Dzień dobry:)
Lato w tym roku humorzaste bardzo.
Tak mało dawkuje nam ciepełka,
za to dmucha i kropi albo wieje i leje.
Pojechałam na najcudowniejszy jarmark w naszej okolicy:
"Jarmark holeński"
i niewiele zobaczyłam zza morza parasoli,
bo ludzi było moc.
Dobrze, że miałam wyznaczony cel, więc pomimo deszczu nastawiłam się na jego realizację.
Odszukałam stanowisko z najpiękniejszymi aniołami pod słońcem
i oczywiście zakupiłam tego najcudowniejszego❤️😁
Na razie anioł z tulipanami stoi na biurku i cieszy mnie ogromnie.
Piszę post, spoglądam na niego i uśmiecham się od ucha do ucha.
😁
Anioły tworzy artystka, pani Ula - miła, ciepła osoba
i widać, że wkłada w te prace całe swoje serducho.
Podaję namiary instagramowe - klik,
jakby ktoś zakochał się w tych rzeźbach tak jak ja.
Teraz odpoczywam, bo już wysprzątałam prawie cały dom po remoncie.
Prawie, bo zawsze coś sobie jeszcze znajdę:)
Działeczka daje również zajęcie - ogórki, fasolka szparagowa, cukinia
- przerabiam ciągle:)
Zaraz zacznie się czas pomidorów, więc praca na sierpień będzie zapewniona.
Jednak napiszę, że lubię wekować, kisić, marynować, blanszować, przecierać itd:)))
Ułatwia mi to specjalne pomieszczenie w budynku gospodarczym, tzw. letnia kuchnia:)
Jeszcze jej do końca nie urządziłam, ale jest taka sielska, folkowa:)
Pełno w niej starych klamotów😂 i wieczny w niej bałagan🤣
Z malunków powstał tylko jeden anioł z rozwianymi włosami,
które podpatrzyłam u Justynki - tu i bardzo mi się spodobały.
Anioł z moim domkiem
Uwierzcie, to remont natchnął mnie do tej pracy.
😂
Uświadomiłam sobie, że jest to pierwsza moja markerowa praca w orientacji poziomej.
W sierpniu obiecałam sobie zająć się sprawami zawodowymi
i poszukać nowych ćwiczeń rysunkowych dla moich studentów😉.
Zawsze staram się "wypróbować" takie zadanie na sobie,
ocenić stopień trudności i czas wykonywania.
Mam do tego celu szkicownik i tak sobie pomyślałam, że kilka tych prób pokażę na blogu.
😀
Nie są jakieś rewelacyjne, bo są dla dzieciaków z klas IV - VII
(dla niewtajemniczonych napiszę, że w VII klasie kończy się edukacja plastyczna).
Można przy nich omówić mnóstwo zagadnień związanych z abecadłem plastycznym
i poćwiczyć technikę.
Studenci je bardzo lubią... ja też😉
Może macie fajne, ciekawe pomysły na ćwiczenia plastyczne dla dzieciaków?
Chętnie z nich skorzystam.
(poproszę o opisy lub linki do takich prac).
❤️
Pięknych, letnich dni!
Iza
PS. Aguś, nie mogłam porzucić tych czach i je dokończyłam😏
Wytrwaliście do końca?
💗💗💗
No wiesz, jak u Ciebie nie wytrwać do końca?
OdpowiedzUsuńAnioły oba - ten kupiony i ten Twój podobają mi się niezmiernie. Na insta p. ULI zawędruję na pewno.
I te prace że szkicownika - urocze.
Doszłam do etapu życia, w którym chyba pierwszy raz trochę żałuję, że nie mam domu z ogrodem, bo to byłoby miejsce spotkań naszej gromady. W mieszkaniu, nawet z dużym salonem, bywa ciasno. No, ale tak się życie ułożyło, a kredytu bałam się jak ognia, i trzeba doceniać co się ma - i baaaardzo doceniam. I cieszę się, że masz tak pięknie. Letnia kuchnia i robienie w niej przetworów to pomysł genialny.
Uściski.
