wtorek, 2 czerwca 2020

Czy...
miałyście kiedyś tak, że pracę,
 którą stworzyłyście
zmieniłyście prawie całą?

Tak było z moim kolejnym śpiącym aniołem.


Chyba nie miałam do niego serca.

Blejtramik ze szkicem czekał kilka miesięcy.
Wyciągnęłam farby,
i zaczęłam pracę


Skrzydło przerabiałam 100 razy:)


Były na nim essy - floresy.
Po kilku dniach srebrne kropki.
Potem skrzydło stało się liliowe.
Pojawiły się na nim liście paproci,
maziuchy.
na końcu cały anioł potraktowany został srebrną farbą.


Tu widać, że błyszczy,
ale delikatnie, 
gdy padnie na niego światło pod odpowiednim kątem.


Nie wiem, 
czy po jakimś czasie anioł nie przejdzie kolejnej metamorfozy,
bo cały czas coś jest nie tak.

Co myślicie, przemalować?
Tak szczerze - chciałabym poznać Wasze zdanie, 
lubię konstruktywna krytykę.
Dzięki niej mogłabym doskonalić swój warsztat.

Dziękuję za miłe komentarze na temat Franciszków dwóch.
:)

DOPISEK
Mój stary - nowy Anioł Nocy Świętojańskiej
wygląda teraz tak:P





Ciemniejsze tło, bardziej pasuje do pięknego tytułu,
który anioł dostał od Małgosi.
Butelki nie zgubiłam:(

Co by tu jeszcze zmienić:)))

Znalazłam zdjęcie anioła jeszcze wcześniejsze.
Wstawiam, dla śmiechu...
hmm... 
... nie był taki zły.
Nie miał butelki!





:)))

Trzymajcie się!
Izka

40 komentarzy:

  1. Mówisz konstruktywna krytyka? W tym przypadku to trudne:) Sama często zmieniam swoje prace bo nie jestem z nich zadowolona. Inni chwalą a ja czuję, że nie tego się spodziewałam. Tak to już jest ze sztuką, każdy postrzega ją inaczej. Na Twoim obrazie wzrok przyciąga twarz anioła. Niesamowity wyraz twarzy sprawia, że trudno oczy oderwać a tło odchodzi na odległy plan. Zielonowłosy anioł śpiący wśród paproci to piękny pomysł, nieco baśniowy i tajemniczy. Mnie się podoba i to bardzo ale poszukiwanie też jest ekscytujące więc może warto:))) Uściski Izabelko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś, na Twoje zdanie liczyłam bardzo. Cieszę się, że Ci się podoba, ale już postanowiłam - podmaluję jeszcze, aby uzyskać troszkę głębi. W tym obrazku cały czas mi coś nie gra. Dziękuje bardzo i ślę buziaki.

      Usuń
    2. No to czekam na efekt końcowy. Popatrzyłam jeszcze chwilkę na ten obraz i rzeczywiście paprocie są "płaskie", brakuje cienia który da wrażenie głębi.
      Miłej niedzieli Izabelko!

      Usuń
    3. Upss! Ja już go Ewa podmalowałam i wstawiłam zdjęcia na końcu po przeróbce. Jeszcze bardziej przyczernić?
      Między paprociami?

      Usuń
    4. Chyba się pogubiłam w wersjach:) Ostatnie zdjęcie jest super i jeśli jest to wersja surrealistyczna to nie trzeba poprawiać. Jeśli chcesz jednak dodać głębi to można przyciemnić przy samych krawędziach paproci, najlepiej z jednej strony - tak jak pada cień. Wtedy jasna przestrzeń pomiędzy nimi przesunie się na dalszy plan. Swoją drogą ta pierwsza wersja (z zawijaskami) też mi się bardzo podoba. Jest o wiele delikatniejsza i trochę mistyczna:))) Na pewno zupełnie inna emocjonalnie. Tak czy inaczej twarz jest przepiękna.

