sobota, 22 czerwca 2019

Trzy...
kartki na zabawy
u Ani, Uli i Ewy.




Taki hurcik:)
Kartki skromne, bez oho ho,
 bo w czerwcu jakoś nie mogłam znaleźć czasu na ulubione dłubanki.

Na wyzwanie Ani - kartka z ptaszkami.



Na zabawę  u Uli - sztaluga skrętna 
z własnoręcznie rysowanym i malowanym rogasiem.





A raczej słodkość, bo karteczka jedna.
I tak już zostanie, chyba że Ewcia przyjmie kartki po czasie.
Dorobię, gdy wrócę z podróży moich marzeń.
Na kartce mój stempelek z myszkami.
Słodki świąteczny lizak i słodki całus pod jemiołą:)





Rogasia i myszki mogę udostępnić - tu (klik)

Bardzo dziękuję Dorocie z Cudne nie nudne
za wspaniały zestaw do decu:)


Kochani!
Ponawiam zaproszenie do zabawy "Podaj dalej".
Z ogromną przyjemnością wykonałabym podarunki dla dwóch osób.

Odezwę się w lipcu, bo już siedzę na walizkach:)))

Do napisania!

wtorek, 18 czerwca 2019

Odpadki...
tak, tak:)
wykorzystałam je na zakładkach.



Podczas testowania nowych akwareli, 
powstała kolorowa kartka papieru.


Podczas przeglądania resztek kwiatuszków 
i wietrzenia kart książek służących mi do suszenia roślinek, 
utworzył się stosik kwiatuszkowych odpadków...
fiołków i zawilców, które straciły całkowicie kolor.


I przypadkowo zobaczyłam,
 że na tych barwnych plamach, te odbarwione kwiatuszki nieźle się prezentują.







I tak odpadki trafiły na zakładki 😁

Kochani!
Ponawiam zaproszenie do mojej zabawy "Podaj dalej".
Oficjalne ogłoszenie w poprzednim poście.
Nie chciałabym, aby u mnie utknęła :(
Czym by tu Was skusić?

*
*
*
*****
***
*

🧡
Suszą się piękne, wiosenne roślinki na zakładki!

Ściskam Was mocno!

piątek, 14 czerwca 2019

Niedawno...
Justynka z bloga
ogłosiła u siebie nabór do zabawy "Podaj dalej".
Zgłosiłam się!
I już mam prezent od Justynki u siebie:)))

Ale jaki!

Listonosz przyniósł nie paczkę, ale pakę!
Zmieściła się dopiero na stole:)

Otwieram.
A tam:


Kropeczki! Kolorowe i radosne.
I już na mojej twarzy pojawia się uśmiech od ucha do ucha:)

Zaglądam dalej i wyciągam prześliczną chustę.



Mięciusią, 
milusią, 
jak napisała Justynak z wełny, kaszmiru i akrylu.

Zaglądam jeszcze głębiej.


Torebka.
W torebce - pudełeczko.


A z pudełeczka wyglądają oczka aniołka na choinkę.
O tego aniołka prosiłam Justynkę:)


O!!! Jaki śliczny!


I ma wstążeczkę do zawiązania na choinkowej gałązce:)






Z przodu, z tyłu, z boczku - z każdej strony prezentuje się pięknie.
I jest malusi.


Jak moja dłoń:)

To nie wszystko, co przygotowała dla mnie Justynka.
Choć miał być tylko aniołek na choinkę.

Wyjmuję obrazek z aniołkiem i literką.
I jak Iza.
Tylko mój!


Haftowany aniołek trzyma w ręce kwiatuszek.


I jest skrzyneczka.


Z dziadkami do orzechów!!!
Taki motyw znalazła Justynka:)
Wiedziała, że do dziadków pałam ogromną miłością.


 Szkatułka w środku pięknie pomalowana.


Myślicie, że to już koniec?
Nie.

Do tej ogromnej paczki Justynka zapakowała jeszcze książkę
"Akwarela dla początkujących" z farbami i pędzlami.




Ucieszyłam się bardzo, bo akwarele oswajam.
Już nie gryzą, ale warczą na mnie jeszcze.
Mam cichą nadzieję, że po lekturze
i tresurze,
będą jadły mi z ręki:)))

I jeszcze, aby umilić z nimi pracę,
Justynka dodała prześliczny kubeczek
i łakocie.



A teraz wszystkie cudowności razem.


Upss. Zapomniałabym o teczce.
Bo w niej Justynka ukryła suszone kwiatuszki - niezapominajki,
których próżno u siebie szukałam.


Justynko!
Bardzo dziękuję za wspaniały podarunek!
Do tej pory wszystkie rzeczy oglądam, dotykam, przytulam...
tak są piękne!
Jestem nimi zachwycona i bardzo, bardzo zadowolona.

🧡JUSTYNKO DZIĘKUJĘ 🧡

Ogłaszam teraz zabawę u siebie.
Zapraszam dwie osoby, które chciałyby otrzymać ode mnie prezenty.
Napiszcie jasno w komentarzu, 
a ja postaram się w ciągu najbliższego roku przygotować prezenty.
I obiecuję - włożę w przygotowanie tych podarunków całe swoje serce:)

Buziaczki

środa, 5 czerwca 2019

Gdy...
zobaczyłam zdjęcie księżniczek myjących zęby,
przepadłam:)))






Moje barwne motyle nie są identyczne z księżniczkami ze zdjęcia.
Nie chodziło mi o wierne oddanie podobieństwa córeczek Agatki.
I pewnie nie potrafiłabym tego dokonać.
Ale chciałam choć w części przenieść do mojego art-journala 
czar i urok dziewczynek. 
Bo księżniczek myjących zęby nie widziałam w żadnej bajce.
:)))

Buziaczki!