Dzień dobry...
Matka Boża Jagodna.
Święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny
obchodzone 2 lipca inaczej jest zwane
Świętem Matki Bożej Jagodnej.
Pięknie prawda?
U Basi przeczytałam opowieść
wyjaśniającą skąd wzięła się ta druga nazwa.
Basi Jagodna jest piękna - klik.
Piękne są Agnieszki od ikon - klik
Widziałam też cudne rzeźby - klik.
A oto moja - malowana markerami:)
Wakacje rozpoczęłam dosyć pracowicie.
Utonęłam w słoiczkach:)
Na pierwszy rzut poszły wiśnie.
W planie jest czarna porzeczka.
Zima będzie na słodko.
Pokażę moją drylownicę:)))
Waliza już prawie spakowana, za kilka dni ruszam w podróż marzeń
po nowe zachwycajki:)
Aaaa! Pokażę jeszcze co Bazyl zrobił mi z sukienką,
którą na tę podróż miałam zabrać.
Zerwał ją nicpoń z suszarki na dworze.
Nie dało się jej uratować.
Postanowiłam wrócić do zakładek z suszonymi roślinkami.
Przyniosłam ze spaceru ostróżeczkę polną.
Ona tak pięknie zasycha i nie traci koloru.
Teraz leżakuje między kartami papieru.
Zanim pokażę to, co mnie urzekło podczas podróży
wstawiam dwie zachwycajki "zza płota":)
Stareńką jabłonkę już pokazywałam,
zachwyca mnie non stop,
szczególnie teraz,
gdy jej dziuple najprawdopodobniej zasiedliły dudki.
Juki mojego M.
(bardzo o nie dba:))
i przydrożny krzyż.
💜
Na koniec dodam, że Ismena przygotowała
wspaniały post o Matce Bożej Jagodnej
Buziaki😘
Iza
Cudna ta Jagodowa Maryjka! Porównanie zdjęć z początku pracy nad obrazkiem i ostatecznego efektu daje pojęcie o tym, jak dużo się na nim dzieje, jak mnóstwo tych szczególików się pojawiło, ileż to pracy i cierpliwości wymaga!
OdpowiedzUsuńWspółczuję straty sukienki, chyba była ładna, sądząc po szczątkach ;))). Mój Dżemik ogranicza swoje niszczycielskie zapędy do sprzętów ogrodowych z tworzyw sztucznych, fajnie się je gryzie. Z tej pamiętnej piłeczki, którą Ci poleciłam, już wyrósł, to znaczy ma za dużo siły i za wielkie zębiska - po kupieniu szóstej z kolei, którą rozgryzł w drobny mak w ciągu kilku dni, znalazłam inną, która najpierw mu się nie podobała, ale teraz chętnie się nad nią pastwi, a ona dość długo już wytrzymuje ogryzanie. Tutaj link, może się znowu przyda: https://www.zooplus.pl/shop/psy/zabawki_szkolenie_psa/kong_dla_psa/pilka/464753?activeVariant=464753.1
Kupiłam od razu większą wersję, ona jest naprawdę spora, dość twarda w porównaniu z poprzednią i pies musiał nauczyć się ją chwytać, ale teraz to nowa ulubiona zabawka.
Miłęgo wypoczynku
Chciałam poprawić "miłęgo: na "miłego" ale niechcący kliknęło mi się opublikuj. Zatem: miłego wypoczynku i wspaniałych wrażeń! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńDziękuje Małgosiu za kolejną polecajkę. Na zębiska Bazyla szukałam właśnie takiej :))) Piłkę, która mi poleciłaś nosi non stop. Ma już trzecią, ale nie dlatego, że poprzednie zniszczył tylko gdzieś zgubił. Najprawdopodobniej wrzucił zabawki w otwór odpowietrznika do szamba, bo zauważyłam, że z inną piłeczką tak zrobił. Niesamowity jest - gdy opowiadam innym, że wrzuca zabawki i patrzy jak spadają - nie wierzą:))) Otwór zabezpieczam, ale czasami Bazyl i z tym sobie radzi. Na podwórku w zasadzie leżą tylko jego zabawki, bo wszystko inne właśnie tak traktuje. Krzesła ogrodowe chowamy, gdy zostaje sam:) Ślady zębów też na nich są.
