Dzień dobry:)
Znacie ten wizerunek Maryi niosącej w chuście Chrystusa?
Mnie zauroczył bardzo.
Do tego stopnia, że postanowiłam przenieść nawet kolorystykę.
:)
Obrazek trafia do galeryjki,
a ja przypominam,
że umieszczone tam "izabelki" czekają na nowe domki😊
W moim domku zagościł kolejny anioł
- na magnesiku.
Śliczny.
Lubię się nimi otaczać - mają bardzo pozytywną aurę.
K. i M.🧡 dziękuję!
Widzieliście zorzę?
Próbowałam ją złapać u siebie.
Wyglądałam i wyglądałam - nie doczekałam się 😂
Cos tam się różowiło, ale tak bladziutko.
Uchwyciłam za to wcześniej cudowny zachód słońca.
Pokażę jeszcze moje różowe cudo - tamaryszek.
Mówimy o nim towarzyszek:)
Może i nie jest imponujący,
ale już pisałam wcześniej,
że u mnie teraz wszystko co kwitnie jest niezwykłe.
Przez tego nicponia:
Ostatnio ma nową zabawę - zbiera i zjada chrabąszcze.
Mam na to dowód, ale nie pokażę,
bo może któryś szanowny czytacz zaglądając do mnie
coś konsumuje🤣
Teraz lecę siać zioła w oponach.
Pokażę wkrótce, jak zabezpieczam przed Bazylem ziołowe uprawy.
A na biurku czeka kolejna praca.
Pięknego weekendu!
Iza
To prawda wizerunki aniołów dodają otuchy i poprawiają humor. A piesio pewnie gustuje w chrząszczach jak ludzie w owocach morza:)) Udanego weekendu życzę:)
OdpowiedzUsuńLucynko, piesio w swoim menu ma dosłownie wszystko. Chrabąszcze chyba są ulubione:))) W tamtym roku zrył nam dosłownie trawnik, bo wygrzebywał pędraki. Tak się spisał, że teraz mamy nową trawkę (dosiewaną) i nie mamy pędraków. Te przeobrażone już w dorosłe też pousuwał :D
UsuńWitaj żółto-zielono za oknem
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja Maryja. Ale jakże mogliby być inaczej:)))
Ciekawa jestem co siejesz.
Pozdrawiam wszystkimi kolorami i zapachami maja
Dziękuję bardzo Ismeno:) Dosiewam jednoroczne zioła - bazylię, kolendrę itp. Oregano, lubczyk, estragon, miętę już będę ścinać do suszenia - tak pięknie rosną:) Opony dobrze się spisują - zioła są poza zasięgiem pazurów psa. Uściski:)
UsuńU mnie tylko lubczyk, który uwielbiam
UsuńSzczególnie w rosole - mniam
UsuńHa, no z tymi oponami to faktycznie Bazyl będzie miał problem :))). Ja się skupiam na roślinach poza zasięgiem Dżemika, czyli w dużych pojemnikach na tarasie, na balkonie, no i oczywiście w domu. W ogrodzie w tym roku tylko prace porządkowe, przycinanie itd, bo nie mam zdrowia do konkurowania z psem w pracach ogrodowych. On jest szybszy i ma więcej energii i pomysłów :))).
OdpowiedzUsuńTamaryszki uwielbiam, zanim miałam własny ogród to marzyłam o takiej różowej chmurce, żeby ją kiedyś mieć u siebie :). No i oczywiście teraz już mam!
Obrazek cudny, Izuniu, jak zawsze, ten zaczęty też bardzo ciekawie się zapowiada. Zaintrygowały mnie te liczne ptaszki... Najpierw pomyślałam o świętym Franciszku, ale to chyba Jezus Frasobliwy?
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Mój patent jest taki - dwie opony, jedna na drugiej, wypełniam ziemią kompostową i już. Mam kilka takich oczek - w wielu zioła wieloletnie już są do zbioru, w pustych - dzisiaj dosiałam:) Bazyl wyrywa gałązki estragonu i żuje:) Serio. Wcześniej, kilka razy pogrzebał w środku, ale teraz raczej nie rusza. Opony piękne nie są, ale ukryłam swój ogródek ziołowy przed wzrokiem innych. Za to zioła maja cieplutko i rosną jak głupie:)
Usuńten tamaryszek jest przecudny. Sadziłam dwa w tym samym czasie, drugi jest malutki i marniutki. Nie pasuje mu miejsce. Jesienią chyba przesadzę go w inne.
Tak, to Chrystus Frasobliwy. Widziałam cudowną rzeźbe z ptakami i musiałam - tu namiary:
https://www.instagram.com/p/C66GBepoYYD/?img_index=1
Nie znałam tego obrazu. Jest piękny. Pięknie w Twoim ogrodzie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewa:)
UsuńPrzyznaję, że nie widziałam wcześniej tego obrazu Maryi z Jezusem w chuście i dziękuję, że mogłam zobaczyć go tu u Ciebie 😊🥰
OdpowiedzUsuńSuper:)
UsuńNie znałam wcześniej tego wizerunku Matki Bożej. Twoja interpretacja niezwykle mi się podoba, Izabelko. No i nie mogę się oprzeć zachwytowi nad kolejną pracą - Frasobliwy z ptakami przemawia do mnie głęboko.