Agaju, super, że dotrwałaś, bo bałam się, że... :D
UsuńPani Ula rzeźbi pieknie. Jakie cudne miała rzeźby z Chrystusem Frasobliwym z ptakami! Ledwo się powstrzymałam przed kupnem:) Może za rok:)
Ja ponad 40 lat mieszkałam w bloku. Każde mieszkanie kochałam, ale marzyłam o swoim własnym domku z ogrodem i malwami pod oknem. Tych malw jeszcze nie mam:)))
Letnia kuchnia działa i zimą:) Najlepsze miejsce do smażenia ryby i wieeelkaaa spiżarnia:)))
Uściski Agaju:)
Twój słoneczny anioł sielski anielski jest zachwycający, włosy jak wichrowe wzgórza, piekny, niepowtarzalny :)
OdpowiedzUsuńAguś, dziękuję bardzo za tak miłe słowa:)
UsuńPięknego anioła zaprosiłaś do domu. Cudny też jest ten, którego zmalowałaś, skojarzył mi się z opiekunem domowego ogniska. Chrystus Frasobliwy Pani Ulki jest przepiękny. U mnie chyba ostatni rok warzywnik, bo sił brak, ewentualnie za rok będzie mniejszy. Pozdrawiam serdecznie Izuniu.
OdpowiedzUsuńLenko, dziękuję bardzo:) Rzeźby pani Uli rozchodziły się jak świeże bułeczki. Gdy dotarłam do jej stanowiska nie było już połowy tych pięknych aniołów ze zdjęcia pobranego ze strony gminy, które wstawiłam na blogu. A był to dopiero początek uroczystości:)
UsuńTen mój, miał właśnie być opiekunem mojego domu, pięknie napisałaś - domowego ogniska. Szukam dla niego odpowiedniej ramki i zostanie z nami na zawsze:)
Ja również co roku zmniejszam warzywnik. Mam podobne postanowienie - jeszcze mniejszy:)
Dużo sił i zdrówka dla Ciebie!
:)
Anioły jak zawsze skradły moje serce.
OdpowiedzUsuńZatęskniłam za działką dziadków, gdzie "pomagałam" łuskać groszek. Jak go nadal lubię
Pozdrawiam wakacyjną tęsknotą
Dziękuję Ismeno! Zielone strączki groszku i sam groszek, to takie słodycze mojego dzieciństwa. Nie było cukierków - w kieszeni fartuszka był groszek:)
UsuńJeju! Przypomniałam sobie swoje fartuszki nakładane na sukienki - z kieszonką na środku, na wysokości brzuszka.
Buziaki kochana:)
Długo miałam takie fartuszki,,,,
UsuńNiech spadające gwiazdy spełnią Twoje marzenia. Te małe i te duże
Dziękuję Ismeno:)
UsuńWow, ale Tu u Ciebie kolorowo, smacznie i artystycznie! Świetne rysunki, anioł przecudny, a te przetwory to koniecznie wrzucaj na bloga DIY do wyzwania FESTIWAL SMAKÓW ;) Jeszcze zostało kilka dni do konca, czekamy!!! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie Majalena
tu podrzucam link w razie czego :
Usuńhttps://diytozts.blogspot.com/2025/07/wyzwanie-85-festiwal-smakow.html
Majaleno, dziękuję bardzo:) Fajnie, że zajrzałaś:)
UsuńPrzetwory na festiwal - nie, to takie przeciętniaki.
Serdeczności!
Ja też lubię robić przetwory :))). Warzywnika nie mam (tylko drzewa i krzewy owocowe), ale sporo warzyw dostaję od znajomych. A teraz właśnie dostałam dwa wiaderka renklod, bo u sąsiadów gałęzie się złamały pod ciężarem owoców i trzeba było ten nadmiar szczęścia zagospodarować. Będę robić chutney, dżem i może jeszcze jakieś cuda, śliwki w syropie np.
OdpowiedzUsuńZajrzałam do pani Uli, zachwycił mnie Chrystus Frasobliwy z ptakami (myślałam, że to św. Franciszek) i anioł z gęsią, ale nie mam konta na Insta i nie mogłam zajrzeć do szczegółów. Wkurzają mnie te ograniczenia na Fb, Instagramie czy Pintereście, ale nie zamierzam wszędzie zakładać kont (mam tylko na Pintereście). No cóż, obeszłam się więc smakiem, chociaż poważnie rozważałam zakup.
Izuniu, Twój anioł z rozwianymi włosami jest cudowny! I fajny pomysł z tym domkiem pod jego skrzydłami :). Do Justynki też zaglądam, lubię jej prace.
Co do pogody natomiast, to mnie się tegoroczne lato podoba, u nas na szczęście nie ma jakichś potężnych ulew, deszcz pada od czasu do czasu na tyle, że nie mamy kłopotu z podlewaniem ogrodu. W ubiegłym roku upały tak mnie wykończyły, że teraz cieszę się jak jest poniżej 25 stopni, a najlepiej tak koło 20!
Izuniu, ściskam Cię mocno i pozdrawiam serdecznie!
