kolorowy zawrót głowy
z zbawy u Hubci:
tylko bez jaj :-D
Ze stempelkami do kolorowania u mnie krucho.
Mam tylko jednego liska.
A drukarka nie przyjmuje grubszych papierów,
tylko taki od ksero, który fatalnie się koloruje.
Dlatego
narysowałam na grubym kartonie mysię:)
(a w zasadzie dwie)
i wykonałam komplecik dla pewnej dziewuszki.
Kolorowałam promarkerami od Hubci.
Rety... ale to trudne!
Dlatego mysie wyszły bez bajer.
Jest tak:
Mysia, serducho i napis na kartce
na kosteczkach dystansujących
(wymogi: kolorowanie i coś odstaje).
Do miłego!