      Usuń
    5. Ewuś, bardzo Ci dziękuję za wszelkie porady. Są dla mnie naprawdę cenne. Wszystko już jasne z głębią wśród paproci:) Jednak zostanę przy tej wersji, bo... obawiam się, że zepsuję:P

      Usuń
  2. Oczywiście że tak miałam:) Domek niby skończony a nadal coś nie pasuje. Odkładam. Albo zmienię coś na drugi dzień albo biorę się za następny a tamten dostaje drugą szansę dużo później;)
    Mnie osobiście ten anioł się bardzo podoba. Jest jak z tajemniczego lasu... Te paprocie dookoła tworzą magiczną aurę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten malunek leżakuje już dłuższy czas:))) I jak widzę, jeszcze go poprzerabiam:)
      Las, zostawię, ale butelkę o której napisała lidzia muszę wysłać w kosmos. Dziękuje Gosiu:)

      Usuń
  3. Ja nie maluję, więc ciężko mi cokolwiek radzić. Sam anioł śliczny, skrzydła w paprocie super. Mogę tylko powiedzieć, że ta przestrzeń między skrzydłami jak dla mnie trochę za fioletowa. Ja w pierwszej chwili się zastanawiałam czy to jakaś butelka za głową anioła, czy wazonik? Dopiero później zrozumiałam że to jest tło między skrzydłami :) Podziwiam Izuś te Twoje malunki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidziu, bardzo Ci dziękuję. Właśnie o to mi chodziło:) Wiesz, ja tej butelko nie widziałam, A teraz widzę i razi mnie:))) Mam nadzieję, że jak dam trochę czerni - zginie.
      Buziaki

      Usuń
    2. O i teraz po "maźnięciu" rzeczywiście butelka zniknęła, jest pięknie Izuś :)

      Usuń
    3. Własnie miałam Cię Lidziu pytać, czy ją jeszcze widzisz:))) Ja widzę dalej, ale chyba dałam z siebie wszystko. Buziaczki

      Usuń
  4. tak bywa, jednak...NIEEEEEEE...zostaw TAKIEGO!!!! JA JESTEM ZACHWYCONA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hubciu, bardzo Ci dziękuję. Ja już pędzle wyciągam, bo jednak maznę coś jeszcze na nim:)))

      Usuń
  5. Anielica cudowna! Nie widać, że cokolwiek przerabiałaś, wygląda, jakby tak miało być. :) Mnie się bardzo podoba taki, jaki jest, ale jeśli będziesz czuła, że nadal jest nie tak, to przemaluj! Zmieniaj, aż poczujesz, że to już to. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daga, dziękuję:) Zmienię troszkę. Lidzia mi pokazała co - może zaakceptuję:)
      Buziaki

      Usuń
  6. Izabelko, ja bym nic nie zmieniała. Anioł jest przepiękny - taki delikatny, eteryczny. Pięknie współgrają odcienie fioletu i zieleni. To anioł nocy świętojańskiej - uśmiecha się delikatnie, bo wie, że wkrótce zakwitnie kwiat paproci...
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, nadałaś aniołowi piękny tytuł. Niech taki zostanie - Anioł Nocy Świętojańskiej! Dziękuję za tak miły komentarz.
      Buziaczki

      Usuń
  7. nie wiem czemu twierdzisz, że coś jest zz nim nie tak, jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Izuniu ja miałam tak nie raz! I znam to uczucie kiedy niby coś jest ok, ale jednak nie gra :). Mam kilka takich lalek niedokończonych. Leżą w pudle i czekają na lepsze czasy :)). Izuniu wiesz, że ja kocham Twoje anioły i ten jest wspaniały. Mnie podobnie jak Małgosiu skojarzył się z Nocą Świętojańską :)). Te paprocie są magiczne!!! Anioła samego w sobie nie zmieniałabym, ponieważ jest cudny. Jedynie co to pokombinowałabym przy paprociach, wydobyła z nich głębię, nutkę intensywności, może i blasku, a może i trochę ich więcej domalować zamiast fioletowego tła? Taki magiczny anioł nocy świętojańskiej ukryty wśród paproci :). Izuniu pamiętaj jednak, że to Ty kochana musisz czuć pracę :). Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, dziękuję za te słowa. Mój anioł znowu był na warsztacie. Schnie teraz:))) Po fioletowym tle niewiele zostało. A ja ciągle czuję, ze coś w nim nie gra. Chyba pierwszy raz się tak męczę. Zobaczę jutro, przy dziennym świetle. Nie mogę zgubić tej butelki, o której pisała Lidzia. I jak wcześniej jej nie widziałam, tak teraz nawet po przemalowaniu, wyłazi. Paprocie też się gdzieś zgubiły. Tej głębi szukam i nie ma:(
      Ukochy

