Wybierając książkę, która bawi (do zabawy Ewy)
od razu pomyślałam o powieściach Joanny Chmielewskiej.
Lubię je wszystkie, chociaż są takie, których jeszcze nie czytałam.
Postawiłam na "Wszystko czerwone",
ale również śmieszą mnie do łez "Całe zdanie nieboszczyka",
"Romans wszech czasów", "Zwyczajne życie" i "Większy kawałek świata".
Czytałam je wielokrotnie i często śmiałam się w głos.
W każdym innym tytule znajdziemy komizm - słowny, postaci, sytuacyjny.
Nowsze książki pisarki, już mnie tak nie bawią,
ale czytam je z dużą przyjemnością.
Bardzo chcę zrobić jeszcze jedną zakładkę do innej powieści, innego autora,
ale o tym niebawem.
Dobrego popołudnia:)))
Oooo...nie znam! To muszę "zaliczyć"!
OdpowiedzUsuńKoniecznie Hubciu! Jest tm jedna postać, która z językiem polskim radzi sobie w dziwny i zabawny sposób. Boki zrywać!
Usuń:)))
A widzisz Izuniu, a ja przeczytałam dwie książki Chmielewskiej, w tym "Wszystko czerwone" również ale jakoś mnie jej książki nie wciągnęły i na tym poprzestałam. Jak to mówią: gusta sa różne to i jak widać poczucie humoru też :) Za to Twoje zakładki jak zawsze są śliczne i myślę że spodobają sie wszystkim bez wyjątku :)
OdpowiedzUsuńJa swoją przygodę z Chmielewska zaczęłam od "Całego zdania nieboszczyka". Ucieczka Joanny przez Atlantyk wypasionym jachtem była dla mnie niesamowicie zabawna. A potem jej rozmowy ze strażnikiem w lochu spowodowały, że pokochałam styl pisarki całym sercem. Ciekawa jestem tej drugiej książki, którą Lidziu czytałaś. Bo do Lesia zabierałam się dwa razy:P
UsuńA ta druga książka to był "Babski motyw"
UsuńA ja zaczęłam od książki "Większy kawałek świata" jeszcze w czasach szkolnych, póżniej " Całe zdanie nieboszczyka", Krokodyl i kolejne. Nawet jej autobiografię przeczytałam z ogromną przyjemnością.Późniejsze książki przestały być zabawne( tylko "Harpie" i "Depozyt" są ciekawe) i ciągle powtarzał się jeden motyw, też je mam tylko do nich nie wracam ;-) Fajne nawiązanie do tytułu w Twojej zakładce, też planowałam do tej książki zrobić zakładkę :-)
OdpowiedzUsuńWiesz Ewuś, że te trzy książki z Tereską i Okrętką czytałam wiele razy? Troszkę mniej podobało mi się Ślepe szczęście, ale Zwyczajne życie i Większy... - bardzo. Dawno do nich nie sięgałam. Leżą w biblioteczce i czekają:)
UsuńAutobiografii nie czytałam, musi być ciekawa.
No właśnie, te późniejsze nie cieszyły mnie już tak bardzo.
Czerwień na zakładkach... berberys symbolizujący zbrodnię, bo skojarzył mi się z kropelkami krwi;), roślinki bez skojarzeń - są bo pasowały:)))
Ciekawa jestem Twojej zakładki.
J. Chmielewska kojarzy mi się głównie z "kryminałami" to znaczy ,że muszę wiele nadrobić;)) Piękne zakładki , podziwiam. Miłego wieczoru:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lucynko. Wszystkie powieści maja kryminalny wątek:)))
UsuńZakładki piękne a książek nie czytałam :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję Alicja:)
UsuńWspaniałe zakładki Izuniu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenka:)
UsuńChmielewska to moja młodośc :)
OdpowiedzUsuńI moja:)))
UsuńCzerwonych zakładek chyba jeszcze u Ciebie nie widziałam. Ślicznie wyglądają, bardzo energetycznie.
