Podkładki...
pod kubeczki czy filiżanki.
Używam namiętnie, bo mam woskowane meble,
a wosk ciepełka nie lubi:)))
Pamiętacie mój nieudany projekt z podkładkami upcyklingowymi?
Tym razem postarałam się o drewniane podłoże:)))
Anioły ukazałam podobnie.
Malowałam farbami akrylowymi,
do konturów użyłam wodoodpornego mazaka.
Woda go nie zmywała, sprawdziłam i śmiało zabrałam się do lakierowania
obrazka.
A tu przykra niespodzianka - lakier zaczął rozmywać konturową kreskę.
Udało mi się nad tym zapanować, ale tego sposobu nie polecam.
Druga strona podkładek jest dekupażowa.
Wybrałam serwetkę z motywem cytryn.
Podkładki zgłaszam na wyzwanie ArtPiaskownicy.
Serdecznie Was pozdrawiam!
Iza