Temat przyjemny, na czasie, bo przecież wakacje:)
A u mnie marudzenie!
Co wykonać?
Może okręcik z łupiny orzecha.
Ale co ja potem z nim zrobię?
W domu nic z morzem związanego nie mam.
(Obecnie wszystkie okręciki, postacie piratów, marynarzy i muszelki na strychu.)
A chłopców małych w rodzinie niedobór,
królują dziewczynki :)
To może morski obrazek na dużym kawałku kory?
I znowu to samo ...
Orzeszek i kora wróciły do szuflady:)
Wyciągnęłam piankowe stateczki i wzięłam się za tradycyjną kartkę.
Może kiedyś jakiemuś chłopcu się spodoba,
bo który chłopczyk nie marzy aby być
nieustraszonym piratem
lub
dzielnym marynarzem?
No to już nie przynudzam i pokazuję
dwie kartki.
Zatęskniłam za morzem.
Szkoda, że mam do niego tak daleko.
Miłego dnia:)