z mojego dzieciństwa,
najukochańsza,
wyczytana,
nawet pokolorowana przeze mnie
to
Baśnie H. Ch. Andersena.
Miałam taki egzemplarz:
nagroda z przedszkola,
który niestety zgubiłam podczas jednej z przeprowadzek.
Podejrzewam, ze omyłkowo trafił do pudła "do oddania"
i chociaż szukałam potem, nie znalazłam:(
Był szczególny, bo miał dedykację ukochanej pani Jasi z przedszkola,
ilustracje Szancera,
które dodatkowo pokolorowałam (te czarno-białe) bardzo starannie😁
W domu były też baśnie brata - fajnie się uzupełniały,
bo w tych brata była Mała Syrenka, której mogłam słuchać i słuchać.
Wtedy czytać sama nie potrafiłam.
zrobiłabym wiele zakładek do ulubionych baśni,
jednak po zastanowieniu wzięłam się za "Nowe szaty cesarza".
Bo Calineczka już była, i Dziewczynka z zapałkami,
i były Nowe szaty cesarza,
ale po poprzedniej robótce zostały mi fajne grafiki,
które wydrukowałam gdzieś z internetu - jak znajdę, to podlinkuję miejsce:)
Zakładki prezentuję na nowym egzemplarzu baśni - zdobycznym:)
W tym tygodniu wiele razy już widziałam "moje" jelenie,
ale jeszcze raz pokażę Wam zdjęcia,
które zrobiłam jednocześnie, chodząc od okna do okna na poddaszu.
Serio - nie oszukuję:)))
Uciekły gdy tylko usłyszały, że otwieram okno,
ale sarny nic a nic się nie bały:)
a ten stał i stał pod lasem :)))
Jak się trzymacie?
Ja pomału siwieję.
Dbajcie o siebie i najbliższych.
Kochana nie siwiej, będzie dobrze, musi być dobrze.
OdpowiedzUsuńza oknem masz niesamowite widoki, super zdjęcia. A zakładki są śliczne, świetnie je zrobiłaś :)
Lidziu, staram się, ale w głowie kłębi się tyle myśli... Dziękuje kochana i ślę buziaki.
UsuńBsrdzo lubiłam baśnie Andersena i też kiedyś miałam to wydanie co ty .Piekna pogoda umnie ale siedzienie w domu to dla mnie nie nowowość więc się trzymam . A osiwieć he he nie mam jak bo już jestem prawie cała siwa
OdpowiedzUsuńI dla mnie siwizna nie obca:) ale...
UsuńBasiu, trzymaj się cieplutko i zdrowo.
:)
Izuniu ja też kochałam Baśnie Andersena. I mam w swojej kolekcji wydanie z 1988 roku właśnie z ilustracjami J. M. Szancera :)). Mam też trzy tomy z wszystkimi baśniami Andersena z roku 1977 z ilustracjami J. Stannego. To jedne z moich książkowych perełek. Kocham jego wszystkie baśnie, ale zawsze bardzo lubiłam „Świniopasa” i to od niego mama zaczynała czytanie :), a „Królowej Śniegu” okropnie się bałam :). Izuniu piękne zakładki!!! A ta goła pupcia jest cudowna :)))). Piękne masz widoki z okna, aż zazdroszczę :). Izuniu ja w obecnej sytuacji w ogóle nie radzę sobie. Czuję jak rozsypałam się na milion kawałków i trudno mi się poskładać. Martwię się o bliskich i siebie, bo choruje na astmę. Całymi dniami coś robię, bo dzięki temu nie myślę o głupotach. Buziaki kochana i zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńAż zajrzałam do internetu Justynko, aby zobaczyć ilustracje J. Stannego - piękne. Niezwykle interesują mnie dawni ilustratorzy. Świniopas to była pierwsza baśń w moim wydaniu, czytałam ja setki razy i również bardzo lubiłam. Królową śniegu ubóstwiałam, ale jej postać tez wyzwalała u mnie lęk. W Nowych szatach zawsze czekałam na koniec i wyobrażałam sobie cesarza paradującego na golasa:))) Ja również nie potrafię się znaleźć w nowej sytuacji. Boje się okropnie choć nie o siebie. Czytam, oglądam filmy, tworzę, przygotowuję lekcje dzieciakom, a w głowie kołacze się niepokój i lęk - cięgle.
UsuńDbaj Justynko o siebie i trzymaj się. Ślę buziaki
Świetne zakładki! Grafika z nagim królem mnie rozbawiła :-) Sytuacja trudna, trzeba to jakoś przeczekać. Zdrowia życzę :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje Ewuś! Golas jest super:))) Trzymaj się, ślę buziaki:)
UsuńIzabelko, ale fajna zakładka. Mamy kolejną cechę wspólną - też kolorowałam czarno - białe ilustracje w książkach.
OdpowiedzUsuńNiełatwy to czas dla wszystkich, czas przewartościowania wielu pojęć. Ja się o siebie tak bardzo nie boję, jestem gotowa na wszystko (choć oczywiście chciałabym jeszcze pożyć na tym pięknym świecie). Za to boję się bardzo o Mamę ze względu na jej wiek i problemy zdrowotne. Siedzimy w domu, czytamy, oglądamy, rozwiązujemy krzyżówki, ja tworzę albumy. A codziennie wieczorem modlimy się wspólnie... o miłosierdzie dla nas i całego świata.
Tulę mocno.
Małgosiu, dziękuję!
UsuńNiełatwy i nowy. Lęk, niepokój towarzyszą mi teraz stale. Całe szczęście, robótki zajmują trochę myśli, nie tylko ręce:) Buziaki dla Was - Ciebie i Mamy, z życzeniami zdrowia. Dobrze mieć wokół siebie teraz bliskich. Miłość, wspólny czas, wsparcie i modlitwa najcenniejsze.
