czwartek, 10 marca 2016

Zauroczona...


 haftem koralikowym
postanowiłam spróbować swoich sił. 
I jak na prawdziwą panią od przyrody przystało
wymyśliłam owadzi temat:)

Powstała ćma,
wstęgówka pąsówka...
broszka dosyć dużych rozmiarów.







A tu pierwowzór:


Haftu uczyłam się z kursu Pasartu.
Paciorki
(czy ktoś jeszcze używa tej nazwy dla tych maleńkich koralików?)
 zakupione dawno temu, 
gdy chciałam robić piękną biżuterię z sutaszu.
Z sutaszu nic nie wyszło.
 Może z haftu koralikowego coś będzie?
Na razie nie planuję.


Pozdrawiam:)



26 komentarzy:

  1. Muszę przyznać,że bardzo oryginalna:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Normalnie rozpłynęłam się w zachwycie :)
    Cudo! No i to uderzające podobieństwo...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały hafcik. Odwzorowałaś doskonale prawdziwego motyla. jaki on piekny i ten haftowany i ten prawdziwy.
    Ja ostatnio szyje, ściegiem peyot, bransoletki. Jak na razie wciągnęło mnie, ale nie wiem na jak długo:) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też "koralikowanie" wciągnęło. Już szykuję nowy projekt:) bransoletki ściegiem peyot to dla mnie wyższa szkoła jazdy. Ściskam

      Usuń
  4. Cudowny motyl.Piękne kolory ,misteria praca.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś niesamowitego i wyjątkowego - nigdy podobnej broszki nie widziałam, a na dodatek idealnie pasuje do oryginału... Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za ćmami ale Twoja jest piękna :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Pieknie ci wyszla . `Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Pieknie ci wyszla . `Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję! Również pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowita - pełen podziw ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  11. Trudna to sztuka, ale skoro pierwsza udana... nic tylko dalej koralikuj :)
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna, chyba mamy ze sobą dużo wspólnego;)

    OdpowiedzUsuń