UsuńTak, lubię pracować markerami właśnie etapami. Pracuję nad twarzą czy sukienką i dopiero, gdy dany element jest dopracowany, przechodzę do następnego. Taką pracę tworzę nawet kilka dni - godzinkę jednego, godzinkę drugiego itd.
Odpoczywam wtedy bardzo.
Dziękuję za życzenia miłego wypoczynku:) Myślę, że taki będzie:) Uściski Małgosiu😘
Nie znalalm Matki Bożej Jagodnej ale piękna jest, baaardzo mi się podoba, masz zdolne łapki a ja więcej o niej poczytam, dzięki. Udanego wypoczynku a psa bym zadusiła 😅🤣
OdpowiedzUsuńOj, prawie to zrobiłam:))) Dziękuję Agatko za miłe słowa na temat MBJ.
Usuń:)
Przepiękna Mateczka Jagodna, wspaniałe kolory, dopracowana w każdym milimetrze. Sukienki szkoda, oby Bazyl wyrósł z tego niszczenia. Pozdrawiam milutko Izuniu i życzę udanego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńLenko, bardzo dziękuję. Kolory dobierałam specjalnie - jagodowo-leśne:) A Bazyl już chyba się nie zmieni - wyrósł z wieku szczenięcego. Uściski dla Ciebie kochana!
UsuńObraz jest przepiękny :).
OdpowiedzUsuńKiedyś też robiłam przetwory. Teraz nic nie robię...
Z taką drylownicą żadna pestka się nie zapodzieje hihi.
Jabłoń rzeczywiście zachwyca :).
Udanego urlopu i żeby reszta ubrań do niego dotrwała ;).
Raeszko, bardzo dziękuję.
UsuńTeraz wieszam ubrania na suszarce w poprzek :DDD
Drylownica rewelacyjna - taniutka:) Szkoda tylko, że tak chlapie wokoło. Nie sfotografowałam swojego fartuszka kuchennego:)))
Lubię, gdy spiżarka jest pełna dżemików, kiszonek i przecierów. Zimą mamy na stole odrobine lata:) Te "kupne" też lubię. Wszystkich smaczków nie zakonserwuję - korzystam z gotowych:)
Jesteś niesamowita kiedy bierzesz markery do swoich rączek. Piękna Maryja i jakże nieznana, chętnie poczytam sobie o niej.
OdpowiedzUsuńPsa może by było dobrze w jakiś sposób odgrodzić kiedy zostaje sam.
Pozdrawiam gorąco i życzę udanego wyjazdu, sukienkę pewnie kupisz sobie nową.
Sylwia, bardzo dziękuję:) Ja sama MB Jagodną odkryłam niedawno. O odgrodzeniu myśleliśmy nawet. Szkoda nam dzielić podwórko, stawiać kolejną siatkę. Jednak, gdy przebierze miarkę - kto wie. Uściski:)
UsuńBardzo mi się podoba - chyba zawsze to piszę, ale te kolory szczególnie są mi miłe. W tych ludowych opowieściach jest - jak sądzę - to ziarno prawdy o bliskości Maryi, podobieństwie do nas i o jej człowieczeństwie; takim zwyczajnym-niezwyczajnym.
OdpowiedzUsuńSłoiczków zazdroszczę, nie mam tu szans i siły na takie normalne prace, ba nie mam czasu domu ogarnąć porządnie, porobiło się: praca i praca. Jeszcze trochę.
A i niech wyjazd się uda jak najpiękniej. Sukienki szkoda trochę - kolory bardzo mi do Ciebie pasują.
