Taki...
dzisiaj będzie w poście
misz - masz drobnicowy:)))
Sierpień upalny i słoneczny nie nastrajał mnie do tworzenia,
a pod koniec miesiąca
inne smutne zdarzenia odjęły chęć zajmowania się nawet ulubionym ostatnio decu.
Jednakże troszkę dekupażowałam w lipcu.
Powstała lawendowa herbaciarka.
Odkryłam też, że lubię kolorowanki:)
Nie maluszki, tylko duże, szczegółowe obrazki.
Znalazłam świetne książki z ilustracjami filipińskiego ilustratora,
który nazywa się Rosanes Kerby.
Przejrzałam kilka i wybrałam jedną na początek,
bo sama nie wiedziałam, czy w kolorowaniu
takich gotowych obrazków się odnajdę.
Odnalazłam.
Pomalowałam kilka ilustracji, każdą małymi etapami... przez kilka dni.
Każdy obrazek kolorowałam też innymi narzędziami:
kredki ołówkowe, kredki akwarelowe, żelopisy brokatowe.
Nawet zaczęłam czekać na tę przyjemność, kiedy znowu siądę do kolorowania:)
I jeszcze wspomnę,
że w moim przypadku kolorowanka zadziałała terapeutycznie.
:)
Będąc w pięknym skansenie w Nowym Sączu
urzekły mnie tamte małe kapliczki wiszące na chatach.
Postanowiłam taką markerową kapliczkę narysować.
Powstała kolorowa bardzo kapliczka z Maryją i Duchem Świętym.
Kapliczki uwielbiam.
Zachwycam się tymi starymi, ale również tymi tworzonymi współcześnie.
Nie wiem, czy znacie wspaniałe prace Cynki - ja zawsze się nimi zachwycam. Podlinkuję kilka jej prac np.: tu, tu... tu :DDD
Mam swoją prywatną kapliczkę z Chrystusem Frasobliwym.
Przyjechała do mnie w czerwcu.
Miała stanąć na dworze przy moim domku,
ale nie mam jeszcze odpowiedniego dla niej zabezpieczenia
przed warunkami atmosferycznymi.
I stoi na półce w gabinecie:)))
Jest przepiękna.
Poprosiłam Gosię o domki dla koleżanki,
bo te moje podobały jej się bardzo.
Oj, każdy, kto wchodzi do mojego domu, zwraca na nie uwagę.
Gosia zrobiła dwa cudowne domki na klucze.
Jak zwykle, pełne są szczególików klimatycznych:
drzwi, okienka, daszki, druciki, trybiki i te dziurki i sęczki w deskach...
Z domkami dla koleżanki przyleciały do mnie inne wspaniałości.
Za wszystkie bardzo dziękuję!
Gosiu, obie jesteśmy zachwycone prezentem i bardzo wdzięczne!
Dziękujemy kochana!
A już na sam koniec
nasz nowy towarzysz - Bazyl.
Jest z nami dopiero od kilku dni.
Troszkę wypełnia pustkę i łagodzi tęsknotę po poprzednim psiuniu.
Serdecznie Was pozdrawiam
i życzę miłego weekendu!
Iza