mam od Ciebie wkleiłam do mojego albumu z najcenniejszymi pamiątkami i ciągle do nich zaglądam. To moje skarby, perełki. Nikifora cenię jak każdego artystę, który tworzy z potrzeby serca. Nie ma złych artystów, jeśli tylko ich prace nikogo nie obrażają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo Basiu, że masz taki album i moje prace znalazły tam swój zakątek. Zgadzam się całkowicie z Twoim zdaniem o artystach.
      Uściski:)

      Usuń
  12. Izunia, myslę, ze Twoje prace to powinny się nazywać "Izabelki" bo to przecież Twój styl, jedyny, niepowtarzalny i tylko Twój. Jeśli chcesz zapożyczać nazwę " Nikofrki" to ok, ale ja wolę zdecydowanie Izabelki :) Piękna Św. Gertruda :) niech Się Tobą opiekuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś dziękuję:) Izabelki? Niech będą! Podoba mi się. Własnie w głowie rodzi się izabelka do mojego projektu, o którym ciągle boję się napisać, bo nie wiem czy podołam:)))

      Usuń
    2. Izunia czy Ty masz te Serca jako digi ? czy tylko raz namalowałś?

      Usuń
  13. Zgadzam się z Agnieszką! "Izabelki" to wspaniała nazwa:) z zainteresowaniem przejrzałam komentarze-dyskusję Twoją i Małgosi (ze Sztuki w Papilotach) :) Nikifor też "umiarkowanie" przemawia do mnie, choć także doceniam jego pasję.
    Myślę, że właśnie tworzenie z serca, tak prawdziwie z serca, czyni kogoś artystą... tworzenie zgodnie ze sobą, z wewnętrznym ciepłem, z radością... w zgodzie z własnymi emocjami... i jeszcze staranie się aby przekazać cząstkę siebie... dlatego Myślę, że możesz nazywać się artystką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff! nie wiem co powiedzieć/napisać. Dziękuję Justynko za określenie "artystka". Ono ma dla mnie ogromne znaczenie i cieszę się, że są osoby, które mnie za a... uważają. Myślę, że muszę jeszcze dużo osiągnąć, abym sama tez mogła tak o sobie pomyśleć. Może to nigdy nie nastąpi... Czasami stawiamy przed sobą wielkie wymagania. Mam ogromnie dużo artystów, których podziwiam i chciałabym tworzyć jak oni.
      Chociaż, kto pokocha drugiego Chełmońskiego, Klimta, Boznańską czy wspomnianego Nikifora?:DDD

      Usuń
  14. Śliczne są Twoje prace, masz swój styl, który bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem zauroczona! Urzeczona Twoimi obrazkami Jezusa, świętych...są WYJĄTKOWE! Jeśli kiedykolwiek byś chciała, to byłabym zaszczycona jakąś wymianką naprzykład :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Violu bardzo za dobre słowo.
      Jeżeli mogłabyś poczekać do wakacji... wówczas miałabym czas namalować obrazki specjalnie dla Ciebie:)

      Usuń
    2. Możesz być pewna, że cierpliwie poczekam, bo Twoja praca mi się marzy :) Masz swój styl i jest on wyjątkowy :) Będę się zatem przypominać hihi

      Usuń