"Małego Księcia"?
Ja bardzo.
Ula też,
dlatego w ramach zabawy podaj dalej
przygotowałam dla Niej bombki z tym bohaterem.
Żarówkowe bombki to mój nowy "bzik":)))
A wszystko przez Bukę, którą kupiłam w tamtym roku.
Tę tutaj-klik.
Zamówiłam u Twórczyni kolekcję bombek z Muminkami,
ale nie mogąc się ich doczekać (termin wyznaczyłam na nadchodzący grudzień),
sięgnęłam po żarówki, farbki i pędzel sama.
Pierwsza powstała Pyza - leży nieskończona, bo ma dużo usterek:(
Następne były już do zaakceptowania.
Bombki są już u Uli.
Pora by zaprezentować je u mnie:)
Żarówkowe bombki to mój nowy "bzik":)))
A wszystko przez Bukę, którą kupiłam w tamtym roku.
Tę tutaj-klik.
Zamówiłam u Twórczyni kolekcję bombek z Muminkami,
ale nie mogąc się ich doczekać (termin wyznaczyłam na nadchodzący grudzień),
sięgnęłam po żarówki, farbki i pędzel sama.
Pierwsza powstała Pyza - leży nieskończona, bo ma dużo usterek:(
Następne były już do zaakceptowania.
Bombki są już u Uli.
Pora by zaprezentować je u mnie:)
Z planetką, małym księciem i różą.
Obficie pobrokacona:)
Taka nocna, z liskiem i różą pod kloszem:)
Brokat tylko na klosiku.
Tu widać, błyszczy troszkę.
Czapeczki robiłam bez użycia szydełka, fajny sposób dla nieszydełkujących.
Tnie się włóczkę na kawałki i zaczepia wokół krążka z tekturki.
Po związaniu tworzy się pomponik:)
Śliczne drewniane guziki, malowane kolorowo dostałam od Agi Au-une
Dzisiaj żegnam się już bardziej elegancko
- kwiatuszkiem z nasturcji,
bo ta mucha nie przypadła nikomu do gustu 😂
Buziaki:)
Fajne, pomysłowe i pięknie wykonane :-)
OdpowiedzUsuńUla z pewnością nimi jest zachwycona :-)Nasturcje bardzo lubię, ale w tym roku nie posiałam ani jednej :-(
Dziękuję Ewuś. Żarówki mnie wciągnęły. Nasturcje są nie tylko śliczne, ale i smaczne. Smakują jak rzodkiewka:)))
UsuńMały Książę jest przecudny, liska też super oswoiłaś.:) Czapeczki też super.:) Za kwiatuszka dziękuję i ślę milutkie pozdrowienia.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenka:) Małego księcia i liska starałam się odwzorować zgodnie z samym oryginałem.Uściski:)
UsuńPomysł z żarówkami odjazdowy, świetne upominki, a kwiat milusi, nie to co mufa.........pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDusiu, dziękuję. Nasturcje i milusie, i smaczniusie. Super do letniej sałatki. Liście też się do jedzenia nadają:) Serdeczności!
UsuńCzego to ludzie nie wymyślą-bombki z żarówki nawet nie malowane, to wspaniały pomysł, a własnoręcznie malowane w ulubione motywy, to rewelacja. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko. To świetny pomysł na bombki ż nieozdobionych żarówek. Fajnie wyglądałaby choinka nimi ustrojona:) Uściski:)
UsuńSuper pomysł z tymi zarówkami,książę i lisek wyszli bardzo ładnie, aż poszłam zobaczyć Bukę..
OdpowiedzUsuńi wcale się nie dziwię zamowieniu na Muminki, ona wygląda rewelacyjnie:)
Dziękuję! Buka wszystkiemu winna:))) Gdy tylko ją zobaczyłam - musiałam mieć. Nie mogę się doczekać pozostałych Muminkowych bohaterów:)
Usuńha, ha śliczne są, a w tych czapusiach przeuroczo wygladają :) bardzo twórcza praca :)
OdpowiedzUsuńAguś, dziękuję. Czapeczki takie oszukane - pssst, dobrze, że tego mocno nie widać:)))
UsuńCudniaste są i moje!!! Dziękuję jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńA ja się cieszę Ula, że Ci się podobają:)))
UsuńUkochy.