:)
Dziś był przepiękny dzień. Pracowałam sobie w ogrodzie i myślałam o tym, co się dzieje wokół. To wszystko wydało mi się nierealne - a jednak. Mam szczęście bo mieszkam na uboczu i areszt domowy mi nie dokucza. Tęsknię tylko za dziećmi i wnusią, nie wiadomo kiedy będziemy mogli się spotkać. Baśnie Andersena to klasyka wśród bajek, takich się nie zapomina:) Śliczne są te zakładki Izabelko. Trzymaj się zdrowo kochana!
OdpowiedzUsuńEwuś, czas to niełatwy. Ja również mieszkam na uboczu i całkowicie w domu uziemiona nie jestem. Mogę wyjść do ogrodu, pospacerować na uboczu, ale niepokój i lęk towarzyszą mi ciągle.
UsuńDziękuję i również życzę zdrówka Ewuś:)
Moje ulubione baśnie! Zakładki śliczne dorobiłaś :) A ja już dawno osiwiałam - dobrze, że są farby do włosów :)) Zdrówka :))
OdpowiedzUsuńGosiu, dziękuję:) I u mnie siwe są, ale wolałabym żeby przybywały naturalnie, nie ze zgryzoty.
UsuńTrzymaj się zdrowo, buziaki:)
Ależ bogactwo fauny! Łoś robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam ilustracje Szancera, mam kilka książek z dzieciństwa z jego rysunkami, niestety nie Andersena.
Świetne zakładki, zabawne i pomysłowe :).
Dziękuję Małgosiu. Sama bardzo lubię dawne ilustracje. Teraz w niektórych książkach dla dzieci są "takie nijakie-płaskie, krzyczące kolorami". Oczywiście nie wszystkie, ale dużo takich na rynku się pojawiło. Szancer, Kilian, Uniechowski - mistrzowie!
UsuńTych widoków to ci zazdroszczę! Zakładki- GENIALNE!!!! BRAK MI SŁÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym golasie...;-D
Hubciu, dziekuję:) Golas rewelacyjny, bardzo mi się podoba:)
UsuńPiękne zakładki... Łoś stoi dumnie, pewnie zdziwiony, że się tak spokojniej dookoła zrobiło... Pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Maks:) Łoś stał jak wmurowany dobra godzinkę. U nas spokojnie było zawsze - bagna, piaski i karaski, jak pisała o tych terenach M. Rodziewiczówna. Serdeczności
UsuńGenialne zakładki i piękne widoki :)
OdpowiedzUsuńJam siwa od dłuższej chwili, ale blondynka i już farbuje żeby nie było widać, cała grzywka siwa...
Ula, dziękuję:) Naturalnie, wiekowo siwieje również, ale ze zmartwień nie chcę;) Maskuje również:)))
Usuńpa
Super zakladka. Król jest śmieszny jak w samej baśni. Baśnie znam oczywiście bo to w dawnych czasach jedyna rozrywka była. Widok za oknem cudowny. Zazdroszczę. U nas póki co też wszystko wywróciło się do góry nogami. Z racji zamkniętych szkół musieliśmy się dostosować do zdalnych lekcji.
OdpowiedzUsuńTrochę tego jest.
Robótki poszły w kąt.
Dochodzą do tego obowiązki codzienne i zanim wszyscy się ogarniemy jest już noc. Z jednej strony to i dobrze, bo nie mamy czasu żeby o tym myśleć. Ale mimo wszystko z tyłu głowy cały czas jednak myśl o wirusie łazi za mną. Żartów nie ma. Na szczęście podwórko mamy duże i też możemy korzystać ze świeżego powietrza. Pozdrawiam
Bardzo dziękuję:)
UsuńSytuacja dla nas nowa. Z jednej strony strach przed zakażeniem, z drugiej nowe obowiązki i trudności z ich rozwiązaniem.
Nie dajmy się zwariować, szczególnie z tymi lekcjami dla dzieciaków w domu. Bo rodzice też muszą w domu pracować, a często jeden komputer jest do dyspozycji dla wszystkich.
Trzymajmy się - koronawirus to test dla wszystkich:)
oj tak, pamiętam ile się człowiek ich naczytał. Najpiękniejsze bajki, tak jak Twoja zakładka :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Ja do baśni wracam czasami:) Lubię mimo wieku:))) Te pełne wydania, bo na rynku pojawiło się mnóstwo książeczek dla dzieci z bardzo okrojona wersją. Rach ciach i koniec. Takich nie lubię!
UsuńSerdeczności.
No to okno na świat to bym sobie od Ciebie pożyczyła- uczta dla oczu , jak najlepszy film, mogłabym w kółko to ogladać :) i popatrz na te sarenki niczym się nie martwią. Wszystko w rekach Bożych . zakładki sa śliczne, zwłaszcza król- brawo za pomysłowośc :) Trzymaj się ciepło, zazdroszcze Ci tej przestrzeni, ja tylko balkon mam.
OdpowiedzUsuńAguś, to okno to ja mam dopiero od niedawna, wcześniej tez tylko balkon. Dlatego tak się tym wszystkim ekscytuje i cieszę. Dziękuję, król mnie niesamowicie bawi - ten golas:)))Buziaki
UsuńTeż lubię baśnie Andersena:)Mam mega wielką księgę. Zakładki śliczne, te wcześniejsze prace też obejrzałam -piękne:) widoki z okien masz świetne, takie relaksujące.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mamy większego wpływu na to co się dzieje ...Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję bardzo:) Masz rację, relaksujące. Mogę długo patrzeć na to, co się dzieje za płotem. Do tego dochodzą jeszcze ptaki.
Usuń:)
Świetne zakładki!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń