Bardzo...
dziękuję za tyle miłych słów
na temat albumu i ślubnych dekoracji,
a przede wszystkim
za dobre słowo i życzenia dla moich Młodych.
Niech się spełnią!
❤
Dzisiaj wracam do malowanek.
Kupiłam śliczną ikonę
Matki Bożej Pięknej Miłości.
Cudowny obraz można zobaczyć w Polańczyku.
Tu wstawiam klik do zdjęcia ołtarza i szerszych informacji.
Cudny wizerunek Maryi, prawda?
Musiałam go namalować markerami.
:)
Pokażę jeszcze anioła z serduchem,
malowanego dla Osoby, która serce ma na dłoni
- dobrej, ciepłej, cierpliwej i kochającej wszystkich.
Zaszyłam się już w słoiczkach i słoikach.
Powstają dżemiki owocowe
(a jeszcze te z ubiegłego lata zalegają na półkach),
a dzisiaj kiszę pierwsze ogórki.
Bazyl nic a nic nie mądrzeje.
Kolejne zniszczenia naprawiamy i wzdychamy tylko,
kiedy to się skończy.
Odpoczywam, leniuchuję
i planuję co by tu potworzyć...
i na planach się kończy:)))
Dobrze, że mam "zlecenia" od Was kochane na markerowe obrazki,
bo chyba nic nie robiłabym.
Jeszcze raz za wszystkie dziękuję!
Dla mnie to wiadomość, że nikiforki-izabelki podobają się.
Cieszę się bardzo
i
Ściskam mocno!
🧡
Iza
Zachwycam się i obrazkami i Bazylem :))). Obrazki prześliczne, szczególnie mnie urzekł ten pierwszy, inspirowany ikoną.
OdpowiedzUsuńZ dżemami mam to samo - zapasy z ubiegłego roku jeszcze "nie zeszły", a tu porzeczki i agrest dojrzewają, zaraz będą maliny, nie przejadamy wszystkiego na bieżąco, więc robię przetwory.
A Bazyl - wiadomo, cudny piesio! To niestety taka rasa, że ma mnóstwo energii i musi dać jej ujście. Jak nie ma porządnego treningu, to sam sobie organizuje zajęcia. Ale mój Dżemik ma prawie 2 lata i już jest znacznie spokojniejszy, niż jeszcze pół roku temu. Szczerze mówiąc - myślałam, że ten szalony okres potrwa dłużej. Przestał kopać dziury w ogrodzie i od dłuższego czasu niczego nie pogryzł. To bardzo mądre pieski :).
Małgosiu, bardzo dziękuję:)
UsuńDżemiki lubimy, ale nie jadamy zbyt często, bo... cukrzyk w domu. Agrest zerwałam jeszcze mało dojrzały, czerwony. Biały opędzlowały ptaki, szybciej dojrzał:)
Bazyl ma rzeczywiście bardzo dużo energii. To całkowicie inny pies niż poprzedni Bastek, chociaż tej samej rasy. Może dlatego tak trudno nam go wychować, bo tamten nas rozpieścił:)
Dziękuję za namiary na piłkę. Kupiłam dwie:))) I tak jak Twój Dżemik - uwielbia ją i nosi non stop ze sobą.
Buziaki Małgosiu:)
Przecudny wizerunek Maryi namalowałaś. Anioł też piękny. Nie mam pojęcia o malowaniu markerami tym bardziej nieustannie Cię podziwiam za talent i kreatywność. Dla mnie też już zaczął się sezon gromadzenia zapasów na zimę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 🌹🌹
Dziękuję bardzo za miłe słowa:)
Usuńjakie cudowne :O
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))
UsuńOdpoczywaj. Należy się.
OdpowiedzUsuńTe Twoje Madonny to jednak są bardzo Twoje - i to w nich piękne. Pojawiła mi się myśl, że Maryja jak prawdziwa kobieta ma tysiąc twarzy :D.
Cudne to jest wszystko.
Bardzo dziękuję Agajko:)
UsuńOblicza Maryi - każde inne, każde krzepiące, każde piękne.
Obrazki są śliczne !!! A co ten Bazyl taki niegrzeczny ? Trzeba dużo pracy i pewnie potrzebuje dużo uwagi... Życzę cierpliwości !!! Pozdrawiam cieplutko :)))
OdpowiedzUsuńUla, bardzo dziękuję:) Bazyl to nicpoń nie z tej ziemi. Za półtora miesiąca minie rok, jak z nami jest, a my cały czas poznajemy się i uczymy.