Małgosiu, bardzo dziękuję:) Twoje słowa zawsze dodają mi skrzydeł:)))
UsuńUwielbiam renklody i już mi ślina cieknie na myśl o Twoich przetworach:) U nas w tym roku bardzo ubogo pod względem owoców. Majowe mrozy zrobiły spustoszenie prawie w każdym sadzie. Sama miałam tylko porzeczki, chociaż drzew owocowych mam kilka i to same "bonsaje". Na brzoskwini miałam w tym roku 5 owoców:) Chroniliśmy je jak "święte jabłko" w Seksmisji:D
Nie mam innego kontaktu do pani Uli, tylko instagramowy. Pisałam do niej zimą, bo chciałam zakupić jednego anioła i tak się zgadałyśmy, że bywa na Jarmarku holeńskim, na który i ja jeżdżę.
Dlatego postanowiłam zakupić latem rzeźbę.
Wiem, że posiada również konto na Fb: Urszula Struk.
Ja również nie lubię upałów, ale chyba bardziej, gdy mocno wieje, a tak u nas bywało często - wietrznie i mokro. Dzisiaj było fajnie, ale na jutro znowu zapowiadają deszcze. Nie pamiętam lata, w którym japonki i kalosze używane były codziennie jak obecnie :D
No i pogoda taka przeszkadzała nam mocno w remoncie, szczególnie, gdy musieliśmy załatac dach. Wszystko jednak się udało i teraz mogę w końcu zając się sobą i... ogórkami:)
Przesyłam mocniaste uściski Małgosiu!
Ten anioł pięknie prezentuje się!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo dziękuję:)
Usuńyle tu życia, czułości, zapachu letnich warzyw i anielskiej energii! Twój nowy anioł jest cudny – czuję, że trafił w dobre ręce. A ta letnia kuchnia brzmi jak mały raj – z tym całym artystycznym rozgardiaszem 😄
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika
Bardzo mi miło Angelika, dziękuję:) Anioł mój i u mnie zostanie:D
UsuńLetnią kuchnię bardzo lubię, bo można w niej w zasadzie przygotować wszystko i nie troszczyć się o bałagan...
:)
Piękny ten rzeźbiony anioł. Ale Twój malowany z rozwianymi włosami, pełen dynamiki i pozytywnej energii jako opiekun domu jest wspaniały! Lato zawsze kojarzyło mi się ze zbiorami i przetworami , które lubię przygotowywać. Fajnie mieć letnią kuchnię, z sielskim klimatem, w której można zamykać w słoikach zapachy i smaki lata. Łuskanie groszku kojarzy mi się z dzieciństwem, ale teraz mam też fasolkę szparagową, ogórki, pomidory i śliwki węgierki, z których robię powidła bez cukru. Podziwiam też Twoje dorodne perowskie. Bardzo pomysłowe te prace dla dzieciaków, ja najczęściej szukam pomysłów na Pintereście. A lato bez upałów mi się podoba. U mnie nie ma wielu deszczowych i wietrznych dni, a słonecznych też jest niemało i można spokojnie działać w ogrodzie. Uściski dla Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Perowskie nigdy mnie nie zawiodły. Lubią taką mało urodzajną glebę:)
UsuńLetnia kuchnia to super pomieszczenie na wszelkie "brudne" prace kuchenne. Sprawdza się rewelacyjnie. Pinterest znam, korzystam.
Serdecznie Cię pozdrawiam!
:)
Pasjonat nauczyciel plastyki to skarb dla wszystkich, jak się okazuje można rozbudzić plastycznie każde dziecko, wiem coś o tym:-) ten anioł drewniany jest przecudny, ale Twoje są najpiękniejsze. Swojego zawieś w letniej kuchni ( kuchni Ci zazdroszczę:-))) pozytywnie)
OdpowiedzUsuńStaram się, ale wiem, że zawsze można więcej:) Ogromnym komplementem jest stwierdzenie ucznia, że lekcja szybko minęła, gdy ja daję sygnał, aby porządkować stanowiska: Już? Tak szybko dzwonek?... najpiękniejsze:D
UsuńRzeźby pani Uli - cudne. Mój wydaje mi się taki zwykły i ogromnie się cieszę, gdy czytam Twój komplement Basiu.
Uściski:)
Twój Anioł stał się dla mnie inspiracją, ale czasu brak totalnie. A przy czwórce malujących Wnuków, ja mogę siedzieć w kąciku i myć pędzle bo miejsca brak :-)
UsuńBasiu, bardzo się cieszę:) Cudowne musi być takie bycie RAZEM. Mycie pędzli może nieść ogrom szczęścia:)))
UsuńIzunia dziękuję za inspiracje ćwiczeniami rysunkowymi. Myślę, ze moim Seniorom wpadną w oko. Anioł cudowny.