OdpowiedzUsuńPosyłam uściski.
Małgosiu, bardzo dziękuję:) Chrystus Frasobliwy z ptakami już jest gotowy. Pokażę w następnym poście. Buziaki:)
UsuńBardzo mi się ten obraz podoba, widzę go pierwszy raz u Ciebie, a ten nowy anioł cudny, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję! Ja również ten wizerunek Maryi niedawno odkryłam. Piękny. Serdeczności ślę:)
UsuńAleż cudowna ta Matuchna z Jezuskiem w chuście, przepięknie Ją zinterpretowałaś, Twoja głowa jest pełna pomysłów i to rewelacyjnych. A Frasobliwy skojarzył mi się z Chrystusem Bieszczadzkim- kolejna fantastyczna praca. A ja dziś pokazałam swoje Prezenty, którymi tak bardzo się cieszę.
OdpowiedzUsuńBasiu, bardzo dziękuję. Twoje słowa zawsze dodają mi skrzydeł. Lecę do Ciebie:)
UsuńBuziaki
Tego wizerunku Maryji chyba nie miałam okazji widzieć, ale Tobie jak zawsze wyszło pięknie. Zdjęcia śliczne, a urwisa masz fajnego :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam Twój komentarz Lidziu w spamie, nie wiem dlaczego tam trafił.
UsuńDziękuje za komplement. Urwis fajny... jak śpi:DDD
Buziaki
Anioły, to zawsze jest dobry pomysł, niosą ze sobą dobry przekaz i pozytywną moc.
OdpowiedzUsuńTwoje cudowne malowanie, jak zwykle łapie mnie za serce. Gratuluję talentu i pomysłowości, Izuś.
A towarzyszek uroczy, też go lubię, z tym, że ja mam inną odmianę... kwitnie latem i jesienią :)
Pozdrowienia.
Bardzo dziękuję:) nawet nie wiedziałam, że jest inna odmiana tamaryszka. Postaram się poszukac, bo fajnie mieć takiego, który kwitnie później.
UsuńSerdeczności:)
Piękne rzeczy tworzysz,super fotki,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu:)
UsuńIzo mam blogowej zaległości ale z przyjemnością do Ciebie zajrzalam, Jezus wśród ptaków zapowiada się niesamowicie a ta Matke z Jezusem w chuscie pierwszy raz widzę ale jeśli jeszcze nią masz nikogo chętnego ja chętnie ja kupię dla Przyjaciółki która uwielbia nosić swoje dzieci w chustach i tworzy ikony.... na pewno będzie zachwycona 🥰
OdpowiedzUsuńAaa i miałam.o tamaryszku pisać, że też mam ale mój maluch i z niecierpliwością czekam aż będzie taki jak Twoj, bardzo lubię tą roślinkę 😀😃🙂
UsuńFajnie Agatko, że wpadłaś. Ja również teraz tak sporadycznie zaglądam na blogi i zostawiam komentarz, bo pogoda cudna, bo ogród, bo praca, bo rower itd:)))
UsuńMaryję odkładam dla Ciebie:)
Buziole
Tez miałam o tamaryszku :))) Ten rósł jak na drożdżach. Po jednym sezonie był wyższy ode mnie. Drugi - z tego samego źródła - do kolan. Nie mam pojęcia dlaczego tak:)
UsuńMoże coś w ziemi, jakąś nornica albo coś..... dziękuję za Maryjkę 🥰
UsuńZiemia inna, rośnie na piasku właściwie - to dlatego. Jesienią przesadzę.
Usuń:)
Ach, a ja od tyłu miesięcy zastanawiam się jak nazywa się ta pięknie kwitnąca na różowo roślina!:) a tu wchodzę do Ciebie i jak na talerzu mam podane "tamaryszek" :):)
OdpowiedzUsuńNa pewno się powtórzę ale u Ciebie post po raz kolejny jest wypełniony dobrą energią, zaglądać tu do Ciebie to czysta przyjemność:) magnesy z aniołami ogromnie mi się podobają:)
Justynko, bardzo się cieszę:) Dziękuję:)
UsuńMój tamaryszek już się zmienia. Róż ustępuje zieleni. W tej metamorfozie też jest ciekawy:)
A u Ciebie coraz piękniej:) Co za wspaniałe prace:)
OdpowiedzUsuńMagda, bardzo dziękuję:)
UsuńWzruszający obrazek!!!
OdpowiedzUsuńDziękuje Aga:)
UsuńCudowna Maryjka. Aż człowiek sam by się chciał do niej przytulić. Magnesowy Anioł wygląda prześlicznie. Niech ma Cię w swojej opiece. Moja kotka, Pusia, też gustuje w różnych owadach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję Karolinko:)
UsuńUwielbiam i zawsze zawsze podziwiam Twoje piękne prace! Nicpoń uroczy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Bardzo dziękuję:)))
UsuńPrace cudne, Maryjka z chustą - genialna!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ludmiła:)
Usuń