Czy...
niezapominajki pachną?
Na pewno pięknie wyglądają:)
Dzięki Justynce (Wielkie Małe Pasje) i Ewie (Nowele Domowe)
mam troszkę tych cudnych kwiatuszków.
Bardzo Wam dziękuję!
Zaczęły lądować na zakładkach:)))
A co do tych pachnących roślinek...
kto czytał lub oglądał "Pachnidło"?
Strrraszna i fascynująca lektura.
Podobno autor Patrick Suskind zanim napisał powieść terminował w perfumerii Fragonard.
Udało mi się odwiedzić paryską placówkę Muzeum Fragonarda.
Fajnie - wejście i przewodnik za darmo,
moc informacji na temat zbierania kwiatów, ekstrakcji i destylacji, tworzenia perfum.
Z białych kwiatów zapachy pobierano w ten sposób:
Brrr - znowu przypomniało mi się "Pachnidło".
Tu leżakują na tłuszczu... zwierzęcym:)
A na końcu możliwość testowania perfum.
:)))
Wiadomo, muzeum musi zarobić.
Dlatego po działaniu na zmysły, dosłownie rzuciłam się na flakoniki.
Zakupiłam jeden, ale drugi mam w planach ;)
Gdy byłam mała też produkowałam perfumy.
Z fiołków.
Zbierałam, wciskałam do flakonika,
zalewałam wodą (ha ha) i kropiłam wszystkich obficie.
Najbardziej mojego Bąbla - biedne psisko.
Teraz stawiam na gotowce:)
*
Mam jeszcze jedno miejsce do "Podaj dalej".
Może ktoś się skusi?
Uleńko dziękuję za zgłoszenie do zabawy - jest mi ogromnie miło🧡
Uściski!
Wspaniałe zakładki Izo.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenka:)
UsuńPiekne niezapominajkowe klimaty :) a perfumy- och kto nie lubi :)
OdpowiedzUsuńAga, dziękuję. Perfumy lubimy, lubimy:)))
UsuńCudne te zakładki! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Maks:)
UsuńDobrze, że się przypomniałaś z zakładkami ;-)
OdpowiedzUsuńJa też Ci ususzyłam niezapominajki. Zaraz napiszę maila.
Chyba nie pachną albo bardzo słabiutko.Ja je mam w dużej ilości, tylko trochę późno napisałaś i były już częściowo wykwitnięte czyli bez dolnych kwiatów.
Pachnidło czytałam i oglądałam film na jego podstawie.
Sama byłam kiedyś w perfumiarni w Grasse.
Ewuś, dziękuję że pamiętałaś:))) U mnie niezapominajek nie ma. Mam zamiar posiać. Perfumeria w Grasse jest dużo większa i piękniejsza. Choć ta w Paryżu tez oddaje klimat:)
UsuńUściski
Piękne zakładki i bardzo delikatne,perfumy uwielbiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zakładki :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zrobiłaś niezapominajkowe zakładki. Kocham perfumy, zwłaszcza lekkie i orzeźwiające.
OdpowiedzUsuńO!!! To tak jak ja:)
UsuńDziękuję za miłe słowa Izuniu:)
Piękne zakładki w najpiękniejszym kolorze czyli niebieskim:) Oj jak muszę się powstrzymywać by nie zbierać flakoników po perfumach;)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko. Tak, niebieski kolor niezapominajek jest śliczny i zazwyczaj ładnie się zachowuje. Niektóre flakony są piękne, warto je zostawić:)
UsuńIzuniu, zakładki są piękne i ciesze się, że miałam maleńki udział w ich powstaniu :)). A to muzeum to raj dla miłośniczek zapachów, czyli dla mnie byłoby idealne :))) Znając życie również wyszłabym z flakonikiem perfum, więc nie dziwie się Tobie :)). W końcu piękny zapach pobudza nasze zmysły :). Buziaczki kochana!
OdpowiedzUsuńJustynko, jeszcze raz bardzo dziękuję za niezapominajkowe zbiory:) Tak, zapachom nie można się było oprzeć. A ileż tam było pachnących mydełek - lubię takie rzeczy:) Buziole
UsuńCudownie minimalistyczne zakładki - pełne uroku :) nic im więcej nie potrzeba :) co do perfum - mnie to jakoś nie kręci;) lubię czuć ładny zapach ale sama nie lubię stosować perfum:) nie wiem dlaczego;)
OdpowiedzUsuń"Pachnidła" nie czytałam ale wiem że jak tylko trafi mi się okazja na pewno przeczytam:)
Justynko, bardzo dziękuję. Tak się zastanawiałam przyklejając kwiatuszki, czy nie dać pod nie roślinnych stempelków. Stwierdziłam to samo - nic im nie potrzeba:)
UsuńJa uwielbiam perfumy. Od lat jestem wierna jednemu zapachowi, ale czasami poszaleję;)
Przeczytaj, polecam. Straszna jest:)
Niezapominajki to prawdziwe kwiatki z bajki, Izabelko. I Twoje zakładki są nieco bajkowe.
OdpowiedzUsuń"Pachnidło" czytałam i oglądałam. Lubię perfumy, w ogóle jestem bardzo wrażliwa na zapachy.
Uściski.
Dziękuję Małgosiu. Pamiętam taki wierszyk: niezapominajki są to kwiaty z bajki, rosną nad potoczkiem...
UsuńJa tez bardzo lubię perfumy:)))
Ukochy
Zadziwiająca jest droga od pięknego zapachu kwiatów do pięknego zapachu perfum :) To była super wycieczka Izabelko bo i temat bliski każdej kobiecie.
OdpowiedzUsuńA zakładki śliczne wyszły, skromne i wdzięczne jak same niezapominajki.
Cieplutko pozdrawiam!
Ewa, dziękuję:) Tworzenie zapachów jest bardzo ciekawe. Ostatnio nawet widziałam zestaw dla dziewczynek - laboratorium perfum. Fajna zabawa:)
UsuńUściski:)
Lato to dla Ciebie czas obfitości- tyle roślin...
OdpowiedzUsuńO tak Basiu:)
UsuńDelikatne zakładki z niezapominajkami:) NIE ZAPOMNIJ gdzie czytasz;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńHi hi nie zapomnij!
Twoje zakładki są nie do podrobienia :) Wprost cudowne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga:)
UsuńPiękne, subtelne zakładki, Izuniu. W tej perfumerii byłam kilka lat temu. Do dzisiaj mam jeszcze flakonik perfum.Utkwiła mi w pamięci opowiadana przez przewodnika historia, że jeden z królów kąpał się tylko trzy razy, raz, gdy się urodził, raz przed ślubem i ostatni raz, gdy umarł. Resztę "załatwiły" perfumy.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu:)
UsuńHa ha - tego nie słyszałam, ale rzeczywiście przewodniczka opowiadała jak damy zastępowały mycie perfumowaniem się :)
Prześliczne zakładki! :) "Pachnidło" widziałam i zrobił na mnie ogromne wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga:) Pachnidło - brrr!
Usuń