Dzień dobry...
Dzisiejszy post będzie lisi:)
Tak, tak.
Kręci się jegomość od tygodnia pod moim domem
a ja miałam duuużo czasu na jego obserwację
ponieważ tydzień byłam na L4.
Na początku tygodnia nic mnie nie interesowało,
ani co za oknem, ani co w przydasiach i markerach słychać,
ale już po dwóch dniach się zaczęło...
chodzenie od okna do okna,
porządki tu i tam,
wymyślanie sobie zajęć pożytecznych i tych trochę mniej:)
Liska dostrzegłam w środę.
Pojawiał się kilka razy dziennie,
podchodził coraz bliżej domu
i miał ujadanie naszego psiura w nosie.
Dzisiaj wręcz miałam ucztę z jego fotografowania
(szkoda tylko, że mam aparat-dzidunia i zdjęcia są takie sobie,
ale te robione telefonem nie wychodziły dobrze).
Ten lisek tak mnie absorbował podczas mojego leniuchowania,
że musiał mieć swojego anioła.
Anioł z liskami jest duży - formatu A4.
Od razu trafił do ramki, bardzo mi się spodobał.
Kochani, przypomnę o mikołajkowej rozdawajce
Serdecznie Was pozdrawiam z mojego Zwierzogrodu
Iza.
PS. Wszystkie lisie portrety cyknęłam z okna :)))
Ojej, ależ przystojniaczek Ci się trafił za oknem :))))). Aż Ci zazdroszczę takiej obserwacji! Dawno temu pod nasz dom podchodziły różne dzikuski, najczęściej sarenki, zające i bażanty, lisa nigdy nie widziałam. Niestety, osiedle się rozrosło i coraz rzadziej mam okazję zobaczyć leśnych gości z własnego okna. Dobrze, że mamy chociaż prawie za płotem mały zagajniczek, gdzie mieszka mnóstwo fruwaczy, to te przynajmniej nas odwiedzają.
OdpowiedzUsuńAniołek z liskami jest fantastyczny, jestem nim urzeczona! Nie dziwię się, że od razu go ustawiłaś jako dekorację. Uwielbiam Twoje aniołki wszystkie razem i każdego z osobna, ale ten jakoś najbardziej mi się spodobał z całej Twojej anielskiej galerii! Taki jesiennie rudo-liskowy, przecudny! Kolory, temat, no wszystko jest idealne :).
Przesyłam serdeczności!
Małgosiu, bardzo dziękuję:) Gdybym miała aparat pod ręką strzeliłabym jeszcze dzisiaj fotkę jeleniom. Pisałam niedawno o ambonie, że myśliwi nie polują itd. A dzisiaj właśnie trzech panów z psami posokowcami wystraszyło takie stadko, które pomknęło przed naszym domem nad rzekę. Mam nadzieje, że uciekły - nie jestem zwolenniczką polowań i już.
UsuńNa swoje prace patrzę bardzo krytycznie. zawsze kręcę nosem:) Nad tym aniołem nie kręciłam:)))
Serdeczności:)
Jaaaki cudny anioł.
OdpowiedzUsuńTen lisek taki czyściutki, futro grube. U nas biegaly raczej chudzielce ( tak, tak, liski to obok jeży, zająca i kun daja sie czasem obserwować tu u nas, choc do lasu kawałek -no ok, kuny to po pzegryzionych kablach widać...).
Mam nadzieję, ze zdrowie naprawione...
Agajko, bardzo dziękuję. Czuję się już dobrze, zdrowie wróciło. Kun u mnie nie widać ostatnio. Nie tęsknię za nimi, bo słyszałam jakie spustoszenia potrafią zrobić. Lisy można spotkać w różnych ciekawych miejscach. Moje dzieci widziały kiedyś biegającego w Lublinie:DDD Jeżyki uwielbiam. Kiedyś spacerowały po podwórku, Dzisiaj psiur nikogo na czterech łapkach nie wpuszcza.
Usuń:)
Uroczy gość, chociaż chyba nie chciałabym się z nim spotkać twarzą w twarz. Nie dziwię się, że lisek spotkał się z odzwierciedleniem w Twojej twórczości. Aniołek z liskami wyglądają obłędnie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńI oczywiście życzę szybkiego powrotu do zdrowia
UsuńKarolinko, bardzo dziękuję:) Wszystkie lisy, które do tej pory spotykałam uciekały na mój widok.:))) Spotkania z wściekłym zwierzęciem raczej się nie obawiam, bo u nas systematycznie rozrzucają szczepionkę do lasu. Ostatnie miesiąc temu. Uściski:)
UsuńTwój wpis jest lisi, a mój komentarz cały będzie poświęcony zazdrości haha :).
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci już tak pięknej zimy.
Zazdroszczę Ci liska i możliwości super sesji zdjęciowej z nim.
I zazdroszczę Ci talentu w rysowaniu i kolorowaniu :).
Dziękuję, dziękuję, dziękuję:))) Tak, dzisiejszy dzień był piękny - zimowy, słoneczny do południa i śnieżny. Lisek pozował wdzięcznie. Do tej pory przemykał szybciutko zanim zdążyłam wziąć aparat. Ostatnie słowa... działają na mnie bardzo - jeszcze raz dziękuję:)
UsuńOch, te zdjęcia lisa są cudowne :) to zimowe tło... jak z bajki... no świetnie się ten lisi model ustawił ;)
OdpowiedzUsuńA Anioł jest wyjątkowy! Fajnie, że pokazałaś go też w oprawie i w domowym otoczeniu... Naprawdę piękna praca :)
Justynko, bardzo dziękuję:) Śnieżku troszkę ubyło teraz, ale jeszcze bieleje. Na jego tle rudas cudnie się prezentował. Zaczęłam sama "używać" swoich malowanek do dekoracji domu... to już druga:DDD
UsuńUściski:)
Bardzo ładny i fotogeniczny lisek. Aparatem zrobiłaś na prawdę cudowne ujęcia - nie jest zły. Z drugiej strony mówi się, że to nie sprzęt robi zdjęcia a ludzie.
OdpowiedzUsuńCzy już wszystko ze zdrowiem w porządku? Pozdrawiam.
Dziękuję, już jest dobrze. Przyzwyczaiłam się do zdjęć robionych telefonem, ale z okna nie ściągał lisa wyraźnie. Stary aparat do tego nadawał się lepiej, Uchwycił cudne zwierzę:)))
UsuńZdaje się, że dobrze się temu liskowi powodzi. Zadbany i wypasiony jak się patrzy. Świetny z Ciebie fotograf, i aż dziw bierze że te wszystkie zdjęcia są zrobione z okna. Piekne masz te widoki z okna, ale to już wiesz. A śniegu ile u Ciebie, u nas dopiero wczoraj lekko zaczęło coś poruszyć, ale już z rana mało co z niego zostało. A dzieci czekają:)
OdpowiedzUsuńAnioł pięknie wygląda, spasował się kolorami z ramką. Pozdrawiam gorąco.
Sylwia, bardzo dziękuję:) Lisek był również dzisiaj, ale dużo dalej od domu i krótko zabawił. Śnieg jeszcze leży. Buziaki:)
UsuńNiesamowite te zdjęcia zrobiłaś, cudnie zobaczyć na żywo takiego liska :) Zdrowiej Izunia, wracam jeszcze podziwiać twojego lisiego anioła :)
OdpowiedzUsuńAguś, dziękuję bardzo:) Zdrówko wróciło, jutro do roboty:)))
UsuńANIOŁ CUDNY!! Śliczne zdjęcia liska!!! Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga bardzo:)))
UsuńPięknego gościa miałaś! Zdjęcia są śliczne <3
OdpowiedzUsuńTak, cudny rudasek:)
UsuńAnioł z lisem cudnie bo obaj /oboje piekni. Pozdrawiam i życzę zdrowia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lucynko:)
UsuńŚwietne zdjęcia i piękny obrazek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPiękne dzieła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam z rewizytą
Dziękuję:)
UsuńJaki piękny lisek Ci pozował. Pewnie głodny skoro tak odważnie podchodził pod sam dom. Anioł lisi bardzo mi się podoba. Życzę zdrowia:):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)))
UsuńZdjęcia robiłaś z okna i pięknie wyszły. Nowy anioł oprawiony wygląda cudnie. Dużo zdrowia życzę , ja też siedzę w domu na antybiotyku . Pozdrawiam serdecznie 🪻🙂☺️
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu bardzo, serdeczności!
UsuńNo padłam, jesteś czarodziejka Izo, nie dość ze dostrzegasz wspaniałe momenty i kadry, zachwycasz się drobiazgami i tak pięknie inspirujesz.... anioł mnie zachwycił i te jesienne w nim kolory i te liski chytruski.... dziękuję za to że Ty nas inspirujesz jak patrzeć na otaczający nas świat!!!
OdpowiedzUsuńAgatko, dziękuję bardzo. Twój komentarz sprawił mi ogromną przyjemność:)
UsuńWspaniały lisi post. Miałaś ciekawego gościa za oknem. Anioł wspaniały w tych jesiennych kolorach. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Alicja:) Uściski:)
UsuńAaaaaale cudowny lisek!!! Uwielbiam.. a twoj obrazek jeszcze piękniejszy!!! Niesamowicie mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję Magda:)))
UsuńOch, ja ja kocham wszelkie rudzielce!!! A już lisy na skrapowych pracach to po prostu uwielbiam:) Niezwykle zdolna z Ciebie babka:)
OdpowiedzUsuńMadziu, dziękuję bardzo:)))
UsuńPięknie uchwyciłaś tego liska na zdjęciach :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuje:)
UsuńJust LOVELY pictures!
OdpowiedzUsuńTitti
Dziękuję:)
UsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPiękne lisie portrety, ale liskowy obrazek to dopiero jest cudo! Życzę dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie!
Usuńo jakie urocze liski, a Anioł cudowny z liskami, cudny obrazek, mój jarzębinowy Anioł od Ciebie codziennie na mnie spogląda. Pozdrowionka serdeczne
OdpowiedzUsuńDziękuję Violu:)
UsuńChyba zostawiłam tu komentarz? Czyżbym się myliła? Może jest w spamie?
OdpowiedzUsuńWitaj Ismeno:) do spamu zaglądam zawsze - nie było. Ale Blogger czasami wyrzuca w Kosmos nasze komentarze i nie wiem, jak temu zaradzić:(
UsuńSerdeczności dla Ciebie:)
Słyszałam, że zrobiłaś obłędny anielski kalendarz dla Basi. Musi być rzeczywiście zachwycający, bo piękne są Twoje anioły....
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Cieszę się, że podobają się Tobie:)
UsuńŚwietne zdjęcia z lisem w roli głównej. Anioł wygląda wspaniale. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńAle unikatowy Anioł:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńLiskowy anioł jest genialny, a lisek milutki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu:)
UsuńCudny rudy gość za Twym oknem. Widuję je z daleka także w moim rodzinnym mieście, ale nigdy nie udało mi się zrobić tak pięknych lisich zdjęć. Anioł przepiękny, niech ma w opiece tego rudzielca, a będzie cieszył oczy swym pięknem . Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Liska czasami widuję jeszcze z okna, ale już nie podchodzi tak bliziutko. Wtedy naprawdę mi pozował:))) serdeczności!
Usuń