OdpowiedzUsuńDawno już nie zaglądałam do Chmielewskiej ale kiedyś czytałam pasjami.
Uściski Izabelko!
Dziękuję Ewuś. Robiłam czerwone do czerwonej koperty Lidzi:) Bardzo podobne:)
UsuńJa też dawno nie sięgałam, ale trzymam w biblioteczce z sentymentu:) Buziaki
Śliczne są Twoje zakładki :)
OdpowiedzUsuńIzuniu te zakładki w czerwieni są fantastyczne!! Mają tyle pozytywnej energii, że tylko ją chłonąć :)). Piękne! Czerwony jest fantastycznym tłem dla Twoich roślinek, pięknie się odbijają :). Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńJustynko, bardzo dziękuję:)
Usuńpiękne zakładki i jaka różnorodność w rozbawiających ksiązkach, super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńsliczne zakładki takie soczyste , a wiesz ,że ja nie wiem gdzie się uchwalam ,a Chmielewskiej nie czytałam....;/
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga:) Romans z Chmielewską:))) zacznij od "Całego zdania nieboszczyka", potem już poleci:)))
Usuńdzięki , musze zobyć i przeczytać zatem :*
UsuńIzabelko, Ty wiesz, że Twoje zakładki uwielbiam. I może tutaj podpadnę:) ale przyznam się, że nie czytuję Chmielewskiej. Dawno temu, zachęcona entuzjazmem koleżanki, przeczytałam "Zwyczajne życie" i "Większy kawałek świata" i jakoś do mnie wcale nie przemówiły.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Małgosiu, ja wcale nie sądzę, że wszystkim Chmielewska musi się podobać. Dlatego o żadnym podpadaniu nie ma mowy:)))
UsuńCieszę się, że moje zakładki lubisz - 🧡🧡🧡
buziaczki
Twoje zakładki kocham!
UsuńPrzepiękne zakładki :)
OdpowiedzUsuńChmielewską czytałam namiętnie przez parę lat, do czasu jak się zepsuła. A zepsuła się podpisując z wydawnictwem kontrakt na dwie książki rocznie. Pisanie w narzuconym tempie chyba jej zaszkodziło, wyczerpały się pomysły i to szczególne poczucie humoru. Ale do książek wcześniejszych wracam z ogromną przyjemnością. Najzabawniejszy był dla mnie chyba "Lesio", chociaż trzeba się trochę wciągnąć w akcję. Z innych autorów polecam Borchardta - prawdziwe morskie historie ale napisane w sposób przezabawny: "Znaczy kapitan" i "Szaman morski".
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tym kontrakcie. Ale tak jak tobie Małgosiu, podobają mi się najwcześniejsze książki Chmielewskiej. Borchardta nigdy nie czytałam, poszukam, bo mnie zaciekawiłaś. Bardzo lubię pośmiać się przy książce. nawet bardziej niż przy filmie.
UsuńFunem Chmielewskiej nie jestem, ale Twoje zakładki podziwiam namiętnie :-) i nic w tej kwestii się nie zmienia :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Justynko. To cieszy mnie bardzo:)))
UsuńJak zawsze przepiękne zakładki,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż lubię tę autorkę. Twoje postawienie na czerwone wypadło świetnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMarysiu, bardzo dziękuję:)
UsuńNie za bardzo znam twórczość Pani Chmielewskiej, muszę nadrobić.
OdpowiedzUsuńOstatnio słucham tylko audiobooków.
O nich i innych moich zainteresowaniach sporo na blogu, zapraszam 😀
http://spacerem-przez-zycie.blogspot.com
Na e-mail odpiszę niedługo.
Piękne zakładki, kolor pasujący do książek:)
Serdeczności zostawiam moc 🌷🌞
Bardzo dziękuję za miłe słowa:)
UsuńTeż się kiedyś z Chmielewską lubiłam, teraz jakoś mniej za to Twoje zakładeczki podziwiam niezmiennie:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńOlu, dziękuję:)
Usuń