OdpowiedzUsuńElu, bardzo dziękuję:) Serdecznie Cię pozdrawiam!
UsuńPiękne anioły - i Twój, i tulipanowy :) Przetwory wyglądają rewelacyjnie, a prace ze szkicownika inspirująco. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa:) Serdecznie pozdrawiam!
UsuńPrzepiękne są te anioły, ile w nich radości i takiej szczerej pasji artysty, który tchnął w nie niewątpliwie dusze... Letni ogród korzysta na tej kapryśnej pogodzie, bo wszystko, a zwłaszcza trawa i chwasty, rosną jak oszalałe. Czas robienia przetworów to istna sielanka, ja wczoraj zbierałem mirabelki i po niedzieli też trzeba je będzie przerobić na pyszne powidła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Bardzo dziękuję:) Powidła mirabelkowe - pycha.
UsuńOj, tak! Nasz trawnik obecnie wymaga częstego koszenia - rośnie jak na drożdżach:)
Serdecznie pozdrawiam!
sporo tych przetworów...:) też przerabiam...
OdpowiedzUsuńSporo - lubię mieć i jeść:))) Serdeczności!
UsuńMyślę Izo że każdy kto do Ciebie zagląda czyta z zaciekawieniem Twoje posty i sokancza je a nawet wraca żeby coś jeszcze raz przeczytać czy rzucić na coś okiem bo niezwykle piszesz i na niezwykle rzeczy zwracasz uwagę.... letnia kuchnia to jest to co tygryski lubią najbardziej, przydatne na wsi , czy jak sie ma swoj domek bardzo... fajnie ze masz tyle sobroci ogrodu bo u nas w tym roku kicha toralna, porzeczki i sok z jich tylko wypalil... reszta symboliczna..... a anioł z domkiem rewelka, tak fajnie wtopiony krajobraz w niego, podoba mi się! No i zakupy całkiem całkiem 😀 pozdrawiam cieplutko !
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko za te słowa. Cieszę się bardzo!
UsuńLetnia kuchnia sprawdza się na medal. Super przestrzeń na kuchenne działania.
U mnie na topie ogórki. Późno w tym roku sie pojawiły, ale cieszę się, że są:)
Buziaki
Aaaaa no i zapomniałam.o Twoim szkicowniku (nie wiedziałam że uczysz plastyki).. świetne te ćwiczenia dla dzieci, chyba pożyczę pomysły I rzucę dzieciom , dzięki!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńIle przetworów! Anioły jak zawsze, piękne! Ja też lubię jarmarki! Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie ♥️
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Jarmarki kocham. Szkoda, że padało, bo nie widziałam wszystkiego.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Lubię bardzo jarmarki. Piękne anioły i ten kupiony i namalowany. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
UsuńJaki przepiękny i bogaty post!
OdpowiedzUsuńAnioł rzeczywiście jest niezwykły.
Kolorowe grafiki- aż dech zapiera.
Fakt, latem jest co robić i przetwarzać!
Pozdrawiam serdecznie. Powodzenia i takiej satysfakcji na wszystkich polach, jak dotychczas!
Bardzo dziękuję za tak miły komentarz:) Dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
UsuńŁał malowniczo i twórczo fajną taką odskocznią 😀 przerabiaj kochana ile się da potem będzie co wyciągać i kosztować 😀 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! Oj, dobrze, że będzie co wyciągać:)))
UsuńUściski!
Jak fajnie, że mogłam Cię zainspirować... :) uwielbiam Twoje anioły, i taka "Twoja" wersja z rozwianymi włosami jest przepiękna...
OdpowiedzUsuńCały Twój post pełny jest letniej energii... podziwiam Twoje przerabianie, i letnią kuchnię :) teraz lato już zrobiło się gorące... więc pewnie masz jeszcze więcej pracy i pomysłów ;)
Co do prac plastycznych - nic konkretnego na chwilę obecną nie przychodzi mi do głowy, ale niewykluczone, że jak coś podpatrzę na Pinterest, to Ci podrzucę ;)
Uściski!
Justynko, bardzo dziękuję:) Twój anioł z rozwianymi włosami zapadł mi w pamięci bardzo, zainspirował nie tylko do tej pracy - dziękuję:) Mój projekt z akwarelowymi zakładkami wg Twojego filmiku nie doszedł do skutku. Przeszkodziło mi inne, podobne przedsięwzięcie - wykonywaliśmy konkursowe zakładki na temat wody i nie chciałam powielać formy.
UsuńW kuchni na razie spokój - czekam na pomidory, bo u mnie dopiero zaczynają dojrzewać.
Uściski!
Anioły przepiękne ! Cudownie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
Usuń