Dzień dobry...
Dzisiaj post będzie bardzo czerwony:)))
To za sprawą moich akwarelkowych prób
z makami w roli głównej.
Wczoraj zaczęłam szykować paczuszkę
z markerową Św. Teresą
(Pokażę w następnym poście.
Gosiu, wybacz, że to tak długo trwa)
i stwierdziłam,
że nie mam moich ulubionych zakładek,
które zawsze dołączam do prezentów.
Postanowiłam nadrobić zaległości
i namalować maki, które teraz tak często widuję za płotem.
Lubię je bardzo... maki:)
Próbowałam kilka razy zasuszyć,
ale niestety, zawsze delikatne płatki oblatywały
i nie chciały się trzymać zakładek.
Z farbami akwarelowymi jestem "na bakier".
Cieszę się, że teraz będę miała dużo czasu,
aby lepiej je poznać...
...i mam nadzieje nauczyć nimi malować.
Dobrego tygodnia dla Was:)
Iza
PS. Mówiłam, że będzie czerwono:)))
Izabelko, jestem oczarowana tymi zakładkami. Maki uwielbiam, zawsze kojarzą mi się z latem, a z akwarelą moim zdaniem radzisz sobie świetnie.
OdpowiedzUsuńUściski.
Małgosiu, bardzo dziękuję! Akwarele to moja "pięta Achillesowa" :) Uściski
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńIzuniu jak pięknie i letnio dziś u Ciebie! Ja też już obfotografowałam maki na łące i nawet wyjęłam serwetkę z ich motywem na szkatułkę :)). Czekam tylko na wakacje :). Twoje zakładki są piękne!!!! Cudownie odzwierciedliłaś delikatność i makowy urok! Śliczne!!! Moim zdaniem z farbami tworzysz świetną relację :).
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana!
Justynko, bardzo dziękuję. Ja również mam na wierzchu makowe serwetki - wybierałam dla koleżanki:))) Oj, akwarele dla mnie to jeszcze czarna magia, ale jak pisałam, mam zamiar troszkę się nimi pobawić w wakacje. Buziaczki
UsuńPiękne zakładki. Są świetnym dodatkiem do prezentu to fakt. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńDziękuję Sylwia:)
UsuńMaki są piękne ale niestety nie da się ich zasuszyć . Może to i lepiej skoro mozna je tak piękne namalować. Miłego tygodnia:)
OdpowiedzUsuńLucynko, dziękuję:) Maki próbowałam suszyć w książkach, aby przykleić na zakładki z suszkami. W zasadzie się suszą, tylko płateczki trzeba przyklejać oddzielnie, bo są delikatne i nie trzymają się w kielichu. Fajnie wyglądają suszone pąki maków. Te są trwalsze:)
UsuńTobie również miłego!
Piękne malowane maki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu:)
UsuńFantastyczne te zakładki.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))
UsuńO rany, jakie piekne...
OdpowiedzUsuńA co do kwiatków, to ja ostatnio suszę je między foliami, takimi przezroczystymi jak do shakerów. I wtedy z tą folia naklejam dalej i pieknie te kwiaty w środku wyglądają :)
Lidziu, jaka folia? Ależ mnie zaciekawiłaś. Można gdzieś u Ciebie podejrzeć?
UsuńJeśli to jest na bakier to co będzie jak poćwiczysz? Moim skromnym zdaniem maki wyszły cudnie! Podoba mi się pomysł na zakładki akwarelki. Uściski Izabelko:)
OdpowiedzUsuńEwuś, dziękuję! Uściski:)
UsuńOj jakie piękne te maki. Cudo!. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję Alicja!
Usuń:)
Jak post czerwony, to traktuję bardzo osobiście.;) Zakładki są prześliczne, cudne te maczki.:)
OdpowiedzUsuńTylko czerwień makową miałam na myśli i żadną inną! Dziękuję Justynko:)
UsuńJuż chciałam zapytać ,,gdzie można kupić tak piękne papiery,, :) a to Ty namalowałaś. Cudowne są te maki! Tak na marginesie - śmiało mogłabyś papiery do ścrapbookingu projektować, takie z makami od razu kupuję :)
OdpowiedzUsuńPiękne zakładki ...
Uściski
Danusiu, bardzo Ci dziękuję:)))
UsuńCzego nie tkniesz, to wychodzą cuda! <3
OdpowiedzUsuńDaga, dziękuję:)))
UsuńPrześliczna zakładka taka letnia i kolorowa.Już kiedyś pisałam ....czy ty policzyłaś ile zrobiłaś zakładek?wszystkie są super.
OdpowiedzUsuńElu, dziękuję:) Nie liczyłam, ale sporo, sporo:)))
UsuńZapierające dech.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńO rety o rety, jakie one są cuuuuudne! :) próbuj, maluj, ćwicz, pokazuj więcej... maki zachwycają, są odlotowe :) i bardzo inspirujące! od razu mam ochotę chwycić za akwarele i też spróbować popracować z motywem maków :) pięknie tworzysz!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Justynko! To ja już czekam, na Twoje maki na blogu:))) Uściski
UsuńPrześliczny post w czerwieni :) coś czuję, ze akwarelka pokochała Cię z wzajemnością :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga:)
UsuńFantastyczne zakładki - maki zawsze cieszą oczy, mimo, że takie delikatne, to co roku wyrastają nie tylko na łąkach, ale nawet na przydrożnych rowach.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńCudowne zakładki. Takie pytanie z innej beczki - czy masz może swój sklep internetowy gdzie można nabyć takie piękne rzeczy?
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Sklepu nie posiadam:)
UsuńMasz ogromny talent.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńCudne maki😍
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚliczności!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNo i tym się właśnie różni prawdziwe rękodzieło od masówki dostępnej w sklepach. Jest unikalne i widać w takiej pracy serce. Sto razy bardziej wolałbym kupić takie maki z akwareli niż wydrukowane masowo obrazki wiadomo z jakich sklepów meblowych;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Ja również zawsze rozglądam się za rękodziełem - cenię bardziej niż najpiękniejsza masową robotę:)))
Usuń