UsuńSerdeczności:)
Słowem miło spędzasz czas a na dodatek pożytecznie 😊 Pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńNo tak:D
UsuńRówniez pozdrawiam:)
Kochana, Twoje ikonki są jedyne w swoim rodzaju i właśnie takie Twoje. Trudno się nimi nie zachwycić.
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Dziękuję Małgosiu:)
UsuńPiękne prace:) Pozdrawiam wakacyjnie:)
OdpowiedzUsuńAnetta, dziękuję:)
UsuńŚliczności jak zwykle! A piesek może kiedyś zmądrzeje!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga:)
UsuńPrzepiękne ikony, Jesteś ich kserokopiarką. Chociaż wiadomą jest, że co wyszły z pod Twoich flamastrów są o wiele bogatsze i zrobione z serem. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Sylwia:)))
UsuńKolejny raz zachwycam się Twoimi prześlicznymi Madonnami. Są one tak charakterystyczne, że nie sposób przypisać ich nikomu innemu. Zwłaszcza tych oryginalnych ust w kształcie serduszek.
OdpowiedzUsuńOj, niegrzeczny Bazyl, nu, nu, nu!
Pozdrawiam serdecznie
Karolinko, dziękuję bardzo:) Lubię serduszkowe usteczka, ale czasami pojawiają się też serduszka rozjechane;D
UsuńTwoje markerowe obrazki są jak zaczarowane :) piękna kreska, cudne kolory :) jedne jedyne w swoim rodzaju! Trzymam kciuki, żeby piesek zmądrzał!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko:) Trzymaj mocno:)))
UsuńOch, jak pięknie:) Niezmiernie podziwiam . I zazdroszczę agrestu, u nas strasznie ciężko go dostać:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Magda. Agrestu zebrałam jednak niewiele, bo szpaki i sójki były pierwsze:)
UsuńPrzepięknie malujesz Izuniu. Piesek jak będzie starszy to zmądrzeje, ale teraz życzę Wam dużo cierpliwości. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLenka, bardzo dziękuję:)
UsuńCudowna Matuchna Łopieńska, byłam w Łopiance, podziwiałam obraz kopię, a jaki Chrystus Bieszczadzki tam śliczny jest. I Aniołek cudny, oj podziwiam każdy obrazek, podziwiam bardzo.
OdpowiedzUsuńBasiu, dziękuję:) Może i ja kiedyś zobaczę, odwiedzę.
UsuńWarto...
UsuńIzuniu wspaniałe przedstawienie Maryi, i nie ukrywam, że jak zawsze w Twoim wykonaniu bardziej mi się wszystko podoba! :) Leniuchuj i odpoczywaj, po to mamy wakacje :)). Ja tylko źle funkcjonuję w upały, zdecydowanie nie są dla mnie. Trzymam kciuki by Bazyl nie robił więcej szkód.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!
Justynko, bardzo dziękuję:) Upały również nie dla mnie:) Dla Bazyla mam teraz dużo czasu - pracujemy nad charakterkiem:)))
UsuńSerdeczności:)
Obrazki bardzo mi się podobają :D Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńPrace świetne, aniołki przecudne.
OdpowiedzUsuńA co do piesełka, taki urok czasem, ale jak nie kochać takiego łobuza? :)
Bardzo dziękuję:)
Usuń🐕💛
Cudeńka , cudeńka, rowijasz skrzydła Izo i szybujesz jak orzeł po niebie, szerokich lotów Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana:)))
UsuńDzisiaj z siostrą ogórki kisiłyśmy :-).Obrazkami jestem zauroczona Twoimi. Maryjka wspaniała i inni święci też pięknie Tobie wychodzę.Tak sobie pomyślałam że ciekawa jestem jak byś przedstawiła św. Jadwigę bo chyba u Ciebie nie widziałam :-).
OdpowiedzUsuńAlicja, bardzo dziękuję:) Św. Jadwigi jeszcze nie malowałam, ale...
Usuń:)
Kolejna cudna Maryjka 🙂
OdpowiedzUsuńOj też mamy młodego psa i ciągle coś psoci a my wzdychamy i naprawiamy ! Więc dobrze Cię rozumiem ,ostatnio psiunia zjadła mi ( dosłownie) doszczętnie róże ,dopiero co zakwitły 😩
Dziękuje Beatko. Nasz Bazyl troszkę odpuścił, ale poświęcamy mu więcej czasu. Codzienny spacer poza swoje terytorium pomaga:)
UsuńKolce moich róż też nie były mu straszne.
:)))
Izo przepięknie tworzysz a na widok owocków cieknie mi slinka 😀😃🙂
OdpowiedzUsuńDziękuje Agatko:) Wiele z tych owocków zamknęłam w słoiczkach:)))
UsuńPrzepiękne prace i fotki,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu:)
Usuń