zakładki zrobiłam dokładnie miesiąc temu.
I do tej pory nic się u mnie nie dzieje.
Wydawało mi się,
że siedząc w domu, będę działała, aż się będzie kurzyło.
A tu kurz się zbiera na wszelkich pudłach z przydasiami.
Wieczorem,
już jestem tak zmęczona,
że najczęściej odpoczywam w fotelu przy filmie lub z książką w ręku.
Ale od jutra...
Buziaki dla Was:)
A wiesz Izabelko, że i mnie jakoś nie idzie. To dziwne bo czasu mam sporo, póki zimno nawet do ogrodu nie wychodzę. Mam nadzieję, że to faza przejściowa i szybko minie:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te zakładki, jak wszystkie które robisz.
Trzymaj się kochana ciepło i zdrowo.
Ewuś, dziękuję bardzo. Ja w głowie snuje tyle planów, a gdy przyjdzie do działania to... sięgam po książkę:) Ogrodowe prace najpilniejsze zrobiłam. Tu też tylko planuję:)
UsuńLeń ze mnie do kwadratu:P
Buziaki
Zakładki piękne, a że weny nie ma, to nic nie poradzisz, czas trudny, to i wenie ciężko. Życzę więc spokoju, głownie ducha i pozdrawiam serdecznie :-) a i jeszcze zdrowia oczywiście :-)
OdpowiedzUsuńJustynko, ta moja wena od dawna szwankuje. Poczekam, nic na siłę:) Dziękuję za życzenia i również przesyłam serdeczności:)
UsuńPiękne są! Taki czas, że każda robota idzie gorzej:-( Mnie też ślamazarnie te kartki idą. Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńEwuś, dziękuję:) Do kartek nawet mi się nie chce zabierać i powiem w sekrecie, ze zakładek mam dosyć.
UsuńPrzeczekam. Buziaczki
Izuniu, posiałaś niezapominajki? U mnie już zaczynają kwitnąć :-) Mam suszyć???
UsuńEwuś, nie posiałam. Przegapiłam jesień, bo zupełnie zapomniałam o zakupionych nasionkach. A mam az cztery torebki:))) Posieje latem. Będa za rok.
UsuńEwuś, nie susz. Mam jeszcze pięknie zasuszone Twoje, Ewy z Nowel Domowych i Justynki. To żelazne kwiatuszki - nic się z nimi nie dzieje. Niebieski kolor trwa nawet rok po zasuszeniu.
A wiesz, ze kupiłam też białe i różowe? Jednak niebieskich najwięcej:)
Buziaki
Zakładki urocze☺A u mnie odwrotnie wena idzie całą parą ....i ciągle coś nowego powstaje!
OdpowiedzUsuńTo super Beatko. Widziałam, widziałam:))) Hipcio śliczny. Muszę troszkę nabrać dystansu, bo zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że nic nie robię.
Usuń:)
Jestem wierną ich fanką :D
OdpowiedzUsuńTak się cieszę Agatko i dziękuję:)
Usuńśliczne zakładeczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńUwielbiam Twoje zakładki, Izabelko.
OdpowiedzUsuńJa z kolei ciągle coś tnę i kleję, poza tym pochłaniam książki i rozwiązuję krzyżówki.
Uściski.
Małgosiu, świetnie! Oglądam i podziwiam zawsze Twoje cudowności z papieru. Książki ostatnio są moim NO.1
Usuń:) Dlatego wyrzuty sumienia mnie podgryzają, że przydasie zarastają kurzem.
Buziaki
I ja miłością wielką darzę Izuniu Twoje zakładki :). Śliczne są! U mnie jest odwrotnie, cały czas coś robię by umysł i ręce zająć. Im większa adrenalina i stres, tym bardziej nakręcona jestem na działanie. Trzymaj się kochana! Ściskam!
OdpowiedzUsuńJustynko, widzę, że pracujesz jak mróweczka. Podziwiam Twoje laleczki i inne cudowności. U mnie pomysłów cała głowa i nic więcej. Ale w głowie kiełkuje mi od paru dni nowy projekt i gdy skończę pisać ten komentarz, idę go realizować. Zasada 5 minut - potem znowu pójdzie w odstawkę.
UsuńTo idę...
Śliczne jak zawsze.
OdpowiedzUsuńElu, bardzo dziękuję:)
UsuńAch te Twoje zakładeczki... :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńIzuniu, Ty wiesz, jak bardzo zachwycają mnie Twoje zakładki. Każde które zrobisz są przecudne, te tak samo <3
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie, Agness<3
Aguś, dziękuję bardzo:)
UsuńWiem coś o tym. Im więcej czasu tym mniej :)))
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zakładki.
Pozdrawiam :))
Dziękuję Kinga:)
UsuńŚliczne takie zakładeczki :) Ja bym się bała używać, tak delikatne są suszone roślinki, robiłam kiedyś zielnik , tylko podziwiać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńWspaniałe zakładki
OdpowiedzUsuńDziękuję Arleta:)
UsuńFajne zakładki:) Taki czas "nicnierobienia" też jest potrzebny, bo jak nie teraz to kiedy;) Może musisz się odpowiednio dostroić do sytuacji. Organizm na razie się aklimatyzuje do nowych warunków:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję! Masz rację, powoli wracam do normy:)
UsuńTwoje zakładki są śliczne, jak zwykle. Kocham wszystko co z naturą związane. Też suszę kwiatuszki, mam ich mnóstwo ale...nie wykorzystane. Miałam robić albumy ze starymi zdjęciami i tymi kwiatuszkami do ozdoby. Może jeszcze tak będzie, póki co czekają na swoją chwilę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zdróweczka życzę.
Dziękuję Aniu. Wiem, że natura jest Ci bardzo bliska:) A kwiatuszki niech nabiorą "mocy urzędowej"
UsuńBuziaki