środa, 1 marca 2023

 Zajrzałam...

do moich suszonych roślinek
i musiałam :)))


Już zapomniałam,
 ile czasu kiedyś im poświęcałam.



 MałgosiaX nazwała je zielniczkami.
Ładnie 🧡
Dzisiaj prezentuję trzy zakładki wiosenne.




Po latach leżakowania w książkach,
większość kwiatuszków nie nadaje się do użytku,
ale niektóre wyglądają tak, jakbym suszyła wczoraj.
Wybrałam ładniejsze.


Postaram się wiosną i latem odnowić zapasy.
Pierwszą wyprawę planuję po zawilce.

Jeżeli chcecie obejrzeć więcej zielniczków-zakładek
proszę kliknąć w etykietę: suszone rośliny

Serdecznie Was pozdrawiam.
Iza

38 komentarzy:

  1. Ależ mnie ucieszyły te nowe zielniczki :))). Bo właśnie całkiem niedawno zastanawiałam się, czy nadal czasem je robisz :). Cudne są! Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu:) Ostatni raz wyciągnęłam suszki rok temu, ale tylko raz. Tak jak pisałam w poście, zajrzałam do kwiatuszków i przepadłam. Niezapominajki, kosmaczki, stokrotki i ostróżeczki polne nic nie straciły na barwach. Będą jeszcze na zakładkach, chociaż są leciwe - suszyłam je ze trzy lata temu:)))

      Usuń
  2. Jak tak oglądam to też mi się chce. Pięknie wyglądają takie kwiatowe.
    Szkoda, że nie znam tych technik.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia, dziękuję:) Suszenie roślin trudne nie jest! Najtrudniejsze jest ich przyklejenie - ileż ja się napodklejałam stokrotkowych płateczków:)))

      Usuń
  3. Są piękne, takie delikatne i naturalne. Kocham Twoje anioły i zakładki Izuś. A jako trzecie te super bombki które robisz z żarówek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidziu, bardzo dziękuję:))) Żarówki na żarówczaki gromadzę nadal. Myślę, że i one będą się pojawiały, bo uwielbiam je tworzyć.
      :)

      Usuń
  4. Ha! Powiało wiosną u Ciebie. Pięknie prezentują się te zakładki z kwiatków. Koniecznie odnów swoje zapasy, żeby móc tworzyć takie śliczności.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dziękuję:) Mam nadzieję, że mi się uda wzbogacić zapasy roślinek, tym bardziej, że wiem już, jakie po latach wyglądają dalej dobrze:)

      Usuń
  5. Oj, jak dobrze je znowu zobaczyć. Jest w nich delikatność i urok pełen słodyczy. Często przeglądam te, które mam od Ciebie, Izuniu.
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, bardzo dziękuję:) Mam nadzieję, że rośliny na Twoich zakładkach nie straciły mocno na urodzie. W moich zbiorach sprzed lat znalazłam roślinki, z których nawet wysypały się nasionka:)

      Usuń
    2. Izabelko, roślinki nic na urodzie nie straciły i dobrze się mają, bo nie używam ich do książek, tylko przechowuję w pudełku i szanuję.
      Buziaczki
      Małgosia X

      Usuń
  6. Cudowne. Chyba od takich suszków zaczęłam zaglądac do Ciebie.
    Masz ogromny talent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:))) W sumie do takich zakładek nie trzeba posiadać specjalnych zdolności. Przyda się za to cierpliwość, bo podklejanie płateczków trochę trwa:)))

      Usuń
  7. Uwielbiam, a właściwie to kocham Izuniu Twoje roślinkowe zakładki. Są takie w pełni "Twoje" i wyjątkowe. Te, co mam od Ciebie cały czas mi służą chociaż trochę książek już przeszły :).
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, bardzo dziękuję:) Miło mi czytać, że zakładki z suszkami mają się dobrze i są w użyciu:)
      Ukochy

      Usuń
  8. Fajny powrót do tych śliczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyjemnością wielką wyciągnęłam suszone roślinki Basiu:)

      Usuń
  9. Mam w którejs książce taka zakładke od ciebie, ale chyba coś się tam już ukruszyło. Jednak te anielskie malowane są niezniszczalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, najwyraźniej trzeba je traktować jako zakładki sezonowe:)

      Usuń
  10. Jakie one są śliczne, pełne uroku... ogromnie mi się podobają. Mam te z suszonymi roślinkami od Ciebie, i tak jak Agnieszka napisala wyżej, coś tam się ukruszyło, ale to traktuję jako coś zupełnie normalnego, tak bywa przy naturalnych roślinkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, bardzo dziękuję:)
      Kiedyś polakierowałam zakładkę z suszonymi roślinkami, jednak coś mi w takiej nie grało i przeszkadzało. Tej zakładki nikomu nie podarowałam i mam ją do dzisiaj - trwa niezmieniona, już wiele lat. Pomyślę nad lakierowaniem. Może znajdę lakier odpowiedni do tego, bo wtedy był zwykły akrylowy i domowy Vidaron.
      :)

      Usuń
  11. I dobrze, że zajrzałaś :) Piękne zakładki!
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałe zakładki, mają taki subtelny urok, pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zakładeczki. Są takie delikatne. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne takie inne,orginalne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepięknie wygląda taki zielniczek <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Prześliczne te zakładki

    OdpowiedzUsuń