Dzień dobry...
Od czego by tu zacząć?
Od zachwycajki!
😊
Ta piękna kapliczka stoi w pobliskiej miejscowości.
Właśnie uświadomiłam sobie,
że jeszcze nie powstał u mnie markerowy,
malowany św. Franciszek z Asyżu.
Nadrobię!
😀
Namalowałam za to anioła z sójkami.
Zrobiłam kartkę okolicznosciową...
...i kilka zakładek z ostróżeczką polną,
która jest rośliną idealną do suszenia.
Suszę ją od kilku lat
i zawsze 100% roślinek nadaje się do naklejenia na kartonik.
💛💛💛
Tak krótko dzisiaj😘
Udanego weekendu!
Iza
Ojej, ojej, jakie znowu cudowności zakładkowe! Uwielbiam :))). I anioł przepiękny, te sójki - wspaniałe! Zaciekawiło mnie, skąd pomysł akurat na sójki? Pewnie latały w okolicy? U mnie ich ostatnio sporo się pojawia, wykradają orzechy z altanki, gdzie się suszyły, a teraz to już po prostu leżą tam zostawione specjalnie dla ptaków i wiewiórek... w zasadzie to niewiele zostało, małe łobuziaki rozkradły wszystko :).
OdpowiedzUsuńKapliczka zachwycająca, po prostu cudo! I wygląda, jakby całkiem niedawno powstała. Dobrze, że są jeszcze tacy artyści...
Śliczności. Anioł uroczy, ale i te sójki...
OdpowiedzUsuńJa chyba o rudzika kiedyś poproszę....
Zakładki jak zawsze przyciągają wzrok.
Ciekawa jestem tego Franciszka :)
Serdeczności wiele.