piątek, 15 września 2023

 Dzień dobry...

Ależ mi teraz dni szybko umykają.
Zanim się obejrzałam - połowa września.
:)))
Codziennie słucham jak hałasują gęsi
przelatujące nad moim domem 
i zachwycam się tymi dźwiękami.
Ruch jest jak na wielkim lotnisku.
Hałas prawie taki sam, tylko przyjemny dla mojego ucha:)

W nocy ryczą byki.
Oczywiście, mam na myśli rykowisko:)
Wczoraj łażąc z psiurem znalazłam ich babrzysko.


A dzisiaj musiałam sprawdzić, jak wygląda po ryczącej nocy.
Rozbabrane jest jeszcze bardziej:)))



Czy ja już pisałam, że uwielbiam jesień?
No, uwielbiam:)))



Robótki ręczne jakoś mi teraz nie idą.
Niedawno zrobiłam co prawda kartkę okolicznościową,
ale dlatego, że musiałam i czas mnie gonił.
Wiele zaczętych malunków czeka.
Czekają też nowe markery.

Dobrze, że mam jeszcze na dysku niepublikowane zdjęcia prac,
bo nie miałabym co pokazać.




Anioł musi być, więc jest:)))
Dzisiaj na okrągłym magnesiku
malowany farbami akrylowymi.





Zachwycajki też wstawiam.





Pokażę także nowe zakładki -  potrzebuję ich dużo:)
Postawiłam na muchomory, bo wyobraźcie sobie
nie znalazłam jeszcze żadnego w moim lesie.
W tamtym roku było ich zatrzęsienie.
Czy u Was dziewczyny są?
Zatęskniłam i namalowałam:)




Muchomory to nie jedyne zakładki na tzw. rozdawajki.
Powstały jeszcze takie.





Z malowanek religijnych pokażę obrazki ze Świętym Janem.
Jeden ma być własnością Jasia, 
drugi jest do wzięcia i czeka w mojej galeryjce.



Chyba tyle.
Wydaje mi się, że trochę dzisiaj przynudzam.
Dotrwaliście do końca?

Przytulam mocno!
Iza

PS. W pracach wykorzystałam dużo przydasi 
Bardzo dziękuję dziewczyny!
🧡

piątek, 1 września 2023

 Wrzesień...

lubię bardzo.



Od tego miesiąca otwieram sezon pomarańczowy.
Tak go nazywam i nie o owoce pomarańczy tu chodzi:)
O kolory.


Odcienie brązów, czerwieni, złota i pomarańczowego właśnie
mieniące się wraz z zielenią.
Z domieszka fioletu.


W wazonach, 
dekoracjach domowych i ogrodowych,
na sobie:)))

Lato jeszcze trwa, ale już jest w mojej ulubionej tonacji.
Zawsze na tę porę czekam.



Jak pięknie wygląda las o tej porze roku.


Spaceruję z Bazylem, 
szukam muchomorów,
złotych liści brzozy...
... moich zachwycajek.
Jest ich pełno.
Nawet kleszcze mnie nie odstraszają.
Zresztą jeszcze nie spotkałam.
Może ich nie ma?




Bazyl wyrasta z wieku szczenięcego.
Wczoraj minął rok odkąd z nami jest:)


Odszukałam post, gdy go Wam przedstawiałam
Śmiesznie wyglądał z tym klapniętym uchem.
Coraz mniej zniszczeń pozostawia.
Ostatnio zjadł tylko siodełko rowerowe naszego bratanka:)))
A!!! 
I znowu pokrycie huśtawki - tym razem udało mi się zszyć.
Ciekawe, co będzie się działo, gdy od 4 września będzie
pozostawał sam na podwórku przez wiele godzin.


Postanowiłam, że ten post będzie w moich ulubionych kolorach,
dlatego pokażę złoto-brązowe malunki dla Agajki.





Święty Krzysztof  i Święta Agata.
Starałam się ujednolicić wizerunki świętych,
mają być wyeksponowane razem.


Kartka ślubna z pomarańczowym księżycem
i cudną parą od Agi-craft.



I anioły dwa - Przyjaciółki.
(Anioły ze świnkami:D)





Jakoś tak nostalgicznie się zrobiło
w dzisiejszym moim wpisie.
Może to przez mijające lato?


Ale ja się tak cieszę, że nadchodzi jesień
wraz ze swoimi małymi radościami.
Cały rok na nie czekam:)



Bywajcie!
Iza