      Usuń
    2. Izuniu jest idealnie!!! Już nic nie poprawiaj!!! Jest głębia, magia i daj już spokój z tą butelką :)). Ja nic nie widzę :). Pięknie!!!

      Usuń
    3. Justynko, bardzo dziękuję. Anioł odstawiony na razie. Chyba dam spokój:)))

      Usuń
  9. Jest piękny ten aniołek :) ma w sobie spokój niesamowity .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie on jest po prostu idealny i cudny.
    Emanuje spokojem wewnętrznym. Nie zmieniaj go już.

    Pozdrawiam Cię Izo...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej, a ja żadnej butelki nie widziałam :) musiałam przeczytać wszystkie komentarze, żeby zrozumieć o jakiej butelce pisałaś w poście :):) dopiero kiedy to przeczytałam to pomyślałam "no moooże?...." ale tak bez przekonania ;) bo musiałam się mocno skupić, żeby butelkę zobaczyć :D
    Po Twoich modyfikacjach mogę powiedzieć, że większy kontrast - wprowadzenie ciemniejszych elementów - wyszedł na dobre :)
    Ja też nie raz tak mam, że odkładam coś na dłużej, bo "nie czuję" albo "nie widzę"... czasem niektóre prace muszą poleżeć... :)
    Myślę, że takie przerwy pozwalają nam się zdystansować i spojrzeć na coś na nowo, albo stwierdzić, że nie warto nic dodawać i trzeba zostawić jak jest :) jeśli nadal nie czujesz, że praca jest skończona pozwól jej odpocząć :)
    Jak dla mnie tak jak jest - jest dobrze :)
    Mogę tylko dodać, że mam Twojego anioła, i powiem Ci, że właśnie taki jaki do mnie przyleciał - jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, ciesze się, że tak czujesz.
      Nie lubię odkładać prac na potem. Chodzę obok nich, krążę aż skończę. Dopiero później biorę się za następną. Z tym aniołem tylko było inaczej.
      Ciesze się również, że różany przypadł Ci do gustu. Sama malujesz tak pięknie - dlatego byłam pełna obaw.
      :)

      Usuń
  12. Paprotki bardzo mu pasują :)
    Ja też lubię moje prace przerabiać i czasami nie wiem kiedy powiedzieć sobie "dość" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie Magda, ja przerabiać nie lubię:))) Ten był jakiś wyjątkowy. Gdy w głowie już widzę swojego anioła, nie ma siły - musi być taki. Denerwuję się bardzo, gdy jest inny. Ten w mojej głowie przeszedł tyle metamorfoz, że sama się dziwię. Nawet z kartkami tak mam. Jeśli uprę się, że ma być taki kwiatek - będzie zawsze. Ale z zakładkami jest zupełnie inaczej. układam na bazie, zmieniam kompozycję aż poczuję, ze to jest to i kleję.
      :)

      Usuń
  13. No faktycznie widać zmiany, jak bym nie przeczytała komentarzy to butelki bym nie zobaczyła!😀 nigdy tak nie przerabialiśmy pracy, zresztą nie potrafię malować, jesli już to zmieniam ją od razu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę, się, że butelka już tak nie jest widoczna.
      :)

      Usuń
  14. Piękny:-)Dodałabym troszkę cienia na twarzy i szyi. Skrzydła z paprociowym wzorem piękne tło tworzą:-) Izo, sama musisz zdecydować co Ci nie gra i to poprawić, bo każdy ma inne pomysły ;-) Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś dziękuję:) Bardzo chętnie domalowałabym, ale już się boję ruszać, aby nie zepsuć.

      Usuń
  15. prześliczna praca, bardzo mi się podoba, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń