Dzień dobry...
Wiosna tuż, tuż - tak sobie wmawiam:)
Wybrałam się na pierwszy pogrypowy spacer,
ale daleko nie zaszłam, bo sarny pasły się pod lasem, a mój psiur
zawsze ma na ich widok ogromną ochotę na polowanie:D
Dziękuję za wszystkie życzenia zdrowia.
Wróciło dosyć szybko:)
🧡
Opowiem historyjkę z moimi malowankami,
które zaginęły w drodze.
Chciałam podziękować Alicji za jej cudownego ceramicznego anioła.
Namalowałam kilka obrazków,
zapakowałam i wraz z kilkoma innymi listami wysłałam pocztą.
Przesyłka była zwykła, niezarejestrowana.
Po dwóch tygodniach dowiedziałam się, że przesyłka do Alicji nie dotarła.
Napisałam reklamację, otrzymałam odpowiedź,
że jeżeli nie była rejestrowana trudno będzie odzyskać kopertę.
Pogodziłam się ze stratą i... listonosz przyniósł mi zwrot:)
Malunki wróciły do mnie po siedmiu tygodniach:)))
No to teraz pora pokazać prace, które tak długo do Ali leciały.
Anioł z ptaszkami.
i
Święta Jadwiga.
Uściski dla Was
i gorące pozdrowienia z mojego zwierzogrodu!
Iza
To stado jeleni wychodzi wieczorowa porą pod jabłonkę.
Cudowny widok.
:)
Ależ piękne widoki! Znam problem z tymi spacerami z pieskiem, kiedy w pobliżu pasą się sarny czy jelenie... Co prawda nigdy nie puszczamy psa luzem poza własnym ogrodem, ale też - żeby go nie denerwować - staramy się omijać pole pod lasem, kiedy widać na nim jakieś stadko.
OdpowiedzUsuńPiękne obrazki namalowałaś dla Alicji (jej ceramicznego aniołka też podziwiałam)! Trochę denerwująca ta historia z pocztą, ale dobrze, że był jednak happy end :). Ja staram się nie korzystać z Poczty Polskiej, bo niestety ta firma stała się niewiarygodna i też miałam nieprzyjemne doświadczenia z mocno spóźnionymi przesyłkami.
Ściskam Cię mocno i pozdrawiam!
Dziękuję Małgosiu:) Psa również poza ogrodzeniem nie spuszczam ze smyczy. Mimo intensywnych szkoleń ma w nosie moje wołanie, gdy coś go zaintryguje. Zwierząt u mnie moc, wiec Bazyl zmuszony jest spacerować na smyczy a nie biegać swobodnie przy mnie:) Zaakceptowaliśmy jego problemy emocjonalne:))) Poza tym to kochane psisko:)
UsuńDla mnie wysyłanie pocztą jest łatwiejsze - znany listonosz, znane panie z poczty i w miarę tanie przesyłki w porównaniu z kurierem czy paczkomatem. Ten ostatni u mnie zawsze przeładowany i czasami przekierują paczkę 20 km dalej. Podczas problemów z przesyłką dowiedziałam się, że nierejestrowanej nie musi listonosz awizować. I tak prawdopodobnie było w tym przypadku, bo z adnotacji na kopercie wiem, że przesyłka trafiła do miejscowości Alicji. A ja Ali nie dałam znać, że wysłałam, więc się nie dopominała na poczcie.
Dobrze, że napisałam adres nadawcy.
Serdecznie pozdrawiam:)
Nasz Dżemik wydaje się być już rozsądnym i w miarę ułożonym pieskiem, ale na spacerach też jest tak podekscytowany wszystkim dookoła, że czasem trudno nad nim zapanować. Tak więc pozostają nam, póki co, spacery na smyczy, z czujną kontrolą otoczenia ;).
UsuńCo do przesyłek, to mam doświadczenia z pracy i w zasadzie nie wysyłam pocztą inaczej jak polecone priorytety (polecony, czyli rejestrowany, a priorytet daje większą pewność dostarczenia w przyzwoitym terminie). Można nawet dodać opcje powiadomienia sms. Oczywiście kosztuje to trochę więcej, ale jak dotąd nie było z takimi przesyłkami problemów. Natomiast paczkomaty uwielbiam (można w nich też nadać przesyłkę), a mam ich sporo w niewielkiej odległości, więc chętnie korzystam, bo w domu czy pracy kurier nie zawsze pojawia się jak ja tam akurat jestem. No, ale żebyśmy tylko takie problemy mieli ;).
Oj, tak. Gdy w porę nie zareaguję na zbliżający się obiekt (sarna, ptaki, zając) potrafi nieźle szarpnąć.
UsuńKiedyś wyrwał mi smycz i poleciał z nią na bagna. Całe szczęście uwolnił się jakoś, zerwał lub przegryzł smycz gdy się zaplątał i wrócił do domu.
Teraz też tylko takie będę wysyłała - priorytety, mam nauczkę:) Paczkomat u mnie mają otworzyć drugi, bo ten jeden obsługuje całą gminę. Może będzie luźniej z nadawaniem lub odbieraniem przesyłek:)
Wspaniałe widoki masz Izuniu, a anioły cudowne. Ja staram się wysyłać wszystko przesyłkami rejestrowanymi. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenka bardzo. Od tego zdarzenia, też tak będę robiła. to pierwszy raz, gdy przesyłka tak krążyła:) Cieszę się, że solidna poczta odesłała do mnie list:)Serdeczności kochana!
UsuńCudne prace pewne detali. Widzę, że cień kładziesz podczas malowania elementów. Fajnie on podkreśla elementy i sprawia, że praca jest przestrzenna. Ja wysyłałam ostatnio ateciaki w ramach wymianki, zwykłym listem i też zaginęły po drodze. Po tym zdarzeniu wszystko wysyłam poleconym. Piękne widoki masz, ale rykowiska nie zazdroszczę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńEwa, bardzo dziękuję:) Kiedyś cieniowałam brushmarkerem, ale wypisał się:) Gdy nie miałam nowego - zaczęłam stosować kredki akwarelowe i tak zostało. Sprawdzają się świetnie:)
UsuńRykowiska teraz nie ma - cichutko się pasą:) W wakacje w nocy wychodziłam z herbatką, siadałam i słuchałam ryczenia byków - niesamowite i piękne. Serio:) Teraz za to można się wybrać na łowy poroża - właśnie gubią.
:)
Pełne detali, jakaś literówka się wkradła :(
OdpowiedzUsuńOj, ta poczta. Takie piękności zgubić... Całe szczęście, że przesyłka wróciła do Ciebie, Izabelko.
OdpowiedzUsuńUściski.
Dobrze się skończyło:) Uściski Małgosiu:)
UsuńOj znam ja tę naszą pocztę. Już kilka razy mieliśmy problem. Wysyłamy paczki do Francji do córki. Niekiedy aż nic nie chce się mówić. Dobrze, że wysyłka powróciła w dobrym stanie. Szkoda byłoby takich cudnych prac. Podziwiam widoki, które masz wokół. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Serdeczności!
UsuńJa też zawsze wysyłam pocztą, bo jakaś taka najbardziej przyjazna mi się wydaje. Ale fakt, zawsze poleconym, bo to przesyłka rejestrowana. I nawet nie musi być priorytet, bo różnica w doręczeniu jest tylko jeden dzień, a coś tam trzeba wtedy dopłacić :)
OdpowiedzUsuńTwoje anioły (pewnie już się powtarzam) cudne mają te twarzyczki, takie słodkie, że nie mogę się napatrzeć... A jelenie i u mnie pod lasem stale urzędują. We wrześniu też mam rykowisko, czasem spać nie dają :)
Pozdrawiam Cię serdecznie...
Lubię ten swój zwierzogród:) Jeleni dzisiaj wypatrywałam daremnie, chyba zmieniły miejsce kolacji:)))
UsuńPrzepiękne anioły :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńCudne anioły przygotowałaś. Ja też szukam oznak wiosny , choć chyba jeszcze za wcześnie. Piękny widok z sarenkami. Świetnie , że jesteś już w dobrej formie po chorobie. Pozdrawiam serdecznie 🌺🌺🌺
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu:)
UsuńWidziałam dziś sarny i zająca samobójcę ( zdążył przekicać). Ale miec takie widoki na co dzien to wielki dar.
OdpowiedzUsuńObrazki śliczne jak zawsze. Jeden styl a tyle unikalnych detali.
Pp - chyba nie mam nadziei na poprawe
Oszczednie wracaj do zajęć. Zebys miała siły na malowanie :). Uściski.
Dziękuję Agajko:) Cały tydzień odpoczywałam, pora zakasać rękawy, bo sporo zaplanowałam na ferie a grypa pozbawiła mnie sił do działania.
UsuńUściski:)
Ha, ale historia. To naprawdę cud, że po tak długim czasie koperta do Ciebie wróciła.
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę.
Dziękuję Kasiu.
UsuńPoczta to jednak solidna firma:)
Poczta potrafi :) :) :) dobrze, ze nie zginęły :) Św. Jadwiga Śląska to moja parafia jeszcze panieńska :) Piękne sa Twoje Izabelki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga:) Ja mam ogromny sentyment do naszej poczty:) Moja Mama zawodowo była z nią związana, co prawda z telekomunikacją, ale firma ta sama:) Moja św. Jadwiga to Jadwiga Andegaweńska - według życzenia Alicji:)
UsuńAnioły, jak i zdjęcia natury są urzekające. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolu, dziękuję:)
UsuńPiękna przesyłka, dobrze, że się odnalazła. I fotografie zwierząt też urzekające, pozdrawiam serdecznie Izuniu.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu:)
UsuńŻal by było gdyby takie wspaniałe prace zaginęły, dobrze że się odnalazły, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu:)
UsuńAle duże stado!!! Super że obrazki wróciły bo są śliczne i szkoda by było, żeby przepadły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga:)
UsuńNajlepiej wysyłać z potwierdzeniem odbioru. A dopłata nie jest dużo większa...
OdpowiedzUsuńDobrze, że obrazki wróciły :).
Śliczne prace namalowałaś :).
Och, szczęściara z Ciebie, że masz takie widoki :).
No tak, teraz jestem mądrzejsza:) Serdeczności!
UsuńOch, ta nasza Poczta Polska, ciągle robi nam jakieś psikusy. Ale z tym odnalezieniem przesyłki to takie raczej pozytywne zaskoczenie. A obraz świętej Jadwigi bardzo, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolinko:) Ja właśnie pocztę chcę mocno pochwalić za to - solidni są:) Zresztą mam do nich ogromny sentyment, bo moja Mama pracowała na poczcie:) Serdeczności!
UsuńAle śliczności!!!! A poczta beż komentarza 😀
OdpowiedzUsuńWszystko dobrze się skończyło:)
Usuń