Żarówki to wyjątkowo wdzięczny materiał do przeróbek. Można z nich cudeńka zrobić np. takie piękne bombki na choinkę. Twoje są świetne. No i te słodkie czapusie :)
OdpowiedzUsuńNieprawda, że mucha nie przypadła nikomu do gustu ... fajnie się prezentuje na budlei (chyba nie pomyliłam kwiatka). Kiedyś wstawiłam zdjęcie muchy z bliska - co drugi komentarz to ,,fuj,, a ona taka ładna była :D
Danusiu, dziękuję bardzo. Z żarówkami można poszaleć. Oglądałam zdjęcia w internecie, takie śliczności powstają:)
UsuńCieszę się, że mucha jednak się spodobała. Siedzi na amarantusie, nie budlei. Zrobiłam zdjęcie tylko wierzchołka roślinki, stąd podobieństwo.
W sumie to mała muszka była:) Mnie też się spodobała:)
Niesamowity pomysł Izabelko, jestem zaskoczona i zachwycona :) No a pożegnanie dziś bardzo piękne.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski.
Ewuś, dziękuję:) Super, że zaskoczyłam, bo zawsze tylko zakładki i zakładki, czasami kartki, a tu żarówki:)))
UsuńTen pomarańczowy kolor nasturcji - taki soczysty i piękny:) musiałam się nim podzielić.
Uściski
Wracając do muchy to wczoraj synek zaczął czytać książkę "Bzyk Brzęk" R. Jędrzejewskiej - Wróbel. Główny bohater to mała mucha i wiesz co Izuniu chyba polubiłam muchy :))), przynajmniej te bajkowe :)))). Ten Bzyk Brzęk jest po prostu rozczulający :))). Twoje bombki to arcydzieła i wiem co piszę bo mam swoje, ukochane, osobiste panny żarówczanki :)). Te z Małym Księciem są śliczne. Bardzo lubię niektóre jego mądrości :). Izuniu, maluj ich jak najwięcej, są niesamowicie oryginalne :)). Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńJustynko, dziękuję. Śliczna nazwę wymyśliłaś dla bombeczek - panny żarówczanki:) Oj, żarówek trochę zgromadziłam, więc będę je powoli wyciągała:)
UsuńCo te muchy winne, że są muchami. W mojej szkole dzieciaki wystawiały sztukę - Sąd nad muchą. Wybroniły biedaczkę:))) Fajny scenariusz - znasz?
Ja mam cudną musią broszkę. Tylko w domu ich nie lubię;)
Ukochy!
O, znam książkę „Mucha przed sądem” :))), ale kurka zapomniałam o niej :)). A z naszych muchowych rozważań wynika, że te muchy to łatwo w życiu nie mają :)))
UsuńTak, przekręciłam tytuł;) Nie mają łatwo Justynko:)
UsuńJuż nawet je troszkę polubiłam;DDDD
Te bombeczki z Małym Księciem wyglądają fantastycznie, cudny pomysł! ♥ Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Maks:) Cieszę się, że Ci się spodobały. Serdeczności:)
UsuńŚwietne i pomysłowe bombki. Mały Książe pięknie na nich wygląda.
OdpowiedzUsuńMarysiu, dziękuję bardzo:)
UsuńBombki rewelacja bardzo lubię Małego księcia a nasturcje to mój ulubiony kwiatek
OdpowiedzUsuńBasiu, bardzo dziękuję:)
UsuńSuper są te żarówkowe bombki, Izuniu.
OdpowiedzUsuńUściski.
Małgosiu, bardzo dziękuję:)))
UsuńUwielbiam nasturcję i maluje je gdzie popadnie;)) Tyle jeśli chodzi o kwiatuszki ale bombki są super naprawdę pomysłowe i w wpisują się w trend zero waste. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLucynko, dziękuję bardzo:)
UsuńUściski
Bombki z żarówek? Na to bym nie wpadła! ;) Bardzo fajny pomysł :) Ta z Małym Księciem bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga:)
UsuńNo i proszę jaki pomysłowy upcykling, tylko trzeba jeszcze umieć tak pieknie malować🙂 a w Małym Księciu zakochałam się na zabój jakieś 40lat temu i do dziś mi nie przeszło😉
OdpowiedzUsuńOlu, dziękuję:) W "Małym Księciu" każdy znajdzie coś dla siebie. Dlatego kochają go mali i duzi:)))
UsuńCudne bombki, bardzo mi się podobają, urocze są. Pomysł do podkradnięcia, jeżeli się oczywiście zgodzisz :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Justynko, pomysł nie mój, bo żarówkowych bombek w internecie moc. Sama posiadam takie ozdoby nie moją ręką tworzone:)))
UsuńŚwietne!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga:)
UsuńFantastyczne są te bombeczki :D
OdpowiedzUsuń😊
Usuń