Kochane...
bardzo Wam dziękuję
za wszystkie przemiłe komentarze
pod poprzednim postem.
Od razu zrobiło mi się radośniej i przestałam się przejmować,
że nic się u mnie twórczo nie dzieje.
W dodatku, gdy zobaczyłam cudne aniołki u Violi i Ewy,
to już markery same wpadły mi w łapki:)))
Obiecałam sobie już więcej nie narzekać na "niemoc"
i szukać małych promyczków radości w tym, co wokół mnie.
🧡
Zaprezentuję zakładki,
w których wykorzystałam swoje aniołkowe dgiski.
Zacznę od aniołka
Orkiestry Świątecznej Pomocy,
bo finał w zasadzie zaczyna się dzisiaj
i chciałam, aby był gotowy:)
A że orkiestra gra - dlatego na zdjęciu są też stareńkie dzwonki - cymbałki,
jeszcze z lat 70.
Poniżej aniołek zaczytany - pościelowy.
Ten digisek też jest do wzięcia,
umieściłam go na stronie z moimi stempelkami - traficie z paska bocznego.
Uwielbiam czytać przed snem... w łóżku,
dlatego anioł zaczytany umieścił się właśnie tam.
Trzecia praca to eksperyment.
Dlaczego?
Pomalowałam aniołka kredkami akwarelowymi.
Nie spodobało mi się to, więc leżał i leżał długo,
ale jak widzicie - trafił na zakładkę.
Może go ktoś przygarnie.
Na koniec zostawiłam podziękowania.
Gapa ze mnie!
Dopiero niedawno zorientowałam się, że nie podziękowałam
za piękne życzenia świąteczne i cudowne kartki.
Odszukałam zdjęcia z mojej wystawki bożonarodzeniowej,
bo kartki towarzyszyły mi przez długi świąteczny okres,
zdobiły i przypominały o Was.
Dziękuje serdecznie Małgosi X, Lence,
Joli, Ewince, Basi W, Justynce,
Uli K i Hubci.
Kartki już schowałam do "mojegopudełkazkartkami".
Ja je zbieram, układam do pudełeczka, oglądam często,
a czasami pokazuję moim studentom, gdy tworzymy kartki kiermaszowe:)
Buziaki przesyłam
z zaśnieżonego Polesia:)
😂
PS. Tak, tak. To ja.
Przepraszam, że tyłem, ale mój M. zrobił zdjęcie z ukrycia
i wysłał synowi, bo mam jego cieplutkie gumowce na nogach.
Zdjęcie sprzed dwóch godzin, ale widzę, że te gumowce jeszcze dzisiaj włożę,
bo sypie u mnie i sypie.