UsuńAgajko, dziekuję! Ja teraz mam pole do popisu z przetworami, dlatego lubię działać. W budynku gospodarczym mam tzw. letnią kuchnię - pomieszczenie, gdzie mogę chlapać, grzać, smażyć, a sprzątam - kiedy chcę:) Super sprawa. No i wakacje - tyle czasu dla siebie. To dlatego m.in. wybrałam zawód nauczyciela:)
UsuńMnie również bardzo się podobają kolory tej pracy. Ładnie współgrają zielenie i fiolety:)
Uściski:)
Prześliczna Jagodna, nawet Matka Boska w niebie na pewno się uśmiecha do Twoich cudownych prac. Masz takie wyczucie koloru, kształtu i taką wyobraźnie, że tylko pomarzyć można o podobnej. Jak ja się cieszę każdym Twoim dziełem, które oglądam. Bazyl się ustatkuje jak się troszkę podstarzeje :-) Moje pieski też kiedyś nie mogły mieć prania na sznurkach bo sięgały wysoko, a z wiekiem straciły zainteresowanie:-)))
OdpowiedzUsuńMąż ma piękne juki- gratuluję. Udanej podróży Izo i miłego odpoczynku.
Dziękuję Basiu za te słowa. Bardzo mnie motywują do działania. Moje nikiforki-izabelki bardzo lubię. Długo dojrzewałam do tego, aby malować dla siebie, swojej przyjemności - nie tak, aby zaspokoić czyjeś gusta.
UsuńUściski Basiu:)
Piękna Matka Boska Jagodna.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wzajemną inspirację
Udanego wyjazdu
Pozdrawiam oczekiwaniem na deszcz
Dziękuję również Ismeno:) Serdeczne uściski!
UsuńIzunia w Twoich obrazkach jest jedno co je czyni wyjątkowymi- to skromność i pokora tych Świętych Postaci, którą tak pięknie umiesz przenieść na papier. Brawo, prawdziwa uczta dla oka :) Maryja szła do Św. Elżbiety 153 km. Potem w Piśmie Św. jeszcze raz ta liczba się pojawia, kiedy stał się cud i Piotr zarzucił sieci i złowił 153 ryby :) Izunia udanych wakacji :)
OdpowiedzUsuńAguś, dziękuję bardzo za Twój komentarz. Wiesz, że jesteś Matką Chrzestną "izabelek". Dzięki Twojej motywacji zaczęłam malować w tym stylu i Ty nadałaś im nazwę. Jestem Ci bardzo wdzięczna. DZIĘKUJĘ!
UsuńPrzepiękna Matka Boska Jagodna :)
OdpowiedzUsuńMasz talent!
Dziękuję bardzo:) serdecznosci:)
UsuńWspaniały, pełen ciepła i optymizmu post :) Co prawda porwana sukienka jest mało optymistyczna... ;)
OdpowiedzUsuńMoja mam też robi sporo przetworów, pomagałam jej przy truskawkach i porzeczkach, moje dzieci ubóstwiają dżem truskawkowy :D
Cieszę się ogromnie, że będziesz robić zakładki z suszonymi roślinkami! Bo pięknie Ci wychodzą :) zresztą jak wszystkie inne Twoje prace :) tu zachwycam się harmonią barw - skomponowałaś te fiolety i zielenie z wielkim wyczuciem i smakiem :)
pozdrawiam serdecznie!
Justynko, bardzo dziękuję za miłe słowa na temat pracy:) Przetwory lubię robić. Zimą tak przyjemnie z nich korzystać. Robię ich naprawdę dużo. Wiele słoików z ogórkami muszę wyrzucić, bo już minął ich termin ważności:) Uzupełnię oczywiście o nowe. Specjalnie zakładałam ogród późno, aby pojawiły się warzywa dopiero po powrocie z wojaży. Chociaż przyroda teraz zwariowana jakaś. Wiesz, że u mnie rolnicy zaczęli już żniwować? W czerwcu!!!
UsuńDżemik truskawkowy - najlepszy!
Uściski:)
Przepiękna Matka Boża. Początek lata, pełen owoców i kolorów jest chyba najpiękniejszym okresem w roku. Nic tylko